Klaudia Jachira wkręcona podczas rozmowy telefonicznej fot. Facebook
Klaudia Jachira wkręcona podczas rozmowy telefonicznej fot. Facebook

Klaudia Jachira wkręcona! Internauta podał się za dziennikarza BBC

Redakcja Redakcja PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 59
Klaudia Jachira padła ofiarą żartu jednego z internetowych "trolli". Podekscytowana 45 minut rozmawiała z mężczyzną, który przedstawił jej się jako dziennikarz BBC. Na koniec zaprosiła nawet żatrownisia na kawę!

Całą sytuacją posłanka KO pochwaliła się na Twitterze. "Z cyklu: Mój szczęśliwy dzień w państwie PiS - zostać nagranym przez falszywego dziennikarza, a nie przez Pegasusa!" - napisała w poście, w którym udostępniła artykuł opisujący jej wpadkę.  "Już po paru minutach można się domyślić, że ktoś cię troluje. Ale obciach" - komentowali jej inni użytkownicy. 

Czytaj też: Afera podkarpacka. Po 7 latach jest akt oskarżenia wobec polityka PSL Jana B.

Jachira dała się wkręcić "dziennikarzowi BBC"

W internecie nie trudno paść ofiara tzw. trolli. Przekonała się o tym Klaudia Jachira, która została "strollowana" przez użytkownika platformy wykop.pl.

"Scott Faubs", jak przedstawił się pseudo dziennikarz, wypytywał posłankę o polską granicę, uchodźców grupujących się na niej i o działania polskiego rządu. Jachira skarżyła się na działania rządu ws. odpierania hybrydowych ataków Łukaszenki. Świadczy to o tym, że rozmowa została zarejestrowana niedługo po tym, jak w Usnarzu Górnym pojawili się pierwsi migranci.

Na początku rozmowy wystąpiły problemy techniczne. Klaudia Jachira zaproponowała wobec tego zmianę komunikatora. Podczas krótkiej przerwy z ust "dziennikarza" padły słowa: "ale beka". Czy już wtedy mogła się domyślić, że to żart?

Posłanka kontynuowała jednak rozmowę, a na zakończenie padło dużo pochwał z obu stron. "Dziennikarz" był pełen podziwu dla nowoczesnego myślenia i postępowych pomysłów posłanki KO. Jachira chwaliła za to rzetelność "redaktora po czym nawet zaprosiła go na kawę. - Bardzo dziękuję za rozmowę. Jakby pan był kiedyś w Warszawie, to zapraszam do biura na kawę i osobiste poznanie - powiedziała.

Jachira o żarcie: Dobrze, że nie Pegasus

"Z cyklu: Mój szczęśliwy dzień w państwie PiS - zostać nagranym przez falszywego dziennikarza, a nie przez Pegasusa!" - skomentowała "trolling" na Twitterze Jachira. Pod postem otrzymała liczne komentarze.

"Wiele znanych osób było ofiarami fałszywych wywiadów (np księżna Cambridge,przyszła królowa)." - napisała jedna z użytkowniczek. 

Chodzi o żart dwóch dj-ów radiowych z 2012 roku, którzy zadzwonili do szpitala, w którym przebywała wtedy Kate Middleton i udawali królową Elżbietę oraz księcia Karola. Pielęgniarka, która odebrała telefon uwierzyła im i zdradziła im poufne informacje o stanie zdrowie księżnej. Załamana i ośmieszona przez dziennikarzy radiowych pielęgniarka popełniła samobójstwo. Jak widać, nie zawsze internetowe żarty kończą się tak dobrze, jak w przypadku Klaudii Jachiry.

Posłanka napisała na Facebooku, że  konsultuje się z prawnikiem, czy pociągnąć mężczyznę do odpowiedzialności prawnej za podszywanie się pod kogoś innego.  "Ale szczerze mówiąc jest mi tego pana po prostu żal. Zadał sobie tyle trudu, sfabrykował maila z domeną BBC, dzwonił z brytyjskiego numeru, udawał angielski akcent tylko po to, by ze mną porozmawiać, a potem chwalić się w sieci: "że wkręcił posłankę", "ale beka!" - dodała.


Polecamy:

KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka