Prasa według PiS. Sprawdź, co dalej z autoryzacją i art. 212 kodeksu karnego

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Rząd w najbliższych miesiącach przedstawi pierwsze pomysły nowelizacji prawa prasowego. Całościowa zmiana ma być gotowa na początku 2018 roku. Zmienią się przepisy, dotyczące autoryzacji wywiadów, relacji na linii wydawca-dziennikarz, a tematem na przyszłość jest zniesienie odpowiedzialności karnej za przestępstwo zniesławienia. 

O pracach nad nowelizacją prawa prasowego na ukończeniu poinformował PAP wiceminister kultury, Paweł Lewandowski. - Zakończył się etap konsultacji i w ciągu 3-4 tygodni projekt noweli może pojawić się na Radzie Ministrów. Jego procedowanie powinno zająć niewiele czasu, gdyż jest to niekontrowersyjna propozycja, która powinna przejść przez parlament bez istotnych poprawek - oświadczył. 

Co dalej z autoryzacją? 

Na pierwszy ogień pójdzie zmiana obligatoryjnego wymogu autoryzacji. Często dziennikarz czeka długimi tygodniami na poprawki i akceptację tekstu wywiadu. Rozmówcy - a w szczególności politycy - zmieniają kompletnie sens własnych wypowiedzi. Rząd PiS chce z tym skończyć. - Autoryzacja będzie możliwa tylko w sytuacji, gdy rozmówca dziennikarza o nią poprosi. Co więcej, w takiej sytuacji będzie on miał określony czas na jej przeprowadzenie - zapowiedział wiceminister Lewandowski. 

Gdy udzielający wywiadu dziennikowi otrzyma tekst do autoryzacji, na poprawki będzie miał 6 godzin. W przypadku tygodników mowa o 24 godzinach. Jeśli dziennikarz nie otrzyma odpowiedzi od swojego rozmówcy, ma to oznaczać zgodę na publikację wywiadu bez żadnych poprawek. 

- Chcemy zdekomunizować tę ustawę, zlikwidować znajdujące się w niej archaizmy prawne, zapisy odwołujące się wprost do PRL, bowiem wielokrotnie pojawiają się tam odwołania do Polski Rzeczypospolitej Ludowej - tłumaczy Piotr Lewandowski. Temu ma służyć również zmiana artykułu 10. prawa prasowego, który wymaga służby dla państwa i społeczeństwa. Jednocześnie nakłada na dziennikarzy "obowiązek realizowania ustalonej w statucie lub regulaminie redakcji, w której jest zatrudniony, ogólnej linii programowej tej redakcji". Według resortu kultury, ten przepis wprowadzał ryzyko zarówno cenzury, jak i zbyt pospiesznej publikacji artykułów na żądanie wydawców. 

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że będzie jeszcze mnóstwo innych sposobów, by wydawca wymusił posłuszeństwo na dziennikarzu, ale to będzie pierwszy krok, by temu zapobiegać. Wykreślenie tych zapisów ma być jasnym komunikatem dla rynku, że w państwie prawa nie może być ograniczenia wolności słowa, w szczególności dla dziennikarza - stwierdził Piotr Lewandowski.

Artykuł 212 - kiedy jego zmiana? 

Ministerstwo kultury rozważa również apel o zniesienie art. 212, który mówi o odpowiedzialności karnej dziennikarzy za zniesławienie. "kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, albo karze ograniczenia wolności" - brzmi treść artykułu. Od lat o jego zmianę apelują dziennikarze, którzy uważają, że przepisy służą politykom, a nie wolności mediów. Artykuł 212 może jednak znieść ministerstwo sprawiedliwości. 

Całościowa zmiana prawa prasowego jest zaplanowana na początek 2018 roku - o ile PiS nie porzuci tego pomysłu. - Nowe przepisy uregulują kwestie dotyczące zawodu dziennikarza i wydawców w sposób nowoczesny. Dziennikarz ma mieć jak najszersze prawa, a jego obowiązkiem będzie tylko rzetelność - nie ma wątpliwości wiceszef resortu kultury, Piotr Lewandowski. 

Źródło: PAP

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura