Jerzy Buzek krytycznie o przetargu na śmigłowce dla armii

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 33

- Nie wyobrażam sobie, żeby Francja, USA, czy jakikolwiek inny kraj, który produkuje na swoim terenie dwa niezłe śmigłowce, które kupuje cały świat, zdecydował się na zakup innych maszyn - ocenia polityk PO Jerzy Buzek decyzję ws. przetargu na śmigłowiec wielozadaniowy dla polskiej armii. Jego opinię  cytuje portal gospodarczy wnp.pl.

- Siła kraju zależy od jego gospodarki. Wobec tego dla MON powinna mieć znaczenie siła naszej gospodarki, by Polska była krajem znaczącym na arenie międzynarodowej. Były premier zwrócił uwagę, że w krajach europejskich o zakupach decydują zespoły i one nie są ograniczone do jednego ministerstwa. Nadzór nad nimi mają też parlamentarzyści - powiedział były premier.

Polityk PO przypomniał, że hasło ubiegłorocznej konferencji naukowej w Siemianowicach Śląskich, w którym uczestniczyli minister obrony Tomasz Siemoniak i minister skarbu Włodzimierz Karpiński, brzmiało: "Sukces modernizacji wojska polskiego źródłem sukcesu polskiego przemysłu". - Rozmawialiśmy o konkretnych przetargach i wydawało się, że nastawienie jest pozytywne - mówi Jerzy Buzek. 

Prezes PZL Świdnik Krzysztof Krystowski decyzję w sprawie wyboru śmigłowca ocenił jako "smutną wiadomość dla całego polskiego przemysłu obronnego". - Przedstawiliśmy w przetargu najnowocześniejszy śmigłowiec wielozadaniowy świata, produkowany docelowo przez największego polskiego producenta śmigłowców PZL Świdnik - firmę, która zatrudnia 3,5 tys. pracowników, która jest trzecim co do wielkości pracodawcą województwa lubelskiego - powiedział podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. - To oczywiście smutna decyzja dla nas, jako zarządu, ale ja myślę, że jest to smutna decyzja dla polskiego przemysłu obronnego, lotniczego, ale myślę też, że w jakimś sensie dla całego przemysłu - podkreślił Krystowski. Prezes PZL Świdnik zapowiedział, że firma będzie analizować przyczyny decyzji i dodał, że "istnieją plotki czy przesłanki, że ta decyzja ma jakieś podstawy natury formalnej". 

We wtorek prezydent Bronisław Komorowski poinformował, że w przetargu na śmigłowiec dla polskiego wojska do etapu testów przechodzi maszyna oferowana przez francuski Airbus Helicopters. Odrzucono śmigłowiec Black Hawk amerykańskiej korporacji Sikorsky i jej polskiego zakładu PZL Mielec oraz maszynę proponowaną przez PZL Świdnik i jego właściciela - grupę AgustaWestland. Ich oferty miały nie spełniać wymogów formalnych i wymagań technicznych dotyczących m.in. terminu dostaw, wyposażenia śmigłowców w systemy walki, ustanowienia zdolności do serwisowania.


źródło: wnp.pl

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka