Krzysztof Bosak
Krzysztof Bosak

10 lat Salon24.pl. Bosak: Zderzenie różnych głosów

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 22

Salon24 stworzył pierwsze poważne forum debaty publicznej prowadzonej niemal na żywo - mówi Krzysztof Bosak, polityk, działacz Ruchu Narodowego.

 

Salon24.pl: Co Salon24.pl wniósł - twoim zdaniem - do polskiego Internetu?

Krzysztof Bosak: Salon24, gdy powstał, stworzył pierwsze poważne forum debaty publicznej prowadzonej niemal na żywo. Dziś tę rolę pełnią przede wszystkim dwa najpopularniejsze serwisy społecznościowe. Gdy powstawał Salon24, jeszcze ich nie było. Blogi były rozproszone na różnych platformach i nie tworzyły żadnego czytelnego ekosystemu. Natomiast debata toczyła się chaotycznie na różnych niszowych forach internetowych, np. na dawnym forum Frondy, gdzie większość użytkowników występowała pod pseudonimami. Powstanie Salonu24 w tamtym czasie pozwoliło przenieść debatę w Internecie na nowy poziom, włączyć w nią masę nowych osób, konfrontować na bieżąco mnóstwo różnych głosów. To przełamywało monopol telewizji. W pierwszych latach Salonu24 wchodząc na jego stronę główną można było odczuć to co dziś logując się na twittera – uzyskanie dostępu do przeglądu najważniejszych i najaktualniejszych opinii o wydarzeniach publicznych.

Blogujący politycy rozumieją reguły takich mediów czy traktują blogi jak słupy ogłoszeniowe?

Główna obserwacja jest taka, że najważniejsi politycy w zasadzie nie blogują. Być może coś przeoczyłem, ale sądzę, że blogowanie w polityce to zajęcie, któremu poświęcają się nieliczni politycy z drugiego szeregu lub będący w ogóle poza bieżącą polityką, mający bardziej intelektualne czy merytoryczne zacięcie. Doświadczony, inteligentny polityk widzi i rozumie teatralność toczącej się debaty. Nie może napisać niemal nic, z rzeczy które uważa za rzeczywiście istotne albo ciekawe. Dlatego z reguły nic nie pisze. Teoretycznie nowoczesny lider polityczny mógłby korzystać z bloga jako narzędzia bezpośredniej komunikacji z wyborcami i komentatorami polityki, na którym po prostu prezentowałby swoje własne projekty i stanowiska, ale na razie żaden lider chyba na to nie zdecydował się lub nie uwzględnił takiego narzędzia w swojej komunikacji w zauważalnym zakresie. Być może to kwestia różnic pokoleniowych. Obecni liderzy polityczni to ciągle ludzie z generacji, dla których komunikacja w Internecie nie jest czymś naturalnym. 

Czego życzysz Salonowi i blogerom?

Salonowi24 życzę przetrwania w chyba coraz trudniejszym świecie konkurencji internetowej. Ten projekt był pionierski, natomiast obecnie ma ogromną konkurencję. Nie tylko dlatego, że powstało wiele nowych platform blogowych i społecznościówek, ale także dlatego że w ciągu ostatnich lat dużo prostsze stało się tworzenie własnych serwisów. Ktoś, kto 10 lat temu prowadził dobrego, codziennie aktualizowanego bloga, dziś odpali raczej swój własny serwis i być może zacznie na tym zarabiać. Organizowanie debaty politycznej w Internecie chyba nigdy nie było szczególnie dochodowe, a teraz rynek stał się dodatkowo ultrakonkurencyjny. Przetrwanie w takim środowisku to sukces. Blogerom życzę, aby nie ograniczali się do Salonu24 i zadbali o promocję swoich blogów np. na twitterze. Obecnie zaglądam jedynie do tych wpisów, które ktoś sam właśnie na twitterze poleci. Życzę też blogerom, aby potrafili interesująco pisać o szeroko pojętym życiu społecznym i kulturalnym Polski, dlatego że przesadne skupienie na polityce jest nużące, wyjaławiające moralnie i umysłowo. 

Dziękuję za zaproszenie do ankiety i pozdrawiam wszystkich piszących!

Dziękuję.

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

 

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka