Polska nadal walczy z koronawirusem. Fot. PAP/Leszek Szymański
Polska nadal walczy z koronawirusem. Fot. PAP/Leszek Szymański

Pacjent z kwarantanny nagrał oddział szpitalny w Sosnowcu. Rośnie liczba zakażonych

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 92

Ministerstwo Zdrowia w sobotę wieczorem poinformowało o 124 nowych przypadkach zakażeń koronawirusem w Polsce. W ciągu dnia zmarło sześć osób. Szok w mediach wywołało nagranie pacjenta z kwarantanny w sosnowieckim szpitalu, który domagał się opuszczenia placówki po trzech negatywnych testach. 

Kolejne przypadki zakażeń koronawirusem w Polsce

Do soboty do godziny 18 wykryto łącznie 3627 przypadków zakażeń COVID-19, zmarło 79 osób. Resort zdrowia poinformował, że testy wyszły pozytywnie w przypadku: 32 osób z woj. małopolskiego, 25 osób z woj. kujawsko-pomorskiego, 15  z woj. śląskiego, 13 z woj. pomorskiego, 11 z woj. łódzkiego, 8 z woj. podlaskiego, 7 z woj. podkarpackiego, 7 z woj. dolnośląskiego, 4 z woj. wielkopolskiego, po 1 - z woj. zachodniopomorskiego i lubelskiego.

Niestety, ministerstwo odnotowało kolejne zgony po zakażeniu koronawrusem. Mowa o 75-letniej kobiecie i 70-letnim mężczyźnie ze szpitala w Raciborzu, 59-latku w Bytomiu, 85-letniej pacjentce w Bielsku-Białej, 74-letnim chorym, przebywającym w szpitalu w Ostródzie oraz 81-latku z poznańskiego szpitala. U zmarłych występowały choroby współistniejące. 

Dostępne testy dla personelu i pacjentów 

Personel i pacjenci wszystkich szpitali w Polsce będą mogli liczyć dostęp do testów na obecność COVID-19. Koszt operacji poniesie Narodowy Fundusz Zdrowia. 

- Nowe przepisy przewidują, że NFZ rozliczy wykonanie testów na obecność koronawirusa w laboratoriach szpitali umieszczonych na wykazie prowadzonym przez dyrektora oddziału wojewódzkiego NFZ w porozumieniu z wojewodą. Testy mogą być wykonane nie tylko dla pacjentów tych szpitali, ale także dla pacjentów i personelu medycznego wszystkich pozostałych placówek szpitalnych w Polsce. Wymazy ze szpitali trafią do wskazanych laboratoriów (np. w szpitalu jednoimiennym) i w efekcie szpital wykonujący test będzie mógł rozliczyć koszt tego testu z Funduszem - zakomunikował NFZ.

- Z ministrem Łukaszem Szumowskim podjęliśmy decyzję o poszerzeniu dostępności do testów na koronowirusa. Od dziś finansujemy badania w laboratoriach szpitali z wykazu opublikowanego przez wojewodów bez względu na to w którym szpitalu został pobrany materiał - przekazał prezes NFZ Adam Niedzielski. 

Film z Sosnowca 

Jeden z pacjentów sosnowieckiego szpitala nagrał sytuację na oddziale, po czym film umieścił na Facebooku. Mężczyzna skarżył się, że mimo trzech negatywnych wyników w testach nie może opuścić placówki, w której są chorzy na koronawirusa. 

- Zostaliśmy w sześć osób z jedną pielęgniarką na oddziale. Tylko dzisiaj zostało osiem osób wywiezionych stąd z pozytywnym wynikiem na koronawirusa. Leżę na sali w tym momencie z sąsiadem, który ma wynik ujemny, ale naprzeciwko leży sąsiad z wynikiem pozytywnym. Jesteśmy już kilka godzin w jednym pomieszczeniu, nikt się nami nie zainteresował. Wychodząc na korytarz, widzimy jedne wielkie pustki, nie ma żadnych lekarzy. Są tylko i wyłącznie osoby z pozytywnymi wynikami, które jeszcze nie zdążyły stąd wyjechać, a tylko w taki sposób można się wydostać - relacjonował pacjent. 

- Pielęgniarki są z pozytywnymi wynikami, lekarze z pozytywnymi wynikami. Pani ordynator oddziału, która w ogóle nie powinna tu być od 28 marca, wyszła dopiero dzisiaj z wynikiem pozytywnym. Zostaliśmy sami - mówił na nagraniu. 

Dyrekcja szpitala w Sosnowcu odpowiedziała w długim komunikacie na pojawiające się zarzuty. - Szpital Miejski nie jest szpitalem zakaźnym, który byłby przystosowany do opieki nad zakażonymi koronawirusem, szczególnie, gdy liczba tych osób jest tak duża. A w ostatniej dobie nasze województwo odnotowało najwięcej w kraju – 130 zakażeń - stwierdzono. 

Odparto też inne zarzuty, które podniósł spanikowany pacjent. - Fakt, że na korytarzu było pusto, jest prawidłowy. Pacjenci nie powinni opuszczać swoich sal i przechodzić do innych pomieszczeń, o co prosimy i apelujemy. Przemieszczanie się między salami (jak widzimy na filmie) może powodować transmisję zakażeń. Film został nagrany po zdiagnozowaniu przypadku koronawirusa u 8 osób, o czym wczoraj Państwa otwarcie informowaliśmy. W trakcie nagrania zakażeni pacjenci przewożeni byli do szpitali zakaźnych. Prosimy, by wziąć też pod uwagę, że transport zakażonych osób odbywa się specjalnymi karetkami, które w ostatniej dobie obsługiwały wspomniane 130 zakażeń w województwie - zaznaczono. 

Cały komunikat sosnowieckiego szpitala dostępny jest tu: 

Orędzie abp Gądeckiego do wiernych

Przewodniczący Komisji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki wystąpił w orędziu telewizyjnym, w którym poruszył m.in. problem odpowiedzialności wszystkich nas za rozwój pandemii. Duchowny zapewnił też, że polski Kościół podziela obawy społeczeństwa ws. zagrożenia rozprzestrzeniającym się koronawirusem. 

Abp Gądecki mówił o tym, za co jesteśmy odpowiedzialni w dobie pandemii. - Rządzący i politycy wszystkich obozów: aby biorąc pod uwagę prawo, a jednocześnie otaczającą nas rzeczywistość, jednoczyli się w wysiłkach dla dobra społeczeństwa. Odpowiedzialni za służby medyczne: aby jak najskuteczniej mogli pomóc osobom dotkniętym przez epidemię. Pracodawcy: aby chronili dobro powierzonych im pracowników oraz przedsiębiorstw. Rodzice: aby znaleźli sposoby połączenia życia zawodowego z opieką edukacyjną nad dziećmi - podkreślił. 

-Wyludniły się nasze ulice, opustoszały kościoły. Po raz pierwszy od czasu wojny nie będziemy mogli celebrować wspólnie Liturgii Paschalnej. "Przestraszyliśmy się i zagubiliśmy" - mówił kilka dni temu papież Franciszek. Podobnie, jak uczniów z Ewangelii, ogarnęła nas niespodziewana i gwałtowna burza. Uświadomiliśmy sobie, że jesteśmy w tej samej łodzi, wszyscy słabi i zdezorientowani, ale jednocześnie ważni, wszyscy wezwani do wiosłowania razem, wszyscy potrzebujący, by pocieszać się nawzajem". Na tej drodze, na której wierni zostali pozbawieni możliwości bezpośredniego dostępu do Eucharystii i sakramentów,  obudziliśmy się nagle z głodem Eucharystii. Ci, którzy regularnie uczestniczyli we Mszach świętych, a nawet ci, którzy czynili to sporadycznie, poczuli się nieswojo - mówił arcybiskup.

W orędziu abp Gądecki przypomniał też, że w czasie Świąt Wielkanocnych można przyjąć Komunię duchową, jeśli z obawy przed zakażeniem lub ze względów formalnych wierny nie będzie uczestniczył we Mszy Św. 

- Z wielkim bólem przyjmujemy wiadomości o chorobie i śmierci osób zakażonych wirusem, umierających w oddaleniu od swoich bliskich. Modlimy się razem, kapłani, osoby życia konsekrowanego i wierni świeccy: o to, aby społeczne skutki epidemii (tj. kwarantanna, samotność, zawieszone zajęcia w szkołach i uczelniach, zatrzymanie życia kulturalnego, spowolnienie gospodarcze, niebezpieczeństwo bankructwa części przedsiębiorstw, widmo recesji, a co za tym idzie utrata miejsc pracy i źródła utrzymania) okazały się jak najmniej dotkliwe - zapewnił abp Gądecki. 

Wysłuchaj orędzia abp Gądeckiego 


GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości