Protest artystów przed PKiN. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Protest artystów przed PKiN. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Protest artystów przed PKiN. "Nie oddamy wam kultury"

Redakcja Redakcja Kultura Obserwuj notkę 186

Kongres Kultury obfitował nie tylko w wydarzenia artystyczne. Kilkudziesięciu twórców protestowało przed Pałacem Kultury i Nauki, żądając powstrzymania ingerencji rządu w kulturę. Zapowiedziano nawet wkroczenie do Sejmu i ministerstw.

Strajk ma związek z wyborem Cezarego Morawskiego na dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu. Część środowiska aktorskiego mocno sprzeciwiła się tej nominacji, zarzucając zmanipulowanie wyników konkursu przez władzę. Morawski zastąpił na tym stanowisku Krzysztofa Mieszkowskiego - posła Nowoczesnej.

Misiewicze kultury

- Jesteśmy tu po to, aby powstrzymywać marsz Misiewiczów kultury - mówił podczas protestu Michał Ogórek, krytyk filmowy, związany z "Gazetą Wyborczą".

- Wejdziemy tam do tych urzędów, do tych ministerstw, do Sejmu i powiemy im, tym wszystkim politykom: basta. A mam złość w sobie, mam frustrację, mam gniew i nieodpartą chęć robienia, demolowania - stwierdził aktor Andrzej Kłak.

Protest aktorów

"Zwracamy się dziś do polityków wszystkich obozów. Historia pokazuje, że od zawsze próbujecie zawłaszczyć kulturę. Robiliście to i robicie, gdyż wiecie, że kultura kształtuje wyobraźnię ludzi. Liczycie na to, że mając władzę nad kulturą, zawładniecie duszami i umysłami Polaków" - apelują twórcy kultury do rządu. W proteście pod Pałacek Kultury i Nauki wzięli udział m.in. Halina Rasiakówna, Agnieszka Przepiórska, Krzysztof Dracz, Wiesław Cichy, Przemysław Bluszcz, Miłogost Reczek, Katarzyna Janowska, Michał Zadara, Krzysztof Mieszkowski, Bartosz Porczyk, Natalia Korczakowska, Monika Strzępka.

"Im bardziej wierzycie, że wasza władza jest jedynie słuszna, tym większą macie pokusę, żeby ustawić konkurs; odwołać kogoś, kto myśli samodzielnie; zamówić przedstawienie na temat; wręczyć nagrodę dla przykładu" - krytykują PiS.

Zobacz protest pod PKiN

Źródło: TVN24/x-news

Polska jak w 1968 roku

Edwinowi Petrykatowi ostatnie miesiące w Polsce przypominają okres lat 60., gdy władza PRL postanowiła zdjąć z afisza "Dziady" Kazimierza Dejmka. - Tak, jak wtedy Wincenty Kraśko, szef komitetu kultury, miał czelność zwrócić się do Dejmka i powiedzieć, że swoim spektaklem wbija nóż w plecy przyjaźni polsko-radzieckiej, tak dzisiaj minister kultury ma czelność napisać list do marszałka województwa dolnośląskiego, a w nim żądać zdjęcia z afisza spektaklu "Śmierć i dziewczyna" jeszcze przed premierą - powiedział.

W ostatnich tygodniach coraz więcej grup zaczęło protestować przeciwko polityce PiS. Po lekarzach i pielęgniarkach, frankowiczach, strajk podjęły kobiety ws. projektu ustawy antyaborcyjnej, twórcy sztuki, a w poniedziałek na ulice wyjdą nauczyciele.

Źródło: PAP

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura