Artykuł premiera Mateusza Morawieckiego w "Die Welt". Fot. PAP/Tomasz Gzell
Artykuł premiera Mateusza Morawieckiego w "Die Welt". Fot. PAP/Tomasz Gzell

Ważna akcja Polskiej Fundacji Narodowej. Zagraniczne media piszą o wybuchu II Wojny

Redakcja Redakcja Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 93

Z inicjatywy Polskiej Fundacji Narodowej i Instytutu Nowych Mediów wpływowa, zagraniczna prasa publikuje dodatki o wybuchu II Wojny Światowej, pisane z polskiej perspektywy. W piątek teksty pojawiły się w niemieckich, francuskich i belgijskich dziennikach. 

- Dzięki współpracy Instytutu Nowych Mediów z Polską Fundacją Narodową w tę jedną z najważniejszych dat na mapie świata 30.08. – 01.09. 2019 r. przebijemy się z opowieściami o Polsce do światowej opinii publicznej. W piątkowy poranek 30.08 wydania pojawią się w Niemczech - Die Welt, Belgii - Le Soir, Francji - Le Figaro. Kolejne tytuły - we Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, USA - w sobotę 31.08 i niedzielę, 1 września - informuje Polska Fundacja Narodowa. 

O Polsce w najbardziej wpływowych dziennikach na świecie 

Dodatki historyczne o zbrojnym konflikcie, który pochłonął wiele milionów ofiar, przygotowali wybitni historycy, filozofowie, ekonomiści i politycy. Konsultantem projektu jest prof. Wojciech Roszkowski. Celem Polskiej Fundacji Narodowej jest nie tylko omówienie przyczyn i przebiegu II Wojny Światowej, ale też dokładny opis tego, co się stało z Polską pod okupacją niemiecką i sowiecką, a także później na przestrzeni ośmiu dekad.  


- Mijają dekady, ostatni świadkowie wydarzeń 1 września odchodzą, zaś naszym zadaniem jest ułatwienie międzypokoleniowej transmisji pamięci - stanie na straży prawdy. Jako naród, wciąż mierzymy się ze skutkami społecznymi, kulturowymi i gospodarczymi zbrodni II Wojny Światowej, ale też jesteśmy zobowiązani głosić prawdę, która bywa zniekształcana w Polsce i za granicą oraz nadrabiać wieloletnie zaniedbania w polityce historycznej. Polska Fundacja Narodowa realizuje swoje zadania, wyznając zasadę, że patriotyzm i podmiotowość obywatelska opiera się na rzetelnej analizie źródeł, dążeniu do prawdy i znajomości historii, która jest wiedzą, ale przede wszystkim transmisją pamięci.

Taką transmisją jest też opowiadanie o Polsce, przeciwstawiające się sile czasu, jaki zaciera intensywność wspomnień, wytwarza dystans wobec bolesnej przeszłości. To nasza powinność wobec ofiar i bohaterów, tych znanych i głośnych, ale i tych bezimiennych, także naszych bliskich - opisuje inicjatywę dodatków historycznych Polska Fundacja Narodowa. 

Jaki jest główny cel akcji promowania polskiej wersji historii w zagranicznej prasie? - Zależy nam na dotarciu do liderów opinii publicznej oraz szerokiego dostrzeżenia kampanii, na uruchomieniu empatii i sympatii dla Polaków i Polski poprzez dotarcie bezpośrednio do międzynarodowego audytorium czytelników gazet. Liczymy także na efekt domina – jeden egzemplarz gazety stanowi źródło wiedzy dla kilku domowników, daje sposobność wzbudzenia zainteresowania, pasji, ciekawości. Jest to kolejna kampania wpisująca się w działania na rzecz Polski za granicą - czytamy na stronach internetowych Polskiej Fundacji Narodowej. 

- O Polsce opowiadają nie tylko Polacy, ale także wybitni historycy o światowej renomie: Sir Anthony Beevor, Roger Moorhouse, Allan Paul, Jack Fairweather, Dermond Turing, Marco Patricelli, Jochen Böhler. To oni stawiają tezę: „Polska została zdradzona”. Ogromną pomocą i życzliwością w realizacji tego trudnego projektu, wykazali się wydawcy „Le Figaro”, „Die Welt”, „Washington Post”, „Chicago Tribune”, „Sunday Express”, „Le Soir”. Konsultantem historycznym projektu był prof. Wojciech Roszkowski. Ilustratorem wszystkich wydań światowych był Fabien Clairefond z „Le Figaro” - informuje PFN. 

Kolejnym celem inicjatywy Polskiej Fundacji Narodowej jest walka na słowo z fałszowaniem historii o Polsce i Polakach w czasie II Wojny Światowej. W ostatnich latach pojawiają się często głosy ze strony izraelskich elit, jakoby nasz naród był odpowiedzialny za Holocaust. - Nie możemy pozwolić w dobie znanych aktów fałszowania historii na zatarcie w świadomości świata siły polskiego heroizmu, ludzkiej solidarności, wiary podtrzymującej w nieustającej walce i umiłowania wolności. Jesteśmy przekonani, że to szeroko pomyślane wydarzenie medialne będzie miało efekty w postaci podtrzymywania i przywracania prawdy historycznej - podkreśla fundacja. 

Morawiecki w "Die Welt" 

Dzisiaj niemiecki dziennik "Die Welt" opublikował tekst premiera Mateusza Morawieckiego pod tytułem "Dal lange polnische Jahr 1939". - Atak nazistowskich Niemiec na Polskę 1 września 1939 roku oraz późniejsza agresja sowiecka 17 września, oznaczały dla Polski apokalipsę. Polska nie była w stanie wygrać z dwiema najpotężniejszymi armiami świata - tłumaczy szef rządu. 

Morawiecki wspomniał o wysiłku polskich żołnierzy na europejskiej arenie walk z niemieckim wrogiem. - Narvik, Tobruk, Monte Cassino, Arnhem, Falaise. To tylko kilka z wielu miejsc, które pokryły się krwią polskich bohaterów. Polskie państwo podziemne to zjawisko niemające sobie równych na całym świecie. Wyjątkowy wkład w pokonanie III Rzeszy wniósł polski wywiad, uważany za najlepszy wśród tajnych służb aliantów. Dostarczał on Brytyjczykom około 44 proc. wszystkich informacji z kontynentalnej Europy. Oficerowie polskiego wywiadu odegrali kluczową rolę w przygotowaniach do lądowania w Afryce w 1943 r. i w Normandii w 1944 r. To polski wywiad próbował obudzić sumienie światowej opinii publicznej, by walczyła przeciwko strasznej zbrodni Holokaustu - zaznaczył w "Die Welt". 

W dalszej części tekstu premier pisze, że jakiekolwiek porównania sytuacji Polski do Francji są bezzasadne. Nasi przodkowie zostali masowo eksterminowani, a wielokulturowe państwo zniszczone. - Okupacji Francji nie da się porównać z okupacją Polski. Tego, co działo się w Paryżu lub Bordeaux w żaden sposób nie można zestawić z eksterminacją ludności w Generalnym Gubernatorstwie - stwierdził Morawiecki. 

Zdaniem szefa rządu, gdyby nie wojna, Warszawa byłaby znacznie bardziej rozwinięta gospodarczo i silna demograficznie. - Nierównowaga gospodarcza między Zachodem a Wschodem w dzisiejszej Europie jest konsekwencją długiego roku 1939. Polska byłaby nie tylko gospodarczo, ale także demograficznie silniejsza. Z kolei nasza rola w Europie (byłaby) znacznie ważniejsza. Projekt europejski bez Europy Środkowej i Wschodniej, a szczególnie bez Polski, był zawsze niepełny. To drugie płuco Europy, głęboko zakorzenione w tradycji tomizmu, jest nieodzowne dla racjonalnej polityki w Unii Europejskiej w sprawach migracji czy wobec rosyjskiego imperializmu. Potwierdzają to ostatnie lata - komentuje Morawiecki. 

- Długi polski rok 1939 skończył się zaledwie 30 lat temu. Dziś Polska jest jednym ze światowych liderów wzrostu gospodarczego, a także jednym z najlepszych przykładów sukcesu rozszerzenia NATO i UE. Polska pokazuje, że można połączyć solidarność społeczną z budową konkurencyjnej i innowacyjnej gospodarki dzięki nowoczesnemu systemowi podatkowemu, który spełnia wymagania XXI wieku. Historia Polski XX wieku to opowieść o zwycięstwie miłości do wolności i demokracji nad dwoma zaborczymi, zbrodniczymi totalitaryzmami. Polska zawsze będzie strażnikiem pamięci XX wieku. Pamięć jest bowiem zawsze zobowiązaniem - zakończył swój esej Morawiecki.

Oprócz premiera, na łamach "Die Welt" niemieccy czytelnicy mogą przeczytać teksty 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka