Najważniejszy człowiek w państwie z suflerem za plecami

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 246

Bronisław Komorowski spaceruje po Warszawie i rozmawia z wyborcami. Wszystko rejestrują kamery stacji telewizyjnych. Dla prezydenta nie jest to najlepsza sytuacja, bowiem dziennikarze ujawniają szczegóły, które mogą mu zaszkodzić w kampanii wyborczej. Tak było z tajemniczą "suflerką" podczas spotkania z niepełnosprawną.

Na nagraniu Polsat News widać wyraźnie, że pewna kobieta podpowiada zza pleców Komorowskiemu, gdy ten nie radzi sobie w rozmowie z niepełnosprawną na wózku inwalidzkim. Rzuca w trudnych momentach pomysłami: - Proszę zapytać, czego brakuje. I prezydent pyta zrozpaczoną chorą.

- Przytulmy Panią - słyszy kandydat PO. I kontynuuje rozmowę i tuli kobietę. - Zaprośmy ją do pałacu - rzuca doradczyni. Prezydent, mimo że rzucił wcześniej na odchodne "wszystkiego dobrego" i chciał pójść dalej ulicami Warszawy, zaprosił niepełnosprawną do Pałacu Prezydenckiego.

 

 

"Suflerką" okazała się Jowita Kacik, która niedawno dołączyła do sztabu Komorowskiego. Na co dzień zajmuje się PR-em, wykłada "manipulację decyzją i wizerunkiem politycznym" na Politechnice Wrocławskiej.

Prezydent był pytany o podpowiedzi "suflerki" w "Kontrwywiadzie RMF":

- Na tym polega praca zespołu, że ja – który idę w roju osób, dziennikarzy – jestem informowany: teraz skręcić w prawo, w lewo, teraz się obrócić, a tu jest pani, która chciałaby podpis, zrobić zdjęcie - tłumaczył Komorowski.

- Uwagi techniczne? - dopytywał Konrad Piasecki. - Oczywiście.

Film, nagrany przez dziennikarzy Polsat News, nie pozostawia jednak wątpliwości. I każe zadać pytanie o niezależność Bronisława Komorowskiego, któremu podpowiadają w najprostszych kwestiach doradcy.

Źródło: Polsat News, RMF FM, Twitter.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka