Robert Lewandowski ogłuszony petardą, fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT
Robert Lewandowski ogłuszony petardą, fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

Mecz Polska Rumunia - Lewandowski ogłuszony petardą

Redakcja Redakcja Sport Obserwuj notkę 17

Popis chamstwa kibiców podczas spotkania Rumunia – Polska w eliminacjach piłkarskich mistrzostw świata. Na stadion w Bukareszcie poleciały petardy. Jedna z nich ogłuszyła Roberta Lewandowskiego. Mecz zakończył się wygraną 3:0 dla naszej reprezentacji. 

Ekscesy po bramce Grosickiego

Zamieszanie w okolicy trybuny zajmowanej przez polskich kibiców rozpoczęło się w 20. minucie, krótko po bramce Kamila Grosickiego (11. minuta), po której biało-czerwoni wyszli na prowadzenie 1:0. Z obu stron fani przerzucali w swoje sektory race i petardy. Rumuni próbowali przedrzeć się do sektora zajmowanego przez Polaków. 

W odpowiedzi kilkunastu kibiców z polskiego sektora przedarło się przez szpaler stewardów i weszło do sektora buforowego. Część z nich próbowała wtargnąć do sektora gospodarzy. Stewardów wspomogły oddziały policji, używając m.in. gazu łzawiącego. Po kilku minutach sytuacja została opanowana.

Race i petardy na boisku

Jednak w 42. minucie mecz został przerwany, bo z trybuny zajmowanej przez Rumunów, za bramką Łukasza Fabiańskiego, na boisko rzucono kilka rac. Służby porządkowe szybko je uprzątnęły i po niespełna minucie sędzia wznowił grę.

Tuż przed przerwą rumuńscy kibice ponownie starli się ze służbami porządkowymi, po tym jak policjanci wyciągali z tłumu i zatrzymywali poszczególne osoby. Do zajść doszło także w przerwie meczu.

W 54. minucie mecz ponownie przerwano. Na murawę obok stojącego Roberta Lewandowskiego spadła petarda i ogłuszyła kapitana naszej reprezentacji. Lewandowski padł na murawę, ale po lekarskiej interwencji zdecydował się wrócić na boisko. W 82. minucie po podaniu Łukasza Teodorczyka strzelił piękną bramkę, dając Polakom zwycięstwo 2:0.

Po tej bramce na nasze pole karne spadła kolejna petarda. W 90. minucie Lewandowski sfaulowany przez Grigore w polu karnym. Sędzia odgwizdał "jedenastkę", którą nasz kapitan wcelował pewnie do bramki Tatarusanu. Tą bramką Robert Lewandowski pobił rekord Kazimierza Deyny w liczbie bramek strzelonych w reprezentacji.

Spotkanie przebiegało w nerwowej atmosferze. Rumuni grali ostro, często faulowali Polaków, którzy częściej byli przy posiadaniu piłki. Słoweński sędzia Damir Skomina upominał zawodników, w końcu w kierunku piłkarzy rumuńskich zaczęły się sypać żółte kartki.  

Zamieszki przed meczem na ulicach Bukaresztu

Do awantur z udziałem polskich kibiców doszło już przed meczem na ulicach miasta. Rumuńska policja zatrzymała sześciu Polaków uczestniczących w bójce między sobą w barze na Starym Mieście, a kolejnych pięciu pod stadionem. Informacje te potwierdził komendant główny polskiej policji nadinsp. Jarosław Szymczyk.

Rumuńskie media przypominały, że dzień wcześniej niespokojnie było pod National Areną. Około 30 fanów biało-czerwonych, mimo zamkniętych bram, chciało obejrzeć oficjalny trening kadry Adama Nawałki. Musiała interweniować policja.

To pierwsze od 84 lat (od października 1932 roku) wyjazdowe zwycięstwo Polski nad Rumunią.

Biało-czerwoni odnieśli trzecie z rzędu zwycięstwo w eliminacjach MŚ i z dorobkiem 10 punktów prowadzą w grupie E, wyprzedzając o trzy Czarnogórę. Piłkarze z Bałkanów niespodziewanie przegrali na wyjeździe z Armenią 2:3, choć do przerwy prowadzili 2:0. 

źródło PAP, inf. własna

ja

Zobacz także:

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport