Sala plenarna Sejmu, fot. Wikimedia Commons
Sala plenarna Sejmu, fot. Wikimedia Commons

Opozycja znów sparaliżuje Sejm? Kryzys parlamentarny coraz większy

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 50

Nikt nie wie, jak będzie przebiegał scenariusz posiedzenia Sejmu. Posłowie PO prawdopodobnie  znów zablokują mównicę. Nowoczesna zapowiada inną formę protestu. Na wszelki wypadek przygotowano do głosowania Salę Kolumnową.

Posiedzenie ma rozpocząć się w południe. Wcześniej planowane jest spotkanie Prezydium Sejmu, Konwentu Seniorów oraz spotkania wewnętrzne poszczególnych klubów parlamentarnych.

Schetyna chce wznowienia poprzedniego posiedzenia

Lider PO Grzegorz Schetyna konsekwentnie twierdzi, że oczekuje od marszałka Marka Kuchcińskiego wznowienia 33. posiedzenia Sejmu. - Nie po to przez tyle nocy, dni, święta, Nowy Rok i święto Trzech Króli byliśmy tutaj, żeby dzisiaj powiedzieć: "nic się nie stało, proszę bardzo, proszę rozpocząć 34. posiedzenie Sejmu" - odniósł się do blokady sali sejmowej. - To by było niepoważne, zawiedlibyśmy tych, którzy stoją pod Sejmem, którzy nas wspierali, byli z nami tutaj przez tyle dni - dodał Schetyna.

Kto będzie blokował mównicę?

Z nieoficjalnych rozmów z politykami PO wynika, że nie chcą dopuścić do rozpoczęcia 34. posiedzenia Sejmu i będą blokować mównicę, choć ostateczne decyzje co do działania będą podjęte dziś przed południem. Niewykluczony jest również protest w Sali Kolumnowej, gdyby Sejmu Marek Kuchciński zdecydował się tam przenieść obrady. Nowoczesna zapowiedziała, że wprawdzie nie zamierza już blokować mównicy, ale chce na początku obrad zgłosić wniosek o reasumpcję głosowania przyszłorocznej ustawy budżetowej. PSL i Kukiz'15 również wykluczają możliwość blokowania mównicy sejmowej.

Spotkanie liderów PO, Nowoczesnej i PSL

Wczoraj Schetyna spotkał się z Ryszardem Petru i Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem na temat strategii działania przed posiedzeniem Sejmu. Ci z kolei relacjonowali mu przebieg wcześniejszego spotkania z marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim. - Potencjalne porozumienie rozbiło się o kwestię Sali Kolumnowej. Ja od początku twierdziłem, że posiedzenie było tam nielegalne i dziwię się PiS, że nie szuka sposobu, by udowodnić Polsce i światu, że to posiedzenie miało charakter w pełni medialny - powiedział Petru. Wyraził zdziwienie, że kluby Kukiz'15 oraz PSL, które - jak mówił - też wyrażały wątpliwości co do legalności uchwalenia ustawy budżetowej, nie wsparły go podczas tego spotkania.

PiS gotowe na wszystko

Po południu zebrał się także klub PiS. Prawo i Sprawiedliwość liczy na rozpoczęcie prac na sali plenarnej. - Mam nadzieję, że rozhisteryzowana opozycja nam to umożliwi. Walka o to, kto jest liderem opozycji, nie zasługuje na to, żeby robić histerię na sali obrad - mówiła rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Pytana, jak będzie przebiegało posiedzenie Sejmu, odesłała dziennikarzy do posłów opozycji. Prezes PiS Jarosław Kaczyński wezwał członków klubu do "mobilizacji".

Kukiz chce kar dla posłów paraliżujących obrady

Paweł Kukiz oczekuje od marszałka Kuchcińskiego kar dla posłów, jeżeli na rozpoczynającym się posiedzeniu Sejmu opozycja będzie kontynuowała okupację mównicy. - Róbcie sobie takie cyrki, happeningi, ze swoich subwencji partyjnych, które są wam dawane za pieniądze podatników i pewnie wydawane na różne dziwne rzeczy - mówił lider Kukiz'15, zwracając się do protestujących posłów. Pytany o to, czy jego klub jest gotów obradować w Sali Kolumnowej odpowiedział, że posłowie Kukiz'15 zastanowią się nad tym tylko w tej sytuacji, gdy protestujący posłowie zostaną ukarani możliwie najwyższymi karami pieniężnymi, a i tak będą protestować na sali obrad.


źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka