autor to ja
autor to ja
Wiktor Adler Wiktor Adler
5428
BLOG

Feministyczna pseudoartystka uprawia wandalizm w wagonach PKP intercity.

Wiktor Adler Wiktor Adler Popkultura Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Anna Zajdel to feministka, aktywistka, wokalistka grupy El Banda. Publikuje na Facebooku pod pseudonimem Atakamakata. Opisuje się jako "artystka ekstremalna: haftuje, maluje, szyje". Hafty wykonuje w wyjątkowo podłej jakości, choć może to moja subiektywna ocena, a wyszywane napisy przypominają pismo 5-latka celowo, z jakiegoś mi nieznanego, artystycznego powodu.  Ceni "łączenie tego, czego nauczyła się od babć, z tym, co powinna umieć i wiedzieć dziś, z obecną rzeczywistością". Tak zaczęły między innymi powstawać jej projekty makatkowe. Jej prace znajdziecie tu: www.facebook.com/atakamakata


Prowadzi także eventy takie jak warsztaty Dobre Ciało. Przeczytajmy opis: "Dobre Ciało to warsztaty z wyszywania rzeczy o ciele, np. życzeń na majtkach albo swoich podobizn wagin". No cóż, sztuka współczesna.


Za "sztukę" pani "artystka" uznaje wyszywanie na zagłówkach oparć w pociągach PKP skrajnych feministycznych haseł, urągających rozumowi i godności człowieka. Oto kilka z nich: "co 5 Polka została zgwałcona" (policyjne statystyki mówią co innego, źródło danych "artystki" to zapewne Instytut Danych z Dupy im. Ozjasza Goldberga), "najwięcej gwałtów jest w rodzinie" , "państwo chroni gwałcicieli" , "nie gwałć kurwa po prostu nie gwałć" (gratuluję okazywanej publicznie kultury osobistej) oraz moje ulubione i zarazem najbardziej odrażające: "przemoc nie ma koloru skóry, klasy, wyznania, narodowości, ale ma płeć". Już tłumaczę: najbardziej radykalne feministki twierdzą, że "przemoc ma płeć", tj. jest wyłącznie domeną mężczyzn. Bezdenna głupota tego hasła jest oczywista w zasadzie dla każdego przeciętnego odbiorcy - przemocy dopuszczają się zarówno kobiety jak i mężczyźni, podobnie jak ofiarami są zarówno kobiety jak i mężczyźni, we wszystkich możliwych konfiguracjach.


Oddajmy głos samej, ekhm, "artystce": "Trwa #kampania16dni przeciwko przemocy wobec kobiet. Ostatnio soszjale zostały zasypane zdjęciami stringów, ze stringi nie są zgodą/przyzwoleniem na seks/gwałt. No raczej. To była światowa odpowiedz na gwałt na kobiecie z Irlandii, gdzie sąd uniewinnił gwałciciela. Tego samego dnia w Polsce zostało zgwałconych ok 200 kobiet. Tylko ok 20 z nich zdecydowało się zgłosić to na policję. Ile z nich zostało wyśmianych i dziś leczy podwójna traumę? Tylko o 2 z nich można było usłyszeć w prasie, w obydwu przypadkach państwo, policja, media i społeczności lokalne i tłumy komentujących w sieci stały murem za gwałcicielami. My nie potrzebujemy sądów do uniewinnienia. Sami uniewinniamy i usprawiedliwiamy gwałcicieli. Chuj nie kraj".


Czy nienawiść, jaką jest seksizm (każdej płci) należy zwalczać jeszcze większą nienawiścią i agresją? Jeszcze większym seksizmem, tylko o odwróconym wektorze? Pani pseudoartystce polecam zastanowić się nad sobą, posypać głowę popiołem i kierować się zgoła odmienną zasadą: "zło dobrem zwyciężaj".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura