Wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński, fot. TVN24/x-news
Wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński, fot. TVN24/x-news

Zieliński: Politycy PO zachęcali kierowcę seicento do zmiany zeznań

Redakcja Redakcja Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 34

Politycy PO i Nowoczesnej mogli wywrzeć wpływ na zmianę zeznań kierowcy seicento - uważa Jarosław Zieliński. Zdaniem wiceministra MSWiA opozycja wykorzystuje wypadek drogowy z udziałem premier Beaty Szydło do ataku politycznego.

Nieumyślna wina ze strony kierowcy

- W Oświęcimiu miał miejsce wypadek drogowy z winy nieumyślnej kierowcy seicento. Tak stwierdził prokurator i policja, do tego przyznał się kierowca seicento. Podniosła się wrzawa ze strony opozycji, która atakuje Biuro Ochrony Rządu i rząd za coś, co nie stwarza powodu do takiego typu działań - mówił w PolskimRadio24.

Według niego w czasie, gdy rządziła koalicja PO-PSL, statystycznie było mniej więcej tyle samo zdarzeń. - Wiedziało o nich niewiele osób, ponieważ media tego nie nagłaśniały. Nie można mówić o winie funkcjonariuszy BOR w Oświęcimiu. Nikt tego nie stwierdza, prokuratura tego tak nie kwalifikuje. To była nieumyślna wina ze strony kierowcy, który wykonywał manewr skrętu w lewo, gdy nie przejechała jeszcze oznakowana kolumna - twierdzi Zieliński.

Politycy PO i Nowoczesnej mogli wywierać wpływ

Według niego opozycja całe zdarzenie wykorzystuje do politycznego ataku na rząd PiS. Jak relacjonował, kierowca podpisał się pod protokołem z miejsca zdarzenia i został zbadany przez lekarza, a jego zeznania zmieniły się dopiero po interwencji polityków Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej.

- Politycy PO i Nowoczesnej działając w taki sposób, jak to obserwujemy, mogli wywrzeć wpływ na zmianę zeznań - skomentował Zieliński. Według niego działanie obu partii opozycyjnych jest "co najmniej zachętą do tego, by lekceważyć przepisy ruchu drogowego, a być może, by mieć stosunek agresywny i lekceważący do sytuacji na drogach z przejazdem samochodów rządowych".

- Nieprawdą jest, że z kierowcy robi się kozła ofiarnego. Został poinformowany, z tego co wiemy, o możliwości skorzystania z adwokata. Bardzo poważnie zastanowiłbym się nad tym, na ile postępowania życia publicznego, także posłów PO, mogły wpłynąć na mataczenie w tej sprawie. Kierowca był wyraźnie zachęcany wypowiedziami polityków PO do zmiany zeznań. Jeżeli tak by to zostało zakwalifikowane, to może oznaczać nie tylko kwestię, którą powinna się zająć komisja etyki poselskiej, ale również prokuratura. To na pewno sprawa do zbadania, to może posiadać takie znamiona - dodał Zieliński.

Zbiórka na nowe seicento dla Sebastiana K.


Polityk odniósł się także do internetowej zbiórki na nowe seicento dla kierowcy biorącego udział w wypadku. - Nie chcemy go odsądzać od czci i wiary. Chcemy, by prokuratura i sąd, jeżeli będzie taka potrzeba, to sprawiedliwie i obiektywnie oceniły. Brakuje tego, aby kupiono mu teraz samochód opancerzony, żeby mógł lekceważyć przepisy ruchu drogowego i powodować jeszcze większe zagrożenie na drodze - powiedział Zieliński zaznaczając, że mówi to "nie z ironią, a z bólem", że takie postawy "ze strony obecnej opozycji są obecne". - Tak być nie powinno, to jest karygodne i skandaliczne. Tego nie wolno robić, bo to prowadzi do destrukcji życia społecznego w Polsce - stwierdził.

Do wypadku, w którym ranna została Beata Szydło i dwóch funkcjonariuszy BOR, doszło 10 lutego wieczorem. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów (pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku) wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które następnie uderzyło w drzewo. 14 lutego prokuratorski zarzut w tej sprawie usłyszał Sebastian K., kierowca fiata. Szefowa rządu od piątku przebywa na rehabilitacji w Wojskowym Instytucie Medycznym.

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości