O. Tadeusz Rydzyk podczas mszy św. na Jasnej Górze, gdzie trwa 28. Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja, fot. PAP/Waldemar Deska
O. Tadeusz Rydzyk podczas mszy św. na Jasnej Górze, gdzie trwa 28. Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja, fot. PAP/Waldemar Deska

"Ta dobra zmiana nie jest taka całkiem dobra". O. Rydzyk krytykuje PiS i filmy w TVP

Redakcja Redakcja Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 90

Podczas 28. Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę o. Tadeusz Rydzyk wezwał do wycofania się Polski z tzw. konwencji stambulskiej oraz krytykował emitowanie przez TVP filmów "źle przedstawiających rodzinę". Pochwalił za to rządowy program "Rodzina 500 plus".

Wieczorna msza na jasnogórskim szczycie zainaugurowała doroczną pielgrzymkę środowiska sympatyków toruńskiej rozgłośni – to jedno z największych pod względem liczby uczestników wydarzeń w sanktuarium.

W zaproszeniu na tegoroczną pielgrzymkę o. Rydzyk napisał m.in.: "Idziemy przepraszać za wszystkie przeciw Panu Bogu i naszej Królowej zniewagi, bluźnierstwa i świętokradztwa, jakich w naszej Ojczyźnie nie było nawet w czasach ateizmu komunistycznego". Dyrektor zapowiedział, że podczas pielgrzymki na Jasnej Górze zostanie poświęcony nowy telewizyjny samochód transmisyjny, wartości ponad 5 mln zł, kupiony z pożyczki. Poprosił wiernych o ofiarę na ten cel.

Co ojciec Rydzyk zarzuca dobrej zmianie?

Przemawiając na zakończenie mszy założyciel Radia Maryja wezwał do wycofania się Polski z tzw. konwencji stambulskiej (tzw. antyprzemocowej). - Konwencja stambulska jak nie będzie odwołana (...) to to co będzie? Będą wchodzić gorzej jak nóż w masło, takie nie w lodówce. A nie odwołali tego - to Platforma wprowadziła i PSL, a ci nie odwołali. Dobrze, że jest 500 plus, dobrze, że są pieniądze na chleb, ale chleb to nie wszystko - jeszcze duch – powiedział o. Rydzyk.

- Owszem, jestem za tym co jest dobrego, ale nie wszystko jest dobre i ta dobra zmiana nie jest taka całkiem dobra. O ducha narodu trzeba walczyć – powiedział o. Rydzyk, na co wierni zareagowali brawami i okrzykami. - Co mi z tego, że pokrzyczycie tutaj; to trzeba w swojej wiosce, w swoim domu, w swoim mieście organizować się mądrze, naprawdę. Teraz wybory się zbliżają; nie wiem co będzie z tymi sprawami. Ja wiem, że może nie wszystko naraz można, ale co? Że w Brukseli powiedzą? Myśmy przeżyli najazd szwedzki, i radzieckie przeżyliśmy, i nie daliśmy się – mówił.

- Jesteśmy katolikami, to i w rządzie trzeba być katolikiem, i w parlamencie, i w urzędach trzeba być katolikiem, a nie zostawiać katolicyzmu za drzwiami. I o taką Polskę chodzi. Bo to jest wielki dramat – ten marksizm idzie bardzo mocno, również w Polsce. Dzieci idą na uniwersytety i bardzo często wychodzą niewierzący. Dlaczego? Bo jest sączony ten ateizm marksistowski, bardzo sprytnie – dodał dyrektor.

O. Rydzyk mówił m.in. o atakach na księży; zachęcał wiernych do przeczytania książki pt. "Pedofilią w Kościół". - Oni szykują się dalej; najpierw to, szkoda gadać, jakie propagandy robią, a później w księży – mówił redemptorysta. Ocenił, że "walka z Kościołem idzie na całego". - Teraz jest na Polskę atak; bo już zrobili bardzo wiele krzywdy w świecie, a teraz na Polskę.

Zarzucił telewizji publicznej emitowanie filmów uderzających w rodzinę. - W telewizji publicznej za pieniądze Polaków i katolików puszcza się filmy, które źle przedstawiają rodzinę, wzorce złe, rozwód za rozwodem, partner za partnerem, geje i inni (...), LGBT – skrót. Coś obrzydliwego; puszczają w TVP. Jaka do dobra zmiana? - powiedział dyrektor toruńskiej rozgłośni, podkreślając, że jej słuchacze są "wojskiem i rycerzami" Maryi.

Zobacz galerię zdjęć:

Tłumy pielgrzymów na Jasnej Górze
Tłumy pielgrzymów na Jasnej Górze W środku minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro i poseł PiS Antoni Macierewicz. Biskup Ignacy Dec, przedstawiciele rządu i Kościoła. Były minister środowiska Jan Szyszko (pierwszy z lewej) oraz minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski (pierwszy z prawej) O. Tadeusz Rydzyk, przedstawiciele rządu i Kościoła. Marszałek Senatu Stanisław Karczewski i europoseł Joachim Brudziński. Tłumy pielgrzymów na Jasnej Górze Premier Mateusz Morawiecki podczas powitania przez przedstawicieli Zakonu Świętego Pawła Pierwszego Pustelnika.
28. Pielgrzymka Rodzin Radia Maryja na Jasną Górę, fot. PAP/Waldemar Deska

Bp Frankowski: trwa atak na Kościół; nadszedł czas walki

W wieczornej homilii  emerytowany biskup sandomierski Edward Frankowski nawiązał do ataków na duchownych oraz aktów profanacji i świętokradztwa, wśród których wymienił m.in. upowszechnianie wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej z tęczową aureolą czy marsze równości w wielu miastach Polski. - Zdecydowanie mówimy "nie" nawoływaniu do nienawiści w stosunku do ludzi wierzących, duchownych i świeckich – podkreślił biskup. Jako przykład "zmasowanego ataku na Kościół" wymienił m.in. o. Rydzyka.

- Dzieje się tak coraz częściej i w coraz innych miejscach. I wynika jeden wniosek: nadszedł czas walki. Już dłużej cofać się nie możemy i nie będziemy, musimy się bronić w sposób zorganizowany. Przede wszystkim na gruncie prawnym będziemy reagowali na każdy przejaw agresji, na każde świętokradztwo publiczne, każde naigrywanie się z naszych uczuć religijnych – zapowiedział bp Frankowski.

Ocenił, że "jednym z celów tej wojny religijnej prowadzonej przez środowiska lewicowo-liberalne jest usunięcie religii z przestrzeni publicznej, przez walkę z symbolami religijnymi czy wyrzucenie religii ze szkół". Jednak – według biskupa – oprócz "budzących się i szalejących demonów" widać też "błogosławione owoce nowego powiewu Ducha Świętego", czego przykładem – jak mówił – jest Rodzina Radia Maryja.

Jak powiedział bp Frankowski, - Polska jest dziś na pierwszej linii walki o duszę", w sytuacji, gdy – ocenił – "na naszą ojczyznę naciera potop; bezbożny potop demoralizacji, niszczenia małżeństw i rodzin, gorszenia dzieci, niszczenia wiary w Pana Boga; idzie na Polskę potop genderyzmu, LGBT, uczenia dewiacji już nawet przedszkolaków, idzie zalew profanacji, bezczeszczenia świętości poprzez internet, filmy, teatry, uniwersytety i szkoły i przedszkola i media, a w końcu przez tzw. marsze równości – powiedział emerytowany biskup sandomierski.

Wskazał na konieczność ekspiacji i modlitwy wynagradzającej, "szczególnie za profanację wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej z tęczową aureolą", ocenił też, że "warszawski marsz równości był zniewagą Boga". Podkreślił rolę Radia Maryja w obronie rodziny i wartości. "Jaka rodzina taka Polska; silna rodzina to silna Polska" – powiedział.

Msza św. z udziałem polskich władz

Centralnym punktem 28. Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę jest niedzielna msza święta. W uroczystościach wzięli udział premier Mateusz Morawiecki, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, europoseł i wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Joachim Brudziński oraz parlamentarzyści i przedstawiciele władz lokalnych.

Prezydent Andrzej Duda nie był obecny. Napisał list, który odczytał wiceszef KPRM Paweł Mucha. "Rodzina Radia Maryja jest prawdziwą obywatelską wspólnotą, której spoiwem jest przywiązanie do wartości chrześcijańskich i umiłowanie ojczyzny. Są to dwa filary, na których od początków naszej państwowości opiera się nasza narodowa wspólnota" - napisał prezydent Duda.

Wyraził też wdzięczność Rodzinie Radia Maryja za "wszystkie lata służby Polsce, za podtrzymywanie ducha patriotyzmu, za krzewienie polskiej kultury i tradycji, za troskę o naszą przyszłość, wreszcie za olbrzymi wkład w utrzymanie łączności z naszymi Rodakami za granicą".

Premier w swoim wystąpieniu podziękował wszystkim pielgrzymom za przybycie na Jasną Górę. - To jest miejsce niezwykłe, miejsce żywej wiary i żywego patriotyzmu, miejsce, gdzie przez wieki obrona polskości zrosła się z obroną chrześcijaństwa, obroną naszej kultury, naszej tradycji. Ta obrona nas ukształtowała. Owoców tej walki nie wolno nam dzisiaj porzucić - oświadczył Mateusz Morawiecki.

- Jesteśmy dumni z tych naszych wielkich zmagań, one zawsze potwierdzały, że Polska i Polacy nie poddają się w walce o solidarność, o wolność, o wiarę i o chrześcijaństwo - podkreślił premier. Podziękował wszystkim zebranym, że "mają odwagę walczyć o Polskę, stawiać się za naszymi chrześcijańskimi wartościami, bo taki dzisiaj jest czas, że to wymaga odwagi".

- My także, w każdej chwili, w każdym dniu wybieramy tę lepszą drogę, drogę ku silnej, pięknej, wielkiej Rzeczypospolitej. Ten wybór jest zawsze przed nami - nie możemy z niego zejść na manowce - zaznaczył szef rządu. Jak wskazał, jest też "droga pusta, ponura, droga donikąd". - Chcemy wszystkich tych, którzy są na takiej drodze, przyłączyć do nas. Polska musi być jednością. Chcemy zjednoczenia naszego całego narodu pod biało-czerwonym sztandarem - oświadczył Morawiecki.

Bp Dec: chcemy mieć Polskę katolicką i Europę chrześcijańską

Homilii przewodniczył ordynariusz świdnicki biskup Ignacy Dec. On również  nawiązał do organizowanych w różnych miastach Polski marszów równości; w czerwcu jeden z nich przeszedł ulicami Częstochowy. W ocenie hierarchy, marsz ten był "propagowaniem i promowaniem grzesznych zachowań środowisk LGBT, wspieranych przez ofensywę zagranicznych ośrodków usiłujących narzucić Polsce neopogańską ideologię gender".

- Dziś na Jasnej Górze mówimy "nie" dla marszów równości, "nie" dla szkodliwej dla rodziny i narodu ideologii gender; mówimy "nie" dla liberalizmu moralnego, zawartego w programach środowisk LGBT; mówimy "stop" dla seksualizacji dzieci; mówimy "nie"  dla związków partnerskich, mówimy "nie" dla uchwalania złego prawa. Nie godzimy się z oskarżeniem, że głoszenie niezmiennej prawdy chrześcijańskiej jest swoistym fundamentalizmem, stanowiącym zagrożenie dla tolerancji i wolności nowoczesnego człowieka - powiedział.

Ocenił, że "dziś znowu znajdujemy się w rzeczywistości jakby potopu – już nie szwedzkiego czy bolszewickiego, ale potopu ideologicznego, zalewającego Polskę głównie od Zachodu". Jak mówił biskup, przez "kontynent europejski przesuwa się dzisiaj nowa fala agresji na chrześcijaństwo, a w szczególności na Kościół katolicki, na małżeństwo i rodzinę. Przeszła fala oświeceniowa, bolszewicka, nazistowska, banderowska, a nadchodzi czy nadeszła fala neomarksistowska, liberalno-lewacka" - wskazał.

Biskup stwierdził, że katolicyzm jest dzisiaj najbardziej prześladowaną religią. - W imię wzniosłych haseł: nowoczesność, wolność, tolerancja czy demokracja, chce się zniszczyć tradycyjne małżeństwo i rodzinę (...), podcina się korzenie, z których wyrosła kultura europejska i cywilizacja chrześcijańska - ocenił hierarcha.

Jego zdaniem, "każde prawo ludzkie powinno być zgodne z prawem bożym: naturalnym i pozytywnym (objawionym)". - Dlatego Kościół protestuje, gdy parlamenty czy inne podmioty stanowiące prawo, uchwalają prawa niezgodne z prawem Bożym, z dekalogiem, np. prawo do aborcji, do zapłodnienia in vitro, prawo do eutanazji, prawo do zawierania związków homoseksualnych" - podkreślił biskup, wskazując, iż "uchwalane ustawy nie mogą ułatwiać szerzenia się zła".

Bp Dec odniósł się także do zarzutów, jakoby to katolicy, a zwłaszcza biskupi i księża, w swoich wystąpieniach posługiwali się mową nienawiści i "politykowali", przez co mieliby zachęcać do tego samego wiernych. - Nie potępiamy nigdy osób, nie siejemy wobec nich nienawiści, ale odrzucamy poglądy, opinie niezgodne z nauką objawioną, z nauką Kościoła, ze zdrowym rozsądkiem. Krytyka nie odnosi się do osoby jako osoby, ale do jej słów i czynów. To nie jest poniżanie kogoś, to nie jest akt nienawiści do kogoś, to nie jest naruszanie czyjejś godności, ale odrzucenie poglądu czy postawy nieprawdziwej - podkreślił.

Jak oszacowali przedstawiciele sanktuarium, pielgrzymka zgromadziła w niedzielę na jasnogórskich błoniach ok. 100 tys. osób, które przepraszają "za bluźnierstwa, zniewagi i świętokradztwa przeciw Bogu i Królowej Polski" oraz modlą się za rodziny, prosząc o szacunek dla każdego życia.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo