Sąd: Piotr Kownacki przekazał dziennikarzom tajny raport ABW
Sąd: Piotr Kownacki przekazał dziennikarzom tajny raport ABW

Szef kancelarii Lecha Kaczyńskiego winny przecieku ws. notatek ABW

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 31

Były współpracownik prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Piotr Kownacki, został skazany przez sąd za ujawnienie tajemnicy państwowej w 2008 roku. Chodzi o słynną notatkę ABW o strzałach, oddanych w kierunku kolumny prezydenckiej w Gruzji.

Sąd nie wymierzy kary Piotrowi Kownackiemu

Nieprawomocny wyrok Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście zapadł we wtorek, ale dopiero dzisiaj została o nim poinformowana opinia publiczna. Choć Piotr Kownacki został uznany za winnego ujawnienia tajemnicy państwowej, uniknie kary - oprócz finansowej. Były polityk zapłaci 20 tys. złotych na cele charytatywne, natomiast sąd uznał, że jego czyn miał nikłą szkodliwość społeczną i był zagrożony karą do 3 lat pozbawienia wolności. W takich sytuacjach sędziowie często odstępują od wymierzenia surowego wyroku.

Incydent gruziński w oczach ABW

W listopadzie 2008 roku prezydent Lech Kaczyński udzielił wsparcia Gruzinom, którym groziła inwazja ze strony Rosji. Wraz z prezydentem Michailem Saakaszwilim, wyruszył w głąb Osetii. Na granicy w Osetii Południowej rozległy się strzały ze strony żołnierzy. Do dzisiaj nie ustalono, czy za incydent odpowiedzialni byli Rosjanie. Bezpieczeństwo Lecha Kaczyńskiego i jego gruzińskiego odpowiednika było zagrożone. ABW w poufnej notatce przyjęło założenie, że strzały mogli oddać sami Gruzini, by skierować oskarżenia pod adresem stacjonujących na granicy Rosjan.

Według służb specjalnych, prezydent Kaczyński nie miał odpowiedniej ochrony ze strony BOR, a funkcjonariusze biura w ostatniej chwili dowiedzieli się o wyjeździe prezydentów. Po kilku miesiącach odwołano szefa ochrony Lecha Kaczyńskiego. Polski prezydent wyraził przekonanie, że to rosyjscy żołnierze celowali w kierunku kolumny. Siergiej Ławrow, szef rosyjskiego MSZ, odpierał te zarzuty, twierdząc, że to była prowokacja gruzińska.

Dziennikarze na celowniku służb specjalnych

Poufny raport ABW o wydarzeniach w Gruzji został opublikowany fragmentarycznie na stronach internetowych "Dziennika". ABW zawiadomiła prokuraturę o przestępstwie i inwigilowała dziennikarzy - Michała Majewskiego i Pawła Reszkę. Autorzy artykułu nie chcieli przyznać w sądzie, kto jest źródłem przecieku, powołując się na tajemnicę dziennikarską. Sprawcę jednak mogli namierzyć funkcjonariusze ABW, którzy sprawdzali billingi i miejsca, w których przebywali w konkretnych dniach dziennikarze.

W procesie - częściowo utajnionym - zeznawali najważniejsi politycy w państwie: Donald Tusk, Radosław Sikorski, Tomasz Arabski i były szef ABW, Krzysztof Bondaryk. Piotr Kownacki burzliwie zakończył współpracę z Lechem Kaczyńskim. Szef kancelarii prezydenta w 2009 roku udzielił wywiadu "Dziennikowi", w którym otwarcie krytykował głowę państwa i jego otoczenie. Po dymisji, Kownackiego zastąpił Władysław Stasiak.

Źródło: PAP

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka