Celem Europejskiego Centrum Ścigania Zbrodniarzy Komunistycznych i Faszystowskich ma być ujawnianie oraz stawianie przed sądem osób odpowiedzialnych za zbrodnie popełnione przez służby państwowe w okresie PRL.Chodzi zwłaszcza o osoby, które nadal pełnią funkcje publiczne. Morawiecki zapowiedział powstanie portalu internetowego, na którym będzie można zgłaszać przypadki takich nierozliczonych zbrodni.
Adam Słomka pokieruje Europejskim Centrum Ścigania Zbrodniarzy Komunistycznych i Faszystowskich
- Marzyło nam się, że będzie Polska niepodległa i jest Polska niepodległa. I teraz przed nami prostsze zadanie: żeby ona była praworządna, to znaczy, żeby bandyci, zbrodniarze, przestępcy nie kierowali głównymi organami państwa, żeby rozliczyć system, żeby nikt się nie chwalił, że był w PZPR i był dumny z tego, że był komunistą. To trzeba po prostu zakończyć - powiedział na konferencji prasowej Morawiecki, który jest honorowym przewodniczącym komitetu. Bieżącą działalnością Centrum pokieruje Adam Słomka.
Morawiecki tłumaczył, że inicjatorom antykomunistycznej organizacji nie chodzi o tylko o zbrodnie z czasów stalinowskich, ale również lata 80. - Chodzi nam o to, żeby również tą czarną kartę historii lat osiemdziesiątych, stanu wojennego, to uderzenie w naród, w Solidarność, też żeby rozliczyć, oczyścić - stwierdził.
Od wprowadzenia stanu wojennego przez ekipę Wojciecha Jaruzelskiego do zakończenia obrad Okrągłego Stołu, doszło do conajmniej 122 niewyjaśnionych zbrodni - ustaliła na początku lat 90. tzw. komisja Rokity. Uznano, że w 88 przypadkach związek z nimi mieli funkcjonariusze komunistycznej bezpieki.
Zabójstwa Popiełuszki, Pyjasa, Przemyka
Dotąd nie wyjaśniono szczegółowo zabójstwa św. Jerzego Popiełuszki, innych duchownych, inwigilowanych przez komórki dezintegrujące SB aż do 1989 roku. Piotra Majchrzaka skatowali funkcjonariusze MO za noszenie opornika w stanie wojennym. Pobity na śmierć został również Grzegorz Przemyk. Do najbardziej znanych przypadków zbrodni PRL-owskiej bezpieki należy również sprawa krakowskiego studenta, Stanisława Pyjasa z maja 1977 r., niewyjaśniona - poza próbą badań historyków - przez prokuraturę po upadku komunizmu.
Poruszająca historia
Jacka Żaby. W 2008 r. o jego oprawcach pisał tu Łukasz Warzecha:
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
