Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin (P) w drodze na posiedzenie Rady Ministrów, fot. PAP/Radek Pietruszka
Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin (P) w drodze na posiedzenie Rady Ministrów, fot. PAP/Radek Pietruszka

"Policzek" Sasina dla lekarzy. Medycy żądają przeprosin od wicepremiera

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 199

Wicepremier Jacek Sasin, odpierając zarzuty, że premier "zmarnował lato" zajmując się rekonstrukcją rządu zamiast pandemią, zarzucił części środowiska lekarskiego niedostateczne zaangażowanie w wykonywanie swoich obowiązków. Medycy domagają się przeprosin.

Sasin na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia mówił, że w tym momencie dysponujemy odpowiednią liczbą łóżek szpitalnych, respiratorów i innych środków medycznych. Dodał, że "oczywiście występują problemy, tym problemem jest chociażby zaangażowanie personelu medycznego, lekarzy".

- Niestety występuje taki problem, jak brak woli części środowiska lekarskiego – chcę to podkreślić wyraźnie, części. Oczywiście bardzo wielu lekarzy, pielęgniarek, personelu medycznego z wielkim poświęceniem wykonuje swoje obowiązki, ale część tych obowiązków wykonywać nie chce – mówił. Jak ocenił, wynikać to może ze strachu przed epidemią. - Naturalny, ludzki strach, ale on w środowisku lekarskim nie powinien występować – podkreślił Sasin.

Oburzenie słowami wicepremiera wyraził prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. dr hab. n. med. Andrzej Matyja. "W swojej wypowiedzi zarzucił Pan części środowiska lekarskiego niechęć do wykonywania obowiązków lekarza. Podważanie zaufania społecznego do osób wykonujących zawód lekarza w okresie pandemii jest krzywdzące i skrajnie nieodpowiedzialne" – ocenił w piśmie opublikowanym na stronie samorządu lekarskiego.

Prof. Matyja zwrócił uwagę, że kierownictwo Ministerstwa Zdrowia wielokrotnie podkreślało zaangażowanie personelu medycznego w walce z epidemią.

"Nie wiem skąd zatem Pan Premier – stojąc na czele resortu aktywów państwowych – czerpał swą wiedzę w tym zakresie. Przede wszystkim jednak wzywam Pana do natychmiastowego przeproszenia środowiska lekarskiego, które Pana wypowiedź odebrało jako bardzo krzywdzącą" – podkreślił.

Przypomniał, że samorząd lekarski wielokrotnie apelował o wprowadzenie zmian w ochronie zdrowia. "W dobie obecnie panującej pandemii koronawirusa wszystkie słabości systemu zostały obnażone: braki kadrowe, zła organizacja i nieefektywność, zbyt niskie finansowanie. W czasie pandemii lekarze stanęli w obliczu np. braku środków ochrony osobistej, testów, odpowiedniego sprzętu, chaosu decyzyjnego i organizacyjnego, a mimo to robili i robią wszystko, by walczyć o zdrowie i życie pacjentów" – wskazał prof. Matyja.

Dodał, że oczekuje, iż "członkowie rządu zamiast przerzucaniem odpowiedzialności na lekarzy czy inny personel medyczny zajmą się, w zakresie swoich kompetencji, zapewnieniem lekarzom i innym pracownikom medycznym takich warunków działania w czasie pandemii, które pozwolą nam leczyć pacjentów".

"Pana wypowiedź jest policzkiem wymierzonym całemu środowisku i podważa zaufanie do zawodu lekarza i lekarza dentysty" – podkreślił szef NRL.

Na słowa wicepremiera Sasina zareagowali również prezesi okręgowych izb lekarskich.

Prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie dr n. med. Magda Wiśniewska w imieniu prezesów pozostałych izb skierowała pismo do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym przytoczyła fragment radiowej wypowiedzi wicepremiera i spytała, "czy wypowiedziane przez Pana Jacka Sasina słowa są oficjalnym stanowiskiem rządu Rzeczypospolitej Polskiej”.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości