Były komendant główny policji Zbigniew Maj i świadek koronny Jarosław S. ps. Masa,, fot. archiwalne x-news
Były komendant główny policji Zbigniew Maj i świadek koronny Jarosław S. ps. Masa,, fot. archiwalne x-news

Seria zatrzymań: "Masa" w rękach policji, a były komendant policji wzięty przez CBA

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 51

Agenci CBA zatrzymali byłego komendanta głównego policji Zbigniewa Maja oraz dwóch byłych dyrektorów delegatur Biura CBA. Z kolei funkcjonariusze policji zatrzymali 6 osób, w tym świadka koronnego Jarosława S., ps. „Masa”.

Świadek korony "Masa” zatrzymany

„Masa” i pozostałe osoby zostali zatrzymani na polecenie prokuratury prowadzącej śledztwo w sprawie wyłudzeń kredytów, korupcji i powoływania się na wpływy w komendzie policji w Łodzi. Wśród zatrzymanych są funkcjonariusz Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi i urzędnik z urzędu celno-skarbowego w Łodzi. 

- Sprawa nie dotyczy żadnego z postępowań, w których Jarosław S. jest świadkiem koronnym – zaznaczył prok. Maciej Florkiewicz z wydziału zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Lublinie.

Jak dodał, dokonano kilkunastu przeszukań na terenie województwa mazowieckiego, łódzkiego i opolskiego w miejscach pobytu i zamieszkania osób podejrzanych, w prowadzonych przez nich firmach i w miejscach pracy.

Zatrzymane osoby będą przesłuchiwane. Florkiewicz powiedział, że planowane jest przedstawienie zarzutów dotyczących wielu oszustw na szkodę banków na łączną kwotę 660 tys. zł - chodzi o wyłudzenia kredytów i pożyczek na podstawie nierzetelnych dokumentów. Zarzuty mają też dotyczyć przyjmowania i wręczania łapówek funkcjonariuszom publicznym, a także powoływania się na wpływy w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Według informacji TVP.info "Masa" miał obiecywać różnym osobom załatwienie pracy w policji.

- Zatrzymanie Jarosława S., ps. "Masa", i innych osób to wynik wielomiesięcznej pracy funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych Policji, czego efektem była decyzja prokuratury o zatrzymaniu i postawieniu zarzutów - powiedział rzecznik prasowy KGP mł. insp. Mariusz Ciarka.


Były komendant główny policji Zbigniew Maj zatrzymany przez CBA

Gdańscy agenci CBA zatrzymali rano byłego komendanta głównego policji Zbigniewa Maja. Oprócz niego dwóch byłych dyrektorów delegatur Biura CBA w Łodzi i Poznaniu. Wszyscy podejrzewani są o popełnienie przestępstw urzędniczych.

Według radia RMF FM agenci CBA pojawili się w domu Zbigniewa Maja w Kaliszu po godzinie 6 rano. Obecnie trwa tam przeszukanie, po jego zakończeniu były szef policji ma zostać przewieziony do Rzeszowa na przesłuchanie i tam również ma mieć postawione zarzuty. Śledztwo w jego sprawie prowadzi podkarpacki wydział Prokuratury Krajowej.

Zatrzymania b. szefów delegatur CBA z Łodzi i Poznania miały miejsce w okolicach Kalisza, Katowic i Kielc - poinformował Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej CBA. Jak powiedział, chodzi o przestępstwa urzędnicze. Według informacji prokuratury przedstawione będą im zarzuty dot. m.in. ujawniania informacji z prowadzonych postępowań karnych oraz na temat planowanych dopiero czynności.

W komunikacie Prokuratura Krajowa podkreśliła, że zatrzymań b. Komendanta Głównego Policji Zbigniewa M. oraz dwóch byłych dyrektorów delegatur CBA w Poznaniu - Krzysztofa A. i Łodzi - Jacka L. dokonano na polecenie Podkarpackiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie.

"Zatrzymanym zostaną przedstawione zarzuty dotyczące m.in. ujawniania informacji z prowadzonych postępowań karnych oraz na temat planowanych dopiero czynności operacyjno-rozpoznawczych, co naraziło na szkodę interes publiczny oraz interes prowadzonych postępowań karnych" - poinformowano w komunikacie.

Dodano, że "po zakończeniu czynności procesowych z udziałem wszystkich podejrzanych prokurator podejmie decyzje w zakresie zastosowania wobec nich środków zapobiegawczych".

Zbigniew Maj zrezygnował ze stanowiska Komendanta Głównego Policji 11 lutego 2016 roku po dwóch miesiącach od powołania. Tłumaczył swoją decyzję tym, że byli pracownicy Biura Spraw Wewnętrznych KGP przygotowali wobec niego prowokację. W mediach pojawiły się wówczas informacje, że chodzi o wydarzenia sprzed kilkunastu lat, kiedy Maj pracował w Kaliszu. Były informator policji miał go szantażować; sugerował, że Maj przyjął od niego pięć butelek alkoholu, a także pożyczył 10 tys. zł, których nie oddał.

źródło: PAP, RMF FM

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.





Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo