Uchodźcy podążają do Europy.
Uchodźcy podążają do Europy.

Niemieckie służby: ISIS skutecznie rekrutuje imigrantów

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 28

Kilkaset osób z ośrodków dla uchodźców zostało przekonanych przez wojowników ISIS do wstąpienia w ich szeregi. Niemiecki Urząd Ochrony Konstytucji alarmuje, że działania islamistów są coraz bardziej skuteczne.

Islamiści przyciągają imigrantów w Europie

ISIS nie próżnuje w schroniskach azylowych. Kontrwywiad w Berlinie poinformował o co najmniej 340 skutecznych próbach rekrutowania imigrantów w samych Niemczech. Służby specjalne są jednak przekonane, że to zaniżona liczba i działania ekstremistów islamskich są jeszcze bardziej wytężone. To kolejny argument dla niemieckich środowisk o poglądach antyimigranckich w krytyce polityki Angeli Merkel.

Niemiecki szef służb: Jesteśmy bezradni

Szef Urzędu Ochrony Konstytucji - Hans-Georg Maassen - nie ma wątpliwości, że głównym zagrożeniem dla uchodźców z Syrii są meczety. Wojownikom tzw. Państwa Islamskiego zależy na włączeniu do własnych szeregów przede wszystkim młodych sunnitów. Ci uczęzczają na modlitwy do meczetów, gdzie w piątki są głoszone kazania w języku arabskim przez agresywnych imamów. Mimo tego, że świątynie muzułmanów są obserwowane przez niemieckie służby, to większość z nich jest niezrzeszona, a rerotyka dżihadystyczna imamów lekceważona nie tylko w Berlinie.

- Martwi nas, że salafici i inni islamiści sieją swoją propagandę w ośrodkach dla uchodźców. Władze uczuliły kierownictwo schronisk azylanckich, przekazując im dokładne informacje na ten temat - podkreślił Maassen. Zdaniem szefa niemieckiego kontrwywiadu, zagrożenie ze strony islamistów jest o tyle większe, że rozproszyli swoje działania. To nie scentralizowana struktura, która wykonuje grupowo zadania. O wiele większym zagrożeniem dla Niemców są obecnie zamachy, dokonywane przez pojedynczych islamistów, którzy utrzymują luźne związki z ISIS, a nawet nie należą do struktur tzw. Państwa Islamskiego.

"To społeczeństwo musi być bardziej czujne"

Żeby rozpoznać potencjalnego terrorystę, społeczeństwo musi zwracać większą uwagę na przechodniów, zwraca uwagę Maassen. - Do tego potrzebne jest społeczeństwo, które zwraca uwagę na zmiany zachowania osób, np. kiedy ktoś na smartfonie ma jako wygaszacz flagę tzw. Państwa Islamskiego - stwierdził w wywiadzie dla agencji DPA. Niemieckie służby nie są w stanie ustalić, z kim komunikują się podejrzani w sieci. Często terroryści korzystają z łączy, rejestrowanych poza granicami kraju. To sprawia, że oczekiwanie na konkretne informacje o odbiorcach treści w Internecie Niemcy muszą czekać nawet kilka miesięcy - wyliczył szef kontrwywiadu niemieckiego.

Niemcy, obok Francji i Belgii, są najbardziej zagrożonym zamachami krajem w Europie. Imigranci dokonali już trzech zamachów w lipcu - w pociągu w pobliżu Wurzburga, w Reutlingen, gdzie ofiarą padła Polka i w Ansbach - pod dyskoteką wysadził się islamista. W Monachium, niepodal galerii handlowej, 9 osób zabił Irańczyk niemieckiego pochodzenia.

Źródło: dw.com

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka