Premier Mateusz Morawiecki przemawia na sali obrad Sejmu w Warszawie, fot. PAP/Piotr Nowak
Premier Mateusz Morawiecki przemawia na sali obrad Sejmu w Warszawie, fot. PAP/Piotr Nowak

Ostre wystąpienie Morawieckiego w Sejmie: Nie idźcie tą drogą, nie donoście na Polskę

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 81
Premier Mateusz Morawiecki zabrał głos przed rozpoczęciem bloku głosowań, w którym posłowie będą decydować m.in. w sprawie poprawek Senatu do nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która likwiduje Izbę Dyscyplinarną. - Nad Polską zawisła czarna, ruska chmura i dzisiaj Wysoka Izbo jest taki czas, że musimy ze sobą jak najbliżej współpracować, także przy tym bardzo ważnym głosowaniu, które jest przed nami. Potrzebujemy tej jedności - powiedział szef rządu.

Premier w Sejmie cytuje Grzegorza Schetynę

- Dzisiaj ważne głosowanie. Dlatego chciałbym Wysokiej Izbie przedstawić kto i dlaczego broni racji stanu, a kto i poprzez jakie działania szkodzi Polsce de facto. Chciałbym poruszyć to w czterech ważnych punktach - myślę, że ważnych dla wszystkich tutaj na tej sali. Powiem o sankcjach na ropę i węgiel, o tym co robimy, aby Polacy nie musieli płacić tak drogo za nośniki energii, powiem o inflacji i o Krajowym Programie Odbudowy i oczywiście o Ukrainie - rozpoczął premier swoje wystąpienie

Stwierdził, że "dzisiaj Polska jest na ustach całego świata", czego potwierdzenie uzyskuje w rozmowach z "przywódcami z całego świata". - O Polsce dawno nie mówiono tak dobrze i to we wszystkich językach świata - powiedział Morawiecki. Według niego, Polska "przeżywa festiwal Solidarności po raz drugi".

Przeczytaj: Którzy polscy europosłowie głosowali za wstrzymaniem pieniędzy z KPO dla kraju?

- Dzisiaj organizujemy dostawy broni, dzisiaj pomagamy humanitarnie, dzisiaj pomagamy uchodźcom, dzisiaj jesteśmy kluczowym elementem całej logistyki na Ukrainie czy do Ukrainy płynącej, a także aranżujemy proces sankcji, organizujemy proces sankcji - mówił. Premier podziękował Polakom za przyjmowanie i pomoc uchodźcom wojennym z Ukrainy.

- Mógłbym ten pierwszy punkt podsumować swoimi słowami, ale podsumuję słowami pana przewodniczącego (posła Koalicji Obywatelskiej, Grzegorza) Schetyny: "Polska jest na pierwszej linii frontu w pomocy humanitarnej, Polska jest na pierwszej linii polityki i Polska jest na pierwszej linii w staraniu o sankcje". Dziękujemy, panie przewodniczący. Zgadzam się w pełni z takim podejściem - powiedział Morawiecki.

Ostre uwagi pod adresem opozycji

Szef rządu mówił, że Krajowy Plan Odbudowy to program, który ma pomóc członkowskim UE wyjść z zapaści gospodarczej.

- Dzisiaj w dobie zbliżającego się na horyzoncie kryzysu globalnego, problemów z łańcuchami dostaw, produkcji, Polsce potrzebne są inwestycje i to najlepiej z grantów; Polsce potrzebna jest promocja eksportu, Polsce potrzebne są oszczędności, i wszystkie te elementy zabezpiecza KPO. We wszystkich tych elementach on jest ważny, jak również w kontekście inflacji - powiedział. Dlatego - dodał - "głosowanie za tym programem jest bardzo ważne".

- Wiem, że PO chciałaby zapewne, aby tam (w KPO) był jeden kamień milowy, taki, który by dawał wam gwarancję powrotu do władzy, ale to nie byłby dobry kamień milowy. To był by kamień młyński, taki, który Polska miałaby przy szyi i nie daj panie Boże żeby coś takie nam się przydarzyło. Niedoczekanie - powiedział Morawiecki.

Szef rządu stwierdził, że negocjacje z Brukselą ws. KPO trwały zbyt długo i niemal 100 proc. czasu poświęcono reformie wymiaru sprawiedliwości i problemom z praworządnością. - Tak, w Polsce są problemy z praworządnością, ale właśnie ze względu na to, że nie ma równego traktowania obywateli przez sądy, także dzisiaj. Dlatego jest potrzebna reforma. Przede wszystkim praworządności nie było w czasach waszych rządów i niech ten głos też usłyszy Bruksela - powiedział premier zwracając się do opozycji.

- Czy pamiętacie regułę Neumanna? Sąd zasądzi tak, jak Platforma sobie życzy. Albo pamiętacie regułę Milewskiego? Będzie sądził ten sędzia, którego wybierze ktoś z kancelarii premiera. Albo reguła Pieczkowskiego? Nie mówiąc już o strzelaniu do górników albo o brutalnej akcji "widelec". Taka była praworządność w waszych czasach - dodał.

Morawiecki zapewniał jednocześnie, że rząd "nie ustępuje przed KE". - My wypracowujemy to, co i tak zamierzaliśmy zrobić, m.in. zmiany w Izbie Dyscyplinarnej. My nie jesteśmy traktowani tak przez UE, jak do tej pory, do waszych rządów dawniej to bywało, czyli jak nie "piękna panna na wydaniu", albo gorzej - jak Rafał Trzaskowski traktuje kobiety - mówił szef rządu.

- Otóż są tam urzędnicy tacy jak Donald Tusk, którzy brali ogromne pieniądze za to, że był wróg w Brukseli. Szanowni Państwo, właśnie za co on brał te pieniądze? Chyba za działania na szkodę Polski, niestety - mówił dalej. - Ja wiem że Was boli i dręczy to, że ja zostawiłem za sobą złote trony i sto albo więcej milionów złotych. Zostawiłem to wszystko dla służby publicznej, a wasz lider zostawił zaszczytną funkcję premiera dla kasy w Brukseli i pojechał do Brukseli. Zostawił was, przyczynił się do waszej klęski - punktował opozycję premier.

Dodał, że Polska to dumny kraj i negocjowała z Brukselą jak równy z równym i "wynegocjowaliśmy jako taki kompromis".

W trakcie wystąpienia szefa rządu posłowie opozycji z ław sejmowych krzyczeli: "Drożyzna! Drożyzna".

"Nie idźcie tą drogą, nie donoście na Polskę"

Premier podczas wystąpienia zachwalał obligacje. Podkreślał, że to transparentna i propaństwowa inwestycja.

- Chcecie usłyszeć o obligacjach? Otóż tak, skoro sam namawiam od dłuższego czasu, nakłaniam Polaków nie od wczoraj, nakłaniam od wielu miesięcy, od wielu lat do tego, by inwestować, by kupować polskie obligacje, (...) ponieważ jest to inwestycja transparentna, bezpieczna dla wszystkich i propaństwowa. To chyba, jeśli sam robię to, do czego namawiam, to dobrze, jeśli za moimi słowami idą czyny. Czyż nie tak? - mówił premier w Sejmie.

- Gdybym tego nie zrobił, to jestem przekonany, że krzyczelibyście, że trzymam pieniądze na depozytach i lokatach w tych strasznych bankach. Tak to już z wami jest, przyzwyczaiłem się do tego - kontynuował Morawiecki, zwracając się do polityków opozycji.

- Ale jeszcze jedno chciałbym też powiedzieć, ponieważ widzę tu zainteresowanie ze strony sali, że mniej więcej 10 do 30 tys. zł średnio miesięcznie przeznaczam na różne działania charytatywne, na wspieranie różnych domów dziecka, warsztatów terapii zajęciowej, kolonii, wyjazdy dzieci w różne miejsca w Polsce i na Litwę - zaznaczył szef rządu. Podkreślił, że wspiera też osoby z niepełnosprawnościami, a od niedawna otacza opieką również kilkanaście rodzin z Ukrainy po to, by się jak najszybciej zasymilowały w Polsce.

Podczas wystąpienia w Sejmie szef rządu podkreślał, że Polska potrzebuje współpracy. - Potrzebujemy walki wspólnej, razem, aby zdusić inflację, aby walczyć o lepszy los Polaków - przekonywał.

Jak wskazywał Morawiecki, "dzisiaj nie potrzebujemy wroga wewnętrznego". - Nie szukajcie wroga wewnętrznego. Poproście wasze media, żeby nie szukały wroga wewnętrznego. Dzisiaj nie pielgrzymujcie gdzieś tam do tej Brukseli, do Berlina skarżyć się, donosić, gdzieś tam jakieś mównice europejskie okupować - mówił, zwracając się do opozycji. - Dla nas najważniejsze (jest) to, co się tutaj dzieje - tu, w Polsce, w Augustowie, w Krośnie, w Rzeszowie, w Gorzewie, w Gorlicach, nie mylić z Goerlitz - dodał.

- Nie idźcie tą drogą, nie donoście na Polskę. To jest naprawdę haniebne. Wszyscy razem powinniśmy pracować na rzecz Rzeczypospolitej, na rzecz wyjścia z tego ogromnego kryzysu - mówił szef rządu i dodał, aby opozycja nie proponowała swoich rozwiązań walki z inflacją, bo - jak wskazywał - może to doprowadzić do inflacji takiej jak w Turcji, na poziomie 73,5 proc.

- Dzisiaj mamy jednego przeciwnika, jednego wroga - podkreślał Morawiecki. - Jest nim Kreml, jest nim straszliwa wojna na Ukrainie, którą Ruscy zaczęli. Jest wojna z rosyjskim reżimem. Wojna o to, żeby pokojowo zakończyć te straszne zmagania, ale utrzymać suwerenność Ukrainy i z tych zmagań wyjdziemy zwycięsko - mówił. - Pomagajcie Polsce, pomagajcie nam pomagać Ukrainie i będzie dobrze - przekonywał premier.

W wystąpieniu sejmowym Morawiecki przypomniał, że w 2012 roku ówczesny premier, a dziś lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk otrzymał Nagrodę im. Walthera Rathenaua (niemiecki minister, który negocjował Rapallo) m.in. za jego rolę w procesie pojednania między Polską a Niemcami.

ja

Czytaj także:

Paulo Sousa wywieziony na taczkach. Siwy bajerant zwolniony z kolejnego klubu

Jesteśmy zmęczeni wojną. Polacy coraz mniej angażują się w pomoc Ukraińcom

Porażająca decyzja sądu Donieckiej Republiki Ludowej. Kary śmierci dla obcokrajowców

Wakacje kredytowe i wydłużenie tarcz antyinflacyjnych. Sejm uchwalił ustawę

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka