Siedziba Ciech S.A. Fot. PAP/Jacek Turczyk
Siedziba Ciech S.A. Fot. PAP/Jacek Turczyk

CBA w firmach Kulczyka. Na celowniku prywatyzacja CIECH-u

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 48

Na polecenie prokuratury agenci CBA weszli do firm Kulczyk Holding i Ciech oraz do mieszkań b. prezesa i wiceprezesa Ciech-u. Biuro sprawdza okoliczności prywatyzacji giganta chemicznego, kupionego od państwa przez Jana Kulczyka.

CBA w mieszkaniu byłego prezesa Ciech-u

Centralne Biuro Antykorupcyjne sprawdziło mieszkanie byłego prezesa Ciech S.A. Dariusza Krawczyka i dawnego wiceprezesa, który odpowiadał za sprzedaż akcji spółki. Jako pierwszy o akcji biura poinformował dziennikarz Cezary Gmyz i Telewizja Republika.

"Nie było zatrzymań osób. Zabezpieczamy dokumenty i dane komputerowe. Czynności u b. prezesa zakończyły się - na żądanie zostały wydane dokumenty dotyczące sprawy" - podało CBA w komunikacie prasowym. Funkcjonriusze działają zgodnie z postanowieniem Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. - Weszliśmy po dokumenty do dwóch firm i dwóch osób. Nie ma tu nic nadzwyczajnego, po prostu to rutynowe czynności w tej sprawie, która jest dość skomplikowana - podkreślił naczelnik wydziału, Włodzimierz Burkacki. Dodał, że śledztwo trwa od dłuższego czasu i nie jest to pierwsza akcja CBA.

Aktualizacja: CBA weszło do firm związanych z Kulczykiem i Ciechem

- Poproszono nas o dobrowolne wydanie dokumentów związanych z ogłoszonym wezwaniem do zapisywania się na sprzedaż akcji spółki Ciech - wyjaśniła w rozmowie z PAP rzecznik Kulczyk Holding Marta Wysocka-Antonsen. Podkreśliła, że zażądano dokumentów na temat spółki KI Chemistry, należącej do grupy Kulczyk Investments.- Transakcje związane z akcjami spółki oraz komentarze na ich temat pozostają bez związku z jej bieżącą działalnością biznesową - oświadczył rzecznik Ciech-u, Maciej Powroźnik.

Afera podsłuchowa z udziałem Kulczyka

W październiku ub.r. CBA weszło do siedziby Giełdy Papierów Wartościowych i Ministerstwa Skarbu. Jej ówczesny szef, Paweł Tamborski, został poproszony o oddanie nośników, które zawierają dane na temat prywatyzacji Ciech w latach 2013-2014. Tamborski został nagrany przez kelnerów w słynnej aferze podsłuchowej. Również rozmowy z udziałem Jana Kulczyka zostały nagrane w Pałacu Sobańskich, gdy opowiadał Krzysztofowi Kwiatkowskiemu i Radosławowi Sikorskiemu o swoich biznesowych planach. Jak informowali dziennikarze, zajmujący się nagraniami kelnerów, śledczy podejrzewają, że wiceminister skarbu Rafał Baniak mógł w warszawskiej restauracji otrzymać wypisaną na serwetce kwotę łapówki za sprzedaż akcji chemicznego giganta. Pośrednikiem w transakcji z ramienia Kulczyka był Piotr Wawrzynowicz. Kulczyk wszystkiemu zaprzeczył w rozmowie z autoramii biografii "Jan Kulczyk. Biografia niezwykła". Sprawę do sądu skierował mec. Zbigniew Ćwiąkalski, mecenas biznesmena, domagając się przeprosin i odszkodowania na cele charytatywne od dziennikarzy Telewizji Republika. CBA zajęło się podejrzeniami po przekazanym meldunku od źródła "Prefekt", którym był główny podejrzany o zlecenie nielegalnych podsłuchów, Marek Falenta.

Aktualizacja: Nowe taśmy: Graś z Kulczykiem naciskają na zmiany w redakcji "Faktu"

Do prywatyzacji Ciech-u doszło w czerwcu 2014 r. KI Chemistry była jedyną firmą, uczestniczącą w przetargu. Rząd sprzedał ok. 20 mln akcji (37,9 proc. kapitału Ciechu), każda po 31 zł, o łącznej wartości 619,16 mln zł. Kulczyk zarobił na transakcji w ciągu roku ok. 800 mln złotych. Jan Kulczyk zmarł w wyniku komplikacji po operacji w Wiedniu w lipcu 2015 roku.

Źródło: Telewizja Republika, cba.gov.pl, PAP.

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka