Prezydent Andrzej Duda. Fot. PAP/Leszek Szymański
Prezydent Andrzej Duda. Fot. PAP/Leszek Szymański

Śmierć Adamowicza. Inicjatywa Andrzeja Dudy upadła - „prezydenckiego” marszu nie będzie

Redakcja Redakcja Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 177

Nie będziemy organizowali żadnego marszu, postaramy się wszyscy zjawić na pogrzebie i oddać hołd prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi - powiedział prezydent Andrzej Duda po poniedziałkowym spotkaniu w Pałacu Prezydenckim z przedstawicielami ugrupowań politycznych. 

Prezydent Duda powiedział, że jeszcze w poniedziałek przed południem, kiedy poprosił o spotkanie przedstawicieli stronnictw politycznych miał nadzieję, że wszyscy razem pójdą w marszu w Gdańsku przeciw przemocy i wrogości. 

Czytaj: Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie żyje

– Ale niestety kolejne wydarzenia i odejście pana prezydenta (Adamowicza) spowodowały, że te plany muszą ulec zmianie (...). Doszliśmy wspólnie do wniosku, że jakiekolwiek marsze organizowane przez władze nie są tutaj na miejscu. Jeżeli obywatele chcą organizować marsze, oczywiście spontaniczne marsze, proszę bardzo, to jest zawsze wyraz solidarności" - powiedział prezydent. 

image
Znicze przed Urzędem Miasta w Gdańsku. Fot. PAP/Adam Warżawa 

– Ponieważ rodzina Pawła Adamowicza - z tego, co się orientujmy - chce, żeby zachować powagę i zachować jak najmniej w tym wszystkim polityki, w której my przecież wszyscy uczestniczymy, w związku z czym postanowiliśmy, że nie będziemy organizowali żadnego marszu. Postanowiliśmy, że jeżeli to będzie możliwe, także ze strony rodziny, postaramy się wszyscy zjawić na pogrzebie i tam właśnie być razem i oddać hołd panu prezydentowi Adamowiczowi – powiedział Andrzej Duda. 

Podziękował też gdańskim lekarzom, którzy walczyli o życie Adamowicza. 

Lubnauer: Rodzina Adamowicza nie życzy sobie upolitycznienia tej śmierci

Liderka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer wzięła udział w spotkaniu ws. inicjatywy wspólnego marszu przeciwko przemocy i nienawiści po ataku na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Prezydent Andrzej Duda zaprosił na nie liderów partii politycznych. W spotkaniu nie wzięli udziału szefowie: PO oraz Ryszard Petru (Teraz!). 

Także SLD nie wzięło udziału w spotkaniu u prezydenta Dudy. 

– Są marsze milczenia, które są organizowane spontanicznie w wielu polskich miastach, także na warszawskim Placu Defilad. Zaapelowałam do prezydenta Dudy, że jeśli chce uczestniczyć w jakimś wydarzeniu, to żeby poszedł na to wydarzenie, na którym są obywatele, na którym czują, że chcą razem w milczeniu uczcić pamięć prezydenta Adamowicza – powiedziała Lubnauer.

Zobacz: Poważny incydent podczas finału WOŚP. Paweł Adamowicz dźgnięty nożem

Jak zaznaczyła, „sytuacja tak wygląda, że wiemy, że rodzina prezydenta Adamowicza nie życzy sobie upolitycznienia tej śmierci”. – Rozumiemy to. Uważamy, że wola rodziny jest tu najważniejsza, dlatego tym momentem, w którym wszyscy możemy być, jest chyba pogrzeb. To ten moment, w którym możemy oddać hołd panu Adamowiczowi – zaznaczyła.

image
Przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer (L) w drodze na spotkanie w Pałacu Prezydenckim w Warszawie. Fot. PAP/Leszek Szymański

– Natomiast nie ma powodu, aby organizować marsz milczenia, wyraziłam tę opinię, myślę że w imieniu wszystkich - że ten marsz byłby złym sygnałem, który oznaczałby bardziej dzielenie niż łączenie społeczeństwa – podkreśliła Lubnauer. Mówiła, że wszyscy, którzy chcą, „mogą w każdym prawie większym mieście spotkać się i pomyśleć o tym, co musimy zrobić, byśmy jako Polacy znowu stali się wspólnotą i aby nie było nienawiści również w mediach społecznościowych”. Według niej, prezydent „przyjął ich argumenty ze zrozumieniem”.

Polecamy: Jerzy Owsiak: Składam rezygnację z funkcji prezesa fundacji WOŚP

Piotr Zgorzelski (PSL) złożył wyrazy głębokiego współczucia i wsparcia rodzinie Pawła Adamowicza. Mówił, że „przed majestatem śmierci wszytko musi ustąpić i liczy się wola rodziny". Zaznaczył, że na spotkaniu przedstawiono prezydentowi prośbę, aby pogrzeb Adamowicza miał charakter państwowy. Jak podkreślił Zgorzelski, Adamowicz "zginął na służbie, biorąc udział w koncercie charytatywnym i jak mało komu, prezydentowi Adamowiczowi takie ostatnie pożegnanie się należy”.

Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu w poniedziałek po południu. Trafił tam w niedzielę wieczorem po ataku nożownika podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy; jego stan był bardzo poważny, przeszedł kilkugodzinną operację.


Źródło: PAP

KW 

Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka