Rozmowy Marcina P. były na podsłuchu
Rozmowy Marcina P. były na podsłuchu

Afera Amber Gold. ABW założyła Marcinowi P. podsłuchy, media ujawniają rozmowy

Redakcja Redakcja Amber Gold Obserwuj temat Obserwuj notkę 36

Portal wPolityce.pl publikuje fragmenty stenogramów z nagranych rozmów Marcina P., pochodzących z podsłuchów, jakie szefowi Amber Gold założyła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Marcin P. wiedział, że jest podsłuchiwany

Z taśm wynika m.in., że Marcin P. domyślał, że jest na celowniku ABW . Dowodem mają być m.in. słowa: "Potwierdza się, do cholery, nie wiem, czy powinniśmy rozmawiać przez telefon, szczerze mówiąc, bo się potwierdza, że nie jesteśmy sami".

Pierwszy z opublikowanych fragmentów to rozmowa "Pawła". Według autorów materiału - chodzi tu prawdopodobnie o warszawskiego adwokata, członka rady nadzorczej Amber Gold.

Wśród zarejestrowanych rozmów pada m.in. zdanie: "panie Pawle, dostałem dziś informację od naszego kontrahenta, że jutro lub pojutrze mogą być u nas cisi panowie", co ma prawdopodobnie oznaczać funkcjonariuszy ABW. W trakcie innej z opublikowanych rozmów Marcin P. zwraca się do swojej rozmówczyni: "Tak, tylko pozdrów panów z ABW".

Część z nagranych taśm wskazuje – zdaniem dziennikarzy - na gorączkowe poszukiwanie sposobu na zdobycie gotówki w końcowym etapie działania OLT i Amber Gold. P. dzwoni na przykład do gdańskiego oddziału NBP. Pyta o możliwość sprzedaży sztabek złota.

Na taśmach zarejestrowano również rozmowę z 30 lipca Marcina P. z Andrzejem Korytkowskim, szefem parabanku Finroyal, który Amber Gold miało kupić. "P. powiedział wówczas to zdanie: Jak pan wie, u mnie pracuje syn premiera – pracował w OLT – i dopóki on pracował, to wydaje mi się, że nikt nas nie ruszył. W chwili obecnej może być tak, że ktoś nas ruszy" – brzmi przytoczony cytat.

Co mówił o Michale Tusku?

W nagraniach pojawia się wątek wykorzystania Michała Tuska do odwrócenia uwagi od spółek Marcina P. W przytoczonej rozmowie Marcin P. mówi do Jarosława Frankowskiego, dyrektora zarządzającego OLT Express: "Cześć Jarek, słuchaj, potrzebuję skan umowy z Tuskiem i korespondencję mailową, jaką Magda prowadziła z Tuskiem i ty jaką prowadziłeś z Tuskiem (...) Słuchaj, jeszcze mam jedno pytanie do ciebie odnośnie… pamiętasz, mówiłeś, że Tusk ci przyniósł informację, ile Wizz Air płaci za jednego pasażera i jakie dostaje zwroty, pamiętasz?". Frankowski odpowiada: "Tak, tak. On mi mówił mniej więcej, tylko nie pamiętam, kurde, kwot, wiesz? (...) on tego nie przysyłał, jakby był ostrożny, tak".

Zdaniem dziennikarzy tygodnika, w materiałach zgromadzonych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w zasadzie nie ma stenogramów z rozmów prowadzonych przez Katarzynę P. Wyjątek stanowią dwa połączenia z jej bratem. "27 lipca (dzień upadłości OLT Express) żalą się sobie nawzajem, że wspaniała perspektywiczna linia lotnicza plajtuje, a skostniały i drogi LOT przetrwa, choć to on powinien – według nich – upaść" – napisano.

Przesłuchanie Michała Tuska przed komisją śledczą

Sprawę bada m.in. sejmowa komisja śledcza ds. Amber Gold. W mijającym tygodniu komisja przesłuchała Michała Tuska. Ten potwierdził, że od 15 marca 2012 r. łączyła go z OLT Express - firmą lotniczą należąca do spółki Amber Gold - umowa o świadczenie usług doradczych i menadżerskich. Od 16 kwietnia 2012 r. Michał Tusk był ponadto zatrudniony w Porcie Lotniczym Gdańsk na pełen etat na stanowisku specjalisty do spraw marketingu. Do zakresu jego obowiązków należała tam m.in. współpraca z liniami lotniczymi operującymi do i z Portu Lotniczego Gdańsk.

źródło PAP

ja

Zobacz także:

Reakcja Tuska po przesłuchaniu syna ws. Amber Gold: PiS mnie nienawidzi

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka