Aleksandr Łukaszenka. fot. Wikimedia
Aleksandr Łukaszenka. fot. Wikimedia

Potajemne zaprzysiężenie Łukaszenki na prezydenta Białorusi. Reakcja świata

Redakcja Redakcja Białoruś Obserwuj temat Obserwuj notkę 40

Alaksandr Łukaszenka objął funkcję prezydenta Białorusi – poinformowała państwowa agencja BiełTA. Ceremonia inauguracji odbyła się bez wcześniejszych zapowiedzi.

- W tym momencie odbywa się inauguracja– poinformowała BiełTA o godz. 11.30 (10.30 w Polsce).

Łukaszenka złożył przysięgę w języku białoruskim, a następnie podpisał akt przysięgi. Szefowa Centralnej Komisji Wyborczej wręczyła mu stosowny dokument. Poinformowano, że na uroczystość zaproszono kilkaset osób, w tym przedstawicieli najwyższych władz Białorusi oraz mediów oficjalnych. 

Ceremonia była tajna. Nie poinformowano o niej publicznie, a rzeczniczka prezydenta odmówiła wcześniej podania jej daty. Zapowiedziała tylko, że "poinformuje o niej bliżej terminu".

- Znaleźliśmy się jednak wśród nielicznych, a może jesteśmy jedynymi, gdzie "kolorowa rewolucja" nie doszła do skutku - powiedział Łukaszenko po uroczystości.

Wcześniej TUT.by pisał o "nietypowym poruszeniu", a Nasza Niwa – o "nadzwyczajnej aktywności" w okolicach pałacu prezydenckiego. W kanałach mediów niezależnych na komunikatorze Telegram pojawiły się zdjęcia sprzed pałacu, a także informacje o dużej ilości wojska, w tym o żołnierzach z kompanii honorowej, ludziach w garniturach wysiadających z autobusów i zablokowaniu ulic dojazdowych do pałacu prezydenckiego. Zablokowany jest też dostęp do innych ulic w centrum miasta, głównych placów i stacji metra.

Milicja dyżurowała na wszystkich piętrach centrum handlowego Zamek, które znajduje się naprzeciwko pałacu.

Tuż po godz. 10.30 dziennikarz Franak Viačorka napisał wprost: doszło do inauguracji. Szybko pojawiły się też pierwsze zdjęcia z inauguracji. Po fakcie, podano, że w trakcie inauguracji szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jarmoszyna wręczyła Łukaszence "stosowny dokument". Łukaszenka najpierw jednak, trzymając prawą dłoń na konstytucji, złożył przysięgę w języku białoruskim, a następnie podpisał akt przysięgi.


Od 9 września na Białorusi trwają protesty przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich. Oficjalnie z wynikiem 80,1 proc. wygrał je Łukaszenka. Inauguracja powinna się odbyć do 9 października.

Reakcja świata na inaugurację Łukaszenki  

Polska: prezydent wybrany w niedemokratycznych wyborach nie może zostać uznany za legalnie sprawującego władzę

"MSZ odnotowuje dzisiejsze wydarzenia na Białorusi. Prezydent wybrany w niedemokratycznych wyborach nie może zostać uznany za legalnie sprawującego władzę niezależnie od tego czy zaprzysiężenie będzie potajemne, czy oficjalne" - napisano na Twitterze MSZ Polski.

Niemcy: nie uznajemy Łukaszenki za prezydenta

- Niemcy nie uznają Aleksandra Łukaszenki za prezydenta Białorusi mimo jego środowej inauguracji - oświadczył rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert. Jak dodał, Berlin chce jak najszybszego uzgodnienia sankcji na Białoruś przez Unię Europejską.

Litwa: ani tajne, ani pompatyczne ceremonie nie stworzą iluzji legitymizacji

- Wybory 9 sierpnia na Białorusi nie były wolne, uczciwe i demokratyczne - powiedział prezydent Litwy Gitanas Nauseda, odnosząc się do środowej ceremonii zaprzysiężenia Łukaszenki. Dodał, że "ani tajne, ani pompatyczne ceremonie nie zaprzeczą temu bezspornemu faktowi i nie stworzą iluzji legitymizacji”.

- Opowiadamy się za nowymi demokratycznymi wyborami prezydenckimi (na Białorusi) z udziałem międzynarodowych obserwatorów - dodał prezydent Litwy.

Minister spraw zagranicznych Linas Linkeviczius oznajmił, że po tajnej inauguracji w Mińsku Łukaszenkę można nazwać byłym prezydentem Białorusi nie tylko w sensie politycznym, ale także prawnym.

Zdaniem szefa litewskiej dyplomacji Łukaszenka, który złożył przysięgę na niezapowiedzianej ceremonii, stara się imitować „to, czego nie ma w rzeczywistości”, co przyczynia się do represji władz wobec ludności.Według Linkevicziusa ta inauguracja Łukaszenki nie poprawia sytuacji w kraju i „jest godna ubolewania”.

Słowacja: stoimy po stronie obywateli Białorusi

Minister spraw zagranicznych Słowacji Ivan Korczok oświadczył w środę na Twitterze, że Aleksander Łukaszenko nie ma legitymacji do rządzenia krajem. "Słowacja stoi po stronie obywateli Białorusi" – napisał minister.

Według szefa słowackiej dyplomacji Łukaszenka jest odpowiedzialny za przeprowadzenie na Białorusi wyborów, które nie były wolne, ani uczciwe.

"Aleksander Łukaszenko po dzisiejszej inauguracji nie ma legitymacji do rządzenia swoim krajem. Odpowiada za wybory prezydenckie, które nie były ani wolne, ani uczciwe. Słowacja jest po stronie obywateli Białorusi – napisał Korczok.

Czechy: Białorusini zasługują na wolność

Minister spraw zagranicznych Czech Tomasz Petrziczek napisał w środę na Twitterze, że inauguracja Aleksandra Łukaszenki jest nieprawomocna, ponieważ wybory nie były ani wolne, ani uczciwe. "Białorusini zasługują na wolność” – dodał.

„Wybory na Białorusi nie były wolne i uczciwe. Dlatego ich wyniki są niezgodne z prawem i dzisiejsza inauguracja Aleksandra Łukaszenki nie jest uzasadniona. Białoruskie społeczeństwo obywatelskie ma pełne poparcie Republiki Czeskiej. Białorusini zasługują na wolność”- napisał szef czeskiej dyplomacji.

Agencja CTK, informując o wpisie ministra, przypomniała, że Unia Europejska uważa wyniki wyborów za sfałszowane i nie uznaje wyboru Łukaszenki.

Ukraina: przeprowadzimy konsultacje ws. politycznego statusu Łukaszenki

Ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy przeprowadzi pilne konsultacje, by określić stanowisko wobec politycznego statusu Aleksandra Łukaszenki i jego środowej inauguracji - oświadczył szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba.

- Pozycja Ukrainy jest jasna - wybory na Białorusi nie były wolne, uczciwe i przejrzyste - oznajmił minister.

- W sprawie oceny inauguracji i politycznego statusu prezydenta Łukaszenki będziemy pilnie przeprowadzać dodatkowe narady i konsultacje, by określić naszą pozycję - powiedział na środowym briefingu Kułeba.

Jak zaznaczył, na inaugurację Łukaszenki nie został zaproszony żaden zagraniczny ambasador, nawet Rosji.

W ubiegłym tygodniu Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy przyjęła oświadczenie, w którym oceniła, że wybory prezydenckie na Białorusi nie były ani wolne, ani uczciwe, i poparła nałożenie unijnych sankcji na osoby odpowiedzialne za fałszerstwa wyborcze i przemoc wobec protestujących w tym kraju.

Kreml zapewnił, że nie znał daty zaprzysiężenia Łukaszenki 

Kreml nie znał wcześniej daty inauguracji Alaksandra Łukaszenki na urząd prezydenta Białorusi; wyznaczanie daty ceremonii jest wewnętrzną sprawą tego kraju - oświadczył w środę rzecznik prezydenta Rosji Władimira Putina, Dmitrij Pieskow.

Pytany o to, czy Putin był zaproszony do Mińska na uroczystość, rzecznik Kremla odpowiedział, że o ile mu wiadomo, na ceremonii nie przewidywano obecności przywódców zagranicznych.

Pieskow powiedział również, że nie wie, czy Putin zadzwoni do Łukaszenki, by złożyć mu życzenia z okazji inauguracji. Jak przypomniał, po wyborach prezydenckich w sierpniu br. Kreml pogratulował Łukaszence ich wyniku.

Na razie Putin nie planuje wizyty w Mińsku - dodał rzecznik prezydenta Rosji.

KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka