Radość polskich skoczków, fot. PAP/Grzegorz Momot
Radość polskich skoczków, fot. PAP/Grzegorz Momot

Polscy skoczkowie drużynowymi mistrzami świata

Redakcja Redakcja Skoki narciarskie Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Mamy złoto w Lahti! Polacy zwyciężyli w turnieju Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym w fińskim Lahti. Drużyna w składzie Maciej Kot, Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Piotr Żyła pokonała zespoły Norwegów i Austriaków.

Fantastyczna seria Polaków

Podopieczni trenera Stefana Horngachera prowadzili od skoków pierwszej grupy, w której Żyła osiągnął 130,5 m. W drugiej grupie Kubacki doleciał do 129. metra i przewaga nad ekipą Norwegii wynosiła 7,7 pkt. Świetnie wypadł Kot, który osiągnął 130,5 m. Po jego próbie drudzy w klasyfikacji Niemcy tracili do biało-czerwonych 18,2 pkt.

Pierwszą serię kończył Stoch. Uzyskał 130,5 m i Polska prowadziła w konkursie z przewagą 17,4 pkt nad Austriakami, których na drugie miejsce wyprowadził Stefan Kraft. Podwójny indywidualny mistrz globu z Lahti wyrównał rekord obiektu - 134 m.

W finale tylko w polskim zespole wszyscy skakali równo, nikt nie zawiódł, mimo coraz trudniejszych warunków atmosferycznych. W drugiej serii  Żyła poleciał na 123 m. Kubackiego z powodu zbyt silnych podmuchów wiatru dwukrotnie ściągano z belki startowej, ale uzyskał 119,5 m, co było drugim rezultatem w grupie. Gdy Kot odnotował 121,5 m i po jego próbie przewaga nad Norwegami wzrosła do 24,9 pkt, praktycznie nic poza upadkiem Stocha w ostatniej kolejce nie mogło odebrać Polakom złota. Ten wynikiem 124,5 m przypieczętował historyczny triumf. Ostatecznie uzyskali 25,7 pkt przewagi nad Austriakami.

Wrażenia skoczków po konkursie

- Zasłużyliśmy na ten sukces, bo długo i ciężko na niego pracowaliśmy. Nie tylko my, ale również zawodnicy, którzy dziś nie brali udziału w zawodach, sztab szkoleniowy, pracownicy Polskiego Związku Narciarskiego i także nasze rodziny. To bliscy są z nami, kiedy najbardziej tego potrzebujemy - powiedział Kamil Stoch po konkursie.

Maciej Kot narzekał na warunki i silny wiatr z tyłu: - Wiedziałem oczywiście, że to nie zaważy na zwycięstwie, że utrzymamy przewagę, ale po prostu tej radości aż takiej nie było. Wiadomo, że dążymy do doskonałości. Musiałem aż upewnić się, że przyczyną były złe warunki, a nie moje błędy - przyznał.

Dawid Kubacki też mówił o trudnych warunkach. Skacząc, myślał, żeby się utrzymać i ładnie wylądować. - Ułatwialiśmy kolejnym kolegom zadanie, jak tylko się dało. To była nasza strategia i się sprawdziła. Każdy z nas dał z siebie wszystko - podkreślił.

- Mistrzostwa nie zaczęły się dobrze, ale skończyły fantastycznie. Druga seria była nieco trudniejsza, bo zaczęło wiać. Każdy z nas wykonał jednak swoją robotę w stu procentach i stanęliśmy na najwyższym stopniu podium. Dziś nawet umiem mówić, już nie ma takiego szoku - podsumował Piotr Żyła, który w czwartek był trzeci w konkursie indywidualnym na dużej skoczni.

Historyczne zwycięstwo polskiej drużyny

To historyczne zwycięstwo, jeśli chodzi o zawody tej skali. Wcześniej w tym sezonie biało-czerwoni wygrali dwa drużynowe konkursy Pucharu Świata, a raz uplasowali się na drugiej pozycji.

Historia startów polskiej drużyny skoczków na MŚ w XXI wieku okraszona trzema medalami (video Foto Olimpik/x-news)



Sukcesu w Lahti pogratulowali skoczkom m.in. prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło.

"Brawo! Brawo! Brawo! Gratulacje i podziękowania dla naszej wspaniałej Złotej Ekipy Skoczków! Czapki z głów!" - napisał na Twitterze Duda, a szefowa rządu dodała: "Wielkie gratulacje dla Macieja Kota, Dawida Kubackiego, Kamila Stocha i Piotra Żyły. Brawo cała ekipa #złotapolskadrużyna. Dziękujemy!".

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport