Janina Ochojska, europosłanka. Fot. Facebook/Janina Ochojska
Janina Ochojska, europosłanka. Fot. Facebook/Janina Ochojska

Obywatelski donos na policję. Ochojska tak zareagowała na brak maseczek

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 176
Janina Ochojska postanowiła zadzwonić na policję, by funkcjonariusze ukarali klientów stacji benzynowej bez maseczki. Europosłanka uważa, że w Polsce przestrzeganie obostrzeń jest iluzoryczne.

Ochrona ust i nosa w budynkach użyteczności publicznej jest obowiązkowa w Polsce. Mimo to w sklepach, galeriach handlowych czy na stacjach benzynowych często zdarzają się osoby bez maseczki na twarzy. 

Zobacz: Trzaskowski przemówi w Kongresie USA. Będzie krytykował polski rząd

W nietypowy sposób zwróciła na to uwagę europosłanka PO Janina Ochojska, która postanowiła interweniować i zadzwonić na policję. Porównała też sytuację w Polsce do francuskiego przestrzegania zaleceń. 

Więcej: Tarcza antyinflacyjna oczami przedsiębiorców. "Kroki lekko spóźnione, ale potrzebne"

- Wracam z sesji Parlamentu Europejskiego. We Francji, w Niemczech wszędzie sprawdzają paszporty covidowe, wszyscy chodzą w maseczce. W Polsce na pierwszej stacji BP na A2 k/Trzciela większość klientów bez maseczek (obsługa OK) - zauważyła Ochojska. 

- Zadzwoniłam na policję. Ciekawe czy zareagują? - zapytała europosłanka i szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej. 

 

Ochojska postąpiła słusznie Waszym zdaniem? 

Nie przegap: Barbara Kurdej-Szatan wciąż twarzą Play. "Umowa nie została zerwana"


GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości