Polityk PO wprost o wecie Andrzeja Dudy. Słowa na pewno dotrą do Pałacu Prezydenckiego

Redakcja Redakcja Na weekend Obserwuj temat Obserwuj notkę 31
Decyzja Andrzeja Dudy o zawetowaniu lex TVN ma znaczenie, bo promieniuje na przyszłość. Daje nadzieję, że po zmianie władzy nowy, demokratyczny rząd nie będzie musiał toczyć wojny z prezydentem. Że uda się w najważniejszych sprawach porozumieć. Być może Andrzej Duda uznał, że nie należy palić za sobą mostów, że należy wyjść poza własny obóz – mówi Salonowi 24 Robert Tyszkiewicz, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Co uważa Pan za najważniejsze wydarzenie 2021 roku?

Robert Tyszkiewicz: Za może nie największe, czy najbardziej spektakularne, ale najważniejsze wydarzenie uważam weto prezydenta Andrzeja Dudy do ustawy tzw. lex TVN. To decyzja niezwykle istotna, bo po raz pierwszy presja przyniosła skutek. Społeczeństwo obywatelskie i wolne media doprowadziły do refleksji przynajmniej części obozu władzy. Udało się zablokować bardzo groźną ustawę. Ale nie tylko z tego powodu decyzja Andrzeja Dudy jest ważna. Ona ma znaczenie, bo promieniuje na przyszłość. Daje bowiem nadzieję, że po zmianie władzy nowy, demokratyczny rząd nie będzie musiał toczyć wojny z prezydentem. Że uda się w najważniejszych sprawach porozumieć. Być może Andrzej Duda uznał, że nie należy palić za sobą mostów, że należy wyjść poza własny obóz. I dlatego to właśnie zdarzenie puentujące 2021 rok będzie też rzutować na rok 2022.

Przeczytaj też:

Czy w nowym roku czekają nas wybory? Socjolog rozwiewa wątpliwości

Co było wydarzeniem numer jeden na świecie?

Działo się bardzo wiele. Osobiście wskazałbym jednak wojnę hybrydową toczoną na wschodniej granicy Polski i Unii Europejskiej. Jest to ważne z kilku powodów. Przede wszystkim do tej pory mówiąc o zagrożeniu ze strony Rosji myśleliśmy zazwyczaj o energetyce, bądź o agresji ale wobec krajów byłej ZSRR. Najbliżej nas to zagrożenie było na Ukrainie. W 2021 roku Aleksander Łukaszenko pokazał, że możliwa jest fizyczna agresja na wschodnie granice Unii Europejskiej i NATO. Po to, by zmuszać Unię do coraz większych ustępstw wobec żądań Federacji Rosyjskiej. Za najbardziej niebezpieczne w sytuacji, w której się znajdujemy uważam to, że sprawy dotyczą Polski, a kraj nasz nawet nie jest konsultowany. Odbywa się rozmowa Putina z prezydentem Joe Bidenem. Padają daleko idące żądania. I nie spowodowało to potem żadnego kontaktu ze strony prezydenta USA z prezydentem Polski. Jest niesłychanie niepokojące, że z Putinem rozmawia Biden, Angela Merkel, Emmanuel Macron, a z Andrzejem Dudą nie rozmawiają. Przypomnę, że prezydent USA rozmawiał z prezydentem Ukrainy przez wiele godzin. Jeśli chodzi o Polskę te kontakty odbywają się na o wiele niższym szczeblu. Agresja hybrydowa na nasz region Europy obnażyła słabość Polski – zarówno w Europie, jak i w regionie. Akurat w sytuacji, gdy tym razem problem realnie nas dotyczy i bezpośrednio związany jest z naszym bezpieczeństwem.

Czego zatem należy spodziewać się po 2022 roku?

Myślę, że agresja ze strony wschodniej będzie trwać. Jeżeli chodzi o sytuację wewnętrzną u nas trudno powiedzieć. To weto prezydenta jest bardzo obiecujące, ale nie spodziewam się przyśpieszonych wyborów. Obóz PiS dla utrzymania władzy będzie chciał zachować każdą szablę. I przyjmie każdą kreaturę. Raczej utrzyma większość. Niestety rok nie zapowiada się optymistycznie ze względu na gospodarkę – gdzie czeka nas dalej postępująca drożyzna oraz ze względu na COVID, gdzie rząd widać, że nie radzi sobie z kolejnymi falami pandemii. Z rzeczy optymistycznych – myślę, że widzimy już proces kruszenia obozu władzy. Demoralizacja, korupcja polityczna, wzajemne intrygi, gnicie tego układu, upadek obozu, którego jedynym celem jest przetrwanie, będzie się pogłębiać i osłabiać obóz władzy. Choć w tym roku wyborów jeszcze nie będzie. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo zewnętrzne wszystko zależy od tego, czy Polska wygasi konflikt z Unią Europejską. Przy takim jego stanie do stołu nas nie zaproszą. Ale też myślę, że to weto prezydenta wynika także z tego, że Andrzej Duda zdał sobie sprawę z powagi sytuacji. Jest na tyle groźnie, że trzeba zakończyć wojenki. Jedynym wyjściem jest dziś umacnianie pozycji w ramach Unii Europejskiej i NATO. A nie bezsensowne machanie szabelką.

Przeczytaj też:

Wcześniejsze wybory? Równie dobrze prezes może ogłosić, że idzie na emeryturę

Kaczyński nie ma wyjścia. Tylko jedno uratuje poparcie dla rządu PiS


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo