Niemieckie służby unieszkodliwiły wybuchową przesyłkę, adresowaną dla niemieckiego ministerstwa finansów. Jeśli ktoś otworzyłby ją przed policyjnymi saperami, eksplozja spowodowałaby poważne obrażenia.
Nie wiadomo, czy bombę skonstruował amator czy była to próba terrorystyczna. Niemieckie służby nie chcą również poinformować, czy przesyłkę skierowano dla Wolfganga Schaeuble'a, ministra finansów. Pakunek wzbudził podejrzenia w urzędzie pocztowym resortu. W Berlinie wszczęto alarm po kontroli promieniami roentgenowskimi. Pracownicy biura i resortu finansów zostali ewakuowani późnym popołudniem.
Po oględzinach przesyłki okazało się, że była to mieszanka wybuchowa, którą stosuje się w produkcji petard. Miała odbezpieczony zapalnik. Pakunek przewieziono na poligon w Grunewaldzie, gdzie został zniszczony. Zdaniem policji w Berlinie, sprawca działał sam i na własną rękę skonstruował bombę. Ze względu na toczące się śledztwo, nie udziela odpowiedzi na pytanie, czy celem zamachu był Wolfgang Schaeuble. Wiadomo natomiast, że gdyby otworzył przesyłkę, wybuch w najlepszym razie spowodowałby głębokie rany ministra.
Śledztwo ws. tajemniczej przesyłki prowadzi Krajowy Urząd Kryminalny w Berlinie. Tożsamość sprawy nie jest jeszcze znana opinii publicznej.
Źródło: PAP, dw.com
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
