Taśmy Kaczyńskiego. Okładka tygodnika "Sieci". Fot. Twitter/Marcin Wikło
Taśmy Kaczyńskiego. Okładka tygodnika "Sieci". Fot. Twitter/Marcin Wikło

Kaczyński dla „Sieci” o szczegółach rozmów z Birgfellnerem: Tam nie ma korupcji

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 311

Na taśmach, publikowanych przez „Gazetę Wyborczą”, nie ma przekleństw, nie ma omawiania nielegalnych działań, nie ma korupcji - podkreślił prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z tygodnikiem „Sieci”. To nie narusza mojego wizerunku; muszę jednak prostować te wszystkie kłamstwa i sugestie - dodał. 

Prezes PiS w wywiadzie z tygodnikiem opublikowanym w poniedziałek odniósł się m.in. do opublikowanych przez „Gazetę Wyborczą” taśm z nagraniami rozmów, w których uczestniczył. „Na tych taśmach nie ma przekleństw, nie ma omawiania nielegalnych działań, nie ma korupcji. Jest poszukiwanie wyjścia z trudnej sytuacji, przy nacisku na legalność działań” - zaznaczył. 

Polecamy: Kaczyński zabiera głos ws. taśm "GW" o spółce Srebrna. "Parę spraw chcę sprostować"

W ocenie Kaczyńskiego nie narusza to jego wizerunku. „Muszę jednak prostować te wszystkie kłamstwa i sugestie, których celem jest prezentacja naszych działań jako czegoś podejrzanego” - dodał. 

Na pytanie, po co i kiedy Gerald Birgfellner nagrywał ich rozmowy, Kaczyński zaznaczył, że nie wie, czy Austriak nagrywał go od początku, czy zaczął „na którymś etapie”. „Na pewno starannie notował w kalendarzu wszystkie rozmowy, co też jest dziwne” - powiedział lider PiS. 

Jak dodał, według Birgfellnera ich spotkań było szesnaście. „Moim zdaniem - połowę mniej, ale nie wykluczam, że wliczał w to święta, podczas których się widywaliśmy” - zaznaczył Kaczyński. „Na pewno nie było żadnej próby wykorzystania tych nagrań do nacisku czy jakiegoś szantażu, któremu i tak bym nie uległ” - podkreślił prezes PiS. 

Kaczyński skomentował także opublikowaną przez „GW” w czwartek fakturę, którą spółce Srebrna miała wystawić spółka Nuneaton. „Po pierwsze, taki dokument nie wpłynął w czerwcu do spółki, a powinien do niej trafić” - wskazał. Jak dodał, z informacji medialnych wynika, że nie zapłacono od niej podatku VAT, co - jego zdaniem - „potwierdza, że to dokument specjalnego rodzaju”. 

Zobacz: Taśmy Kaczyńskiego w „Wyborczej”. PiS chciał postawić wieżowce w Warszawie?

„Tak przy okazji pokazuje to też szczególne połączenie zaciekłości, złej woli i ignorancji tych, którzy prowadzą tę akcję” - ocenił prezes PiS. 

Zdaniem Kaczyńskiego zapowiadana wcześniej publikacja „GW” to „nie jest nawet kapiszon”. „Tam przecież nic nie ma. Ale parę spraw chcę sprostować, bo mamy do czynienia z całą masą nieprawdziwych sugestii” - wyjaśnił.

Prezes PiS: Zniesmaczyła mnie sprawa zarobków w NBP

Mnie osobiście zniesmaczyła sprawa zarobków dwóch pań w Narodowym Banku Polskim - podkreślił prezes PiS.

„Afera zaczyna się wtedy, gdy ktoś osiąga wielkie, nielegalne korzyści. Prawdziwa afera jest jednak wtedy, gdy władza na to nie reaguje. Mnie osobiście zniesmaczyła sprawa zarobków dwóch pań w Narodowym Banku Polskim. To sytuacja niestosowna, ale również w niej trudno się dopatrzeć złamania prawa. Zresztą my na sprawę owych pań zareagowaliśmy, przyjmując szybko ustawę o jawności zarobków” - zaznaczył prezes PiS.

image
Jarosław Kaczyński w otoczeniu polityków Prawa i Sprawiedliwości. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Pytany o sprawę b. szefa KNF Marka Chrzanowskiego podkreślił, że nigdy nie był on członkiem PiS. „Objął stanowisko w wyniku wskazania przez prezesa Adama Glapińskiego, był osobą wcześniej nam nieznaną. Nie mieliśmy żadnych podstaw, by sądzić, że może się okazać człowiekiem, który będzie chciał coś komuś załatwiać za pieniądze” - dodał polityk.

Czytaj: Jan Maria Tomaszewski, kuzyn prezesa PiS: Birgfellner wkręcił mnie w to wszystko

„Dowody w sprawie »40 milionów« i »kartki« są bardzo słabe, ale ostatecznej weryfikacji dokonają prokuratura i sąd. Natomiast żądanie zatrudnienia Grzegorza Kowalczyka było w oczywisty sposób naganne i także w sensie prawnym nie do przyjęcia. Proszę pamiętać, że nasza reakcja w tego rodzaju sprawach jest bardzo odmienna od tej, do której przyzwyczaiły nas prawie wszystkie poprzednie rządy. I to jest zasadnicza różnica” - zwrócił uwagę Kaczyński.

„Nie ma środowisk ani formacji politycznych, które składają się z samych uczciwych ludzi, tego się po prostu nie da sprawdzić. Pytanie dotyczy tego, jak się reaguje na nadużycia. My na nie reagujemy wedle zasady, że najpierw kontroluje się swoich i wyciąga wszystkie konsekwencje, również te karne, i to jest zasadnicza różnica” - dodał.  

Kaczyński: Każda partia musi myśleć o samodzielnej większości

Każda duża partia musi myśleć o samodzielnej większości - mówi prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla tygodnika „Sieci”, pytany, czy samodzielna większość po najbliższych wyborach jest celem jego ugrupowania. Jest też przekonany, że obecny rząd dotrwa do wyborów.

Polecamy: Taśmy Kaczyńskiego. Coraz więcej wątpliwości wokół faktury dla spółki Srebrna

Ocenił też jako „bardzo duże” szanse na wygranie kolejnych wyborów przez PiS. „Te szanse są bardzo duże choć w takich sytuacjach nigdy nie można mieć stuprocentowej pewności. Kluczowe będą mobilizacja partii oraz odpowiednia polityka państwa, potwierdzająca naszą wiarygodność. Chodzi o wiarygodność w wymiarze odnoszącym się do skutecznej polityki gospodarczej, finansowej, także do tego wszystkiego, co z tego wynika, a więc polityki społecznej i płacowej itd.” - zaznaczył Kaczyński. 

„Będzie dobrze, jeśli zdołamy dotrzeć do społeczeństwa z tą podstawową prawdą, że umiemy skutecznie rządzić, że jesteśmy wrażliwi społecznie, że chcemy by zwykłym Polakom, zdecydowanej większości społeczeństwa, żyło się lepiej niż dotychczas; że zrobiliśmy wiele w tym kierunku i wiele jeszcze zrobimy” - dodał polityk. 

Prezes PiS ocenił także, że nowe stowarzyszenie Roberta Biedronia Wiosna i jego obietnice socjalne nie są dla jego partii zagrożeniem. „To jest podane w sosie tak wściekłego antyklerykalizmu, że dla naszego elektoratu nie stanowi poważnej propozycji” - podkreślił. 

„Wiosna zagraża przede wszystkim Platformie, a także w pewnej mierze Kukizowi, który - jeśli chce przetrwać - musi ruszyć do ofensywy” - zaznaczył lider PiS. 

Kaczyński pytany, czy obecny rząd dotrwa do wyborów odparł: „Tak. Jestem przekonany, że nie ma na horyzoncie niczego, co mogłoby stanowić dla rządu rzeczywiste zagrożenie, jeśli - rzecz jasna - odwołamy się do faktów, a nie do nadinterpretacji lub wręcz rzeczy wymyślanych” - zapewnił.

Wywiad krytykują politycy opozycji. „W 1981 roku Jaruzelski udzielał wywiadów wyłącznie „Trybunie Ludu”. W 2018 Kaczyński udziela wywiadów wyłącznie „Sieci”. Wszelkie podobieństwa są absolutnie przypadkowe” - napisał na Twitterze Marcin Kierwiński z PO.



Źródło „Sieci”, PAP

KW 

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła. 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka