Atak terrorystyczny w Londynie zbiegł się z wizytą Jarosława Kaczyńskiego, który miał spotkać się z premier Theresą May. Kilku znanych publicystów w mediach społecznościowych postanowiło zakpić z prezesa PiS.
- Dzisiejszy atak w Londynie to efekt międzynarodowego spisku przeciwko Kaczyńskiemu. Miał tyle ważnego do powiedzenia. Głową operacji był Tusk - kpił na Twitterze Przemysław Szubartowicz, były dziennikarz Polskiego Radia. Nawiązywał do poglądów polityków PiS ws. odpowiedzialności za katastrofę smoleńską. - To jest gorzka karykatura pisowskiego stylu myślenia, nie żart. 3 osoby przeżyły, dobijanie rannych, zamach, zdrada dyplomatyczna - tłumaczył oburzonym internautom.
W ślad za Szubartowiczem poszli inni. Wojciech Maziarski, publikujący od lat w "Gazecie Wyborczej" i w "Polityce". - Pilot do Kaczyńskiego: Odejdziemy na drugi krąg i poczekamy. Jeśli okaże się, że w Londynie był zamach i spotkanie z panią premier May zostało odwołane, będziemy musieli zawrócić do Warszawy. Kaczyński do pilota: Ląduj, dziadu! - żartował z tragedii w Londynie.
Bartosz Wieliński korespondent "Gazety Wyborczej": - Z Londynu napływają tym czasem (pisownia oryginalna - red.) inne wiadomości, wizyta prezesa Polski zeszła na dalszy plan. Muzyk Zbigniew Hołdys krytykował Witolda Waszczykowskiego. Szef MSZ mówił o Radosławie Sikorskim per "jeden Polak", który filmował zamach na Moście Westminsterskim. - Waszczykowski: „Pewien Polak był w Londynie, nawet filmik wrzucił na twittera, chyba jest bezpieczny”. Był i drugi, pod łóżkiem w hotelu - nawiązywał do Kaczyńskiego.
Z nieprzeprowadzonej rozmowy prezesa PiS z premier Wielkiej Brytanii szydził również dr Wojciech Jabłoński, komentator polityczny i politolog. - Czy Prezes spotka się z premier UK? Z Anglikami negocjowałbym warunki Brexitu teraz, kiedy są słabi - napisał.
Z kolei grupka prawicowych internautów doszukiwała się w Londynie drugiego dna wizyty Radosława Sikorskiego. - Zdradek przechodził akurat z tragarzami - komentowała Irena Szafrańska, przed laty publicystka "Wprost". - Czy jakiś debil już połączył wizytę JK w Londynie z zamachem, czy wciąż czekamy na mistrza wysublimowanego dowcipu? - dopytywał Marek Migalski, który piętnował takie przypadki w sieci.
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.