Tablice z informacjami o jeńcach Armii Czerwonej zmarłych w polskiej niewoli po wojnie 1920 r., stojące na terenie polskiego cmentarza wojennego w Katyniu, fot. PAP/Wojciech Pacewicz
Tablice z informacjami o jeńcach Armii Czerwonej zmarłych w polskiej niewoli po wojnie 1920 r., stojące na terenie polskiego cmentarza wojennego w Katyniu, fot. PAP/Wojciech Pacewicz

Rosyjska prowokacja na terenie Memoriału Katyńskiego. IPN stanowczo protestuje

Redakcja Redakcja Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 36

W Katyniu sprofanowano miejsce spoczynku tysięcy polskich oficerów zamordowanych przez NKWD w 1940 r. Ustawiono na terenie Memoriału Katyńskiego tablice z kłamstwem historycznym na temat losu jeńców bolszewickich.

Protest MSZ i IPN

Na tablicach umieszczono nieprawdziwe informacje o jeńcach bolszewickich z czasów wojny w latach 1919-1921, zmarłych w niewoli w Polsce. - Podane na tablicach informacje, w szczególności dotyczące liczby zmarłych jeńców, kilkukrotnie przewyższają faktyczne dane, potwierdzone zarówno przez polskich, jak i rosyjskich historyków - zgłosiło polskie MSZ.

"Działania ukierunkowane na stworzenie właśnie w Katyniu miejsca propagującego fałszerstwa historyczne na temat losu jeńców bolszewickich z 1920 roku, są budzącym najwyższy sprzeciw kolejnym przejawem sowieckiej i rosyjskiej polityki kłamstw i manipulacji historycznych o jednoznacznych znamionach prowokacji" - oświadczył w komunikacie IPN .

Instytut podkreśla, iż "fakt, że na miejsce przestawiania fałszerstw na temat jeńców z wojny 1919-1921 roku został wybrany Katyń – w żaden sposób nie związany z wojną 1919-1921, za to uświęcony krwią pomordowanych przez NKWD polskich oficerów w roku 1940 – jest dodatkowym potwierdzeniem prowokacyjnego i instrumentalnego charakteru tych działań".

"Tego rodzaju przejawy naruszenia pamięci ofiar sowieckich zbrodni muszą budzić oburzenie, jako niegodne i niecywilizowane sposoby manipulacji historią dla osiągnięcia doraźnych celów politycznych" - stwierdza IPN.

Co jest na tablicach

Dyrektor wykonawczy Rosyjskiego Towarzystwa Wojskowo-Historycznego (RWIO) Władisław Kononow tłumaczył, że tablice na terenie Memoriału Katyńskiego zapowiadają ekspozycję w przyszłym muzeum, które ma powstać na terenie rosyjskiej części Zespołu Memorialnego Katyń do końca br. Wystawa ta - dodał - będzie poświęcona stosunkom polsko-rosyjskim w XX wieku. Kononow przyznał, że dwie wolnostojące tablice znajdowały się w tym miejscu wcześniej i była na nich informacja o represjach w latach 30. i 40. XX wieku w ZSRR. - Teraz je "odnowiliśmy" - powiedział.

Według rosyjskiego portalu internetowego SmolDaily.ru napis na tablicach głosi: "Jak świadczą raporty Czerwonego Krzyża i doniesienia władz polskich, świadectwa Amerykańskiego Związku Młodzieży Chrześcijańskiej i inne dokumenty, warunki przetrzymywania więźniów były przerażające. Wilgotne i źle ocieplane baraki i półziemianki, złe i nieregularne wyżywienie, ostry niedostatek obuwia i odzieży, choroby zakaźne, grubiańskie i okrutne obchodzenie się z jeńcami, samowola administracji obozowej - wszystko to doprowadziło do śmierci dziesiątków tysięcy żołnierzy Armii Czerwonej. O dokładną liczbę zmarłych historycy dotąd się spierają. Łącznie w ciągu 20 miesięcy wojny w niewoli polskiej znalazło się około 157 tysięcy żołnierzy Armii Czerwonej. Po wojnie do ojczyzny wróciło około 75 tysięcy" - brzmi cytat rozpowszechniony przez portal.

Dekret Gorbaczowa

IPN przypomina, że "fałszywe naświetlenie losu jeńców bolszewickich z 1920 roku było działaniem propagandowym, świadomie wykreowanym przez władze państwowe ZSRS na początku lat 90. XX wieku". Stało się to wtedy, kiedy przywódcy Rosji uznali, że nie da się dłużej zaprzeczać faktom na temat masowych zbrodni NKWD na polskich oficerach w Katyniu i w innych miejscach kaźni. Zarządzenie w tej sprawie wydał ówczesny Prezydent ZSRS Michaił Gorbaczow.

Chodziło w nim o wynalezienie takich wydarzeń w "historii sowiecko-polskich stosunków dwustronnych, w których wyniku poniosła straty Strona Sowiecka". Wtedy w celu świadomej manipulacji faktami, strona sowiecka wykreowała problem losu bolszewickich jeńców wojennych z 1920 roku – wziętych do niewoli w okresie obrony Polski przed bolszewickim "pochodem na Zachód" - wyjaśnia IPN. Sztucznie "powiększano" zarówno liczbę zmarłych bolszewików w polskich obozach jenieckich, jak też rozpowszechniano fałszywe twierdzenia na temat przyczyn i okoliczności ich śmierci, jakoby byli mordowani przez Polaków. Instytut podkreśla, że "czyniono tak z rozmysłem, mimo że strona sowiecka doskonale wiedziała, iż Polska nie dokonywała aktów zbrodni wobec tych jeńców".

Kłamstwo o jeńcach bolszewickich

Jak tłumaczy IPN, w polskich obozach śmiertelność wśród jeńców bolszewickich była spowodowana głównie przyczynami naturalnymi: w tym chorobami. Zmarli jeńcy byli godnie i jawnie chowani w zbiorowych mogiłach w miejscach publicznych (np. na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie), obok żołnierzy Wojska Polskiego. Instytut podkreśla, że strona sowiecka znając te fakty, przez kilkadziesiąt lat, jakie upłynęły od wojny 1919-1920, nigdy nie podnosiła tej sprawy w stosunkach dwustronnych.

"Miała pełną świadomość, że nie było żadnego mordu na jeńcach bolszewickich, gdyż Polska takich zbrodniczych metod w stosunku do jeńców nie stosowała. Nie sięgnięto po tak daleko idące manipulacje w kontekście losu jeńców bolszewickich nawet w czasach sowieckiej dominacji nad Polską, kiedy zarówno ZSRS, jak i władze w pełni niego zależnego komunistycznego PRL, wkładały wiele wysiłku w wykreowanie czarnego obrazu II Rzeczypospolitej" - wskazuje IPN.

"Mimo iż rzetelne badania polskich i rosyjskich historyków wielokrotnie udowodniły, iż te propagandowe zabiegi są pozbawione podstaw faktograficznych, Rosja świadomie kontynuuje politykę historycznych manipulacji" - oświadczył IPN.

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka