Rząd Niemiec analizuje, czy UE może uzależnić wypłaty funduszy strukturalnych od przestrzegania zasad praworządności - podaje "Der Spiegel". Wg gazety "narodowo-konserwatywny rząd PiS" przysparza obecnie KE największych kłopotów.
Redakcja "Spiegla" powołuje się na dokument z ministerstwa gospodarki w Berlinie. Licząca osiem stron analiza dotyczy kolejnego siedmioletniego okresu finansowego UE po roku 2020 i jest związana z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE.
Brexit oznacza ubytek środków w unijnej kasie w wysokości od 10 do 13 mld euro rocznie. Wydatki z budżetu Unii zostaną objęte w całości cięciami. Ponieważ Unia nie może zaciągać długów, istnieją tylko dwie możliwości wyrównania straty: zaciskanie pasa lub dodatkowe pieniądze od innych płatników netto - czytamy w internetowym wydaniu "Spiegla".
"Der Spiegel" pisze, że dyskusja dotyczy nie tylko funduszy strukturalnych, lecz także dotacji dla rolników.
Gazeta zaznacza, że nawet krytycy rządów Polski czy Węgier wątpią w sens takich kar. Redakcja cytuje prominentnego eurodeputowanego niemieckiej chadecji Elmara Broka, który mówi, że "80 proc. Polaków popiera UE, a setki tysięcy demonstrują w obronie (unijnych) wartości". "Nie wolno ich karać" - zaznacza Brok.
Niemiecki rząd zamierza przedstawić swoje stanowisko podczas nieformalnego spotkania ministrów odpowiedzialnych za politykę strukturalną 8 i 9 czerwca na Malcie. Jeżeli propozycja niemiecka zyska poparcie większości państw, presja na Polskę i Węgry znacznie wzrośnie - powiedział redakcji anonimowy dyplomata w Brukseli.
źródło PAP
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Komentarze