Ambasada Polski w Meksyku, fot. msz.gov.pl
Ambasada Polski w Meksyku, fot. msz.gov.pl

Z Meksyku odwołano konsula, który nie chciał przyjąć orderu od Dudy

Redakcja Redakcja Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 143

Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski odwołał Alberta Stebelskiego-Orlowskiego z funkcji Konsula Honorowego RP w Tulancingo w Meksyku. Konsul odmówił niedawno przyjęcia orderu z rąk prezydenta Andrzeja Dudy.

Konsul odwołany


"Informujemy, że decyzją Ministra Spraw Zagranicznych Pan Alberto Stebelski-Orlowski z dniem 30 kwietnia br. został odwołany z funkcji Konsula Honorowego RP w Tulancingo. W imieniu Ministra Spraw Zagranicznych decyzję o odwołaniu konsula honorowego podpisał Sekretarz Stanu ds. parlamentarnych, konsularnych, Polonii i dyplomacji publicznej Jan Dziedziczak" - głosi komunikat Biura Rzecznika Prasowego MSZ.

Pod koniec kwietnia prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą odwiedzili Meksyk. W trakcie wizyty prezydent odznaczył m.in. zasłużonych w działalności polonijnej.

Odmowa przyjęcia orderu


Wśród nich miał się znaleźć konsul honorowy w Meksyku Alberto Stebelski-Orlowski, który miał otrzymać Krzyż Oficerski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. Ponieważ Stebelski-Orlowski posiada podwójne obywatelstwo, przed nadaniem odznaczenia konieczne było drogą protokołu dyplomatycznego uzyskanie jego zgody, a ten odmówił.

Według działaczki polonijnej Jolanty Nitosławskiej-Romer konsul Stebelski-Orlowski skierował 9 kwietnia do Kancelarii Prezydenta pismo, w którym oświadczył, że odmawia przyjęcia orderu z powodu "malejącego prestiżu Polski na arenie międzynarodowej, skutkiem posunięć obecnego rządu polskiego".

Posunięcia te, które konsul Stebelski-Orlowski, uznaje za godzące w prestiż Polski to - jego zdaniem - naruszanie niezawisłości sądów i niezależności mediów; podważanie praworządności i budzenie w obywatelach strachu przed narażaniem się władzy; osłabianie reputacji Polski, jako odpowiedzialnego partnera m.in. poprzez działanie obecnego rządu przeciw ponownemu wyborowi Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Unii Europejskiej.

Nitosławska-Romer wzięła udział w demonstracji przed polską ambasadą w czasie wizyty prezydenta. Zebrała się tam grupka osób z transparentami głoszącymi m.in., że: „Wierność konstytucji jest ważniejsza niż polecenia partii”. - To eleganckie wezwanie do pana prezydenta o wierność konstytucji i o to, by był prezydentem wszystkich Polaków, jak obiecywał podczas kampanii - powiedziała działaczka.

Karczewski: sam bym go odwołał


O odwołanie konsula pytany był w Polsat News marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Przyznał, że nie wiedział o jego odwołaniu. - Tego nie wiem, ale z tym się zgadzam i sam bym odwołał go, gdyby tak konsul się zachował. Absolutnie bym zrobił tak samo. Nie może konsul honorowy działać przeciwko rządowi, przeciwko Polsce, przeciwko swojemu krajowi, który reprezentuje - oświadczył Karczewski.

Na pytanie gdzie działał przeciwko swojemu krajowi marszałek podkreślił, że "obok tego nieprzyjęcia (odznaczenia) była również bardzo ostra krytyka". - Krytyka nieobiektywna, zła. Dlatego jeśli został odwołany to dobrze. Ja dziś rano mówiłem w innym programie, że gdybym był ministrem spraw zagranicznych, to odwołałbym go - mówił Karczewski.

Alberto Stebelski-Orlowski, konsul honorowy RP w stanach Hidalgo, Mexico, Morelos, Puebla i Tlaxcala.

źródło PAP, TVN24

ja

Zobacz także:

Prezydent Duda deklaruje pogłębienie współpracy gospodarczej z Meksykiem

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka