Zbigniew Ziobro. fot. PAP
Zbigniew Ziobro. fot. PAP

Gorąco w Sejmie. Wniosek o wotum nieufności wobec Ziobry odrzucony, kłótnia na sali

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 160

Sejm odrzuci  wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry złożony przez posłów PO-KO w związku z doniesieniami dotyczącymi tzw. afery hejtowania i dyskredytacji niektórych sędziów w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Za przyjęciem wniosku głosowało 174 posłów, 240 było przeciw, a siedmiu wstrzymało się od głosu.

W dyskusji nad wnioskiem głos zabrał minister sprawiedliwości. Jego zdaniem przyczyna, która była podstawą wniosku, jest "jest zupełnie inna niż formalna".

W momencie, w którym posłowie PO zdecydowali się składać wniosek o wotum nieufności wobec mnie, w tym samym czasie polscy prokuratorzy wydawali historyczne decyzje. Przejmowali na poczet skarbu państwa 1 mld 400 mln zł. Pieniądze te pochodziły z kartelów narkotykowych. To było tylko możliwe, ponieważ doszło do rządów dobrej zmiany - zaznaczył Ziobro.

Ziobro odnosząc się do głównego zarzuty sformułowanego we wniosku opozycji dot. tzw. afery hejtowania sędziów wskazał, że konsekwencje w tej sprawie zostały już wyciągnięte. Mamy sytuację, która nie powinna się wydarzyć. Moja rolą było wyciągnięcie natychmiastowych politycznych konsekwencji. Tymi konsekwencjami było odwołanie wiceministra Łukasza Piebiaka, odwołanie sędziów pojawiających się na forach; tymi konsekwencjami było wszczęcie postepowań dyscyplinarnych i wszczęcie postepowania karnego - mówił Ziobro.

O złożeniu wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry poinformował 29 sierpnia szef PO Grzegorz Schetyna. Jak zaznaczył wniosek ma związek z ujawnieniem "zorganizowanej grupy sędziów w Ministerstwie Sprawiedliwości, która zajmowała się produkcją hejtu i językiem nienawiści".

PO: Sprawa afery hejterskiej nie jest zamknięta

Sprawy nie kończy dymisja wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka i innych sędziów delegowanych do ministerstwa. Sprawa trwa - podkreślał lider PO. Jak dodał, polityczna odpowiedzialność spoczywa "na barkach" Zbigniewa Ziobry.

Poseł PO-KO, b. minister sprawiedliwości Borys Budka ocenił na konferencji prasowej w Sejmie, że Ziobro "to najgorszy minister w historii III RP". To minister, za którego czasu, Ministerstwo Sprawiedliwości zostało okrzyknięte ministerstwem hejtu. To osoba, która nie może być sędzią we własnej sprawie - powiedział.

To niebywałe, że do tej pory nie mamy żadnej reakcji ze strony premiera Rzeczpospolitej, nie mamy żadnej reakcji ze strony (prezesa PiS) Jarosława Kaczyńskiego, nie ma dymisji Zbigniewa Ziobry - dodał Budka.

Ocenił, że Ziobro "nie powinien się nigdy znaleźć w Ministerstwie Sprawiedliwości". To jest człowiek, który doprowadził do tego, że z Ministerstwa Sprawiedliwości ostał się jedynie gmach i nazwa, a tak naprawdę stało się ministerstwem hejtu, dlatego dzisiaj składamy wniosek i liczymy na to, że każdy przyzwoity poseł i każda przyzwoita posłanka odpowie przed samym sobą na pytanie, czy staje dzisiaj po stronie ludzi przyzwoitych, czy staje po stronie człowieka, który jest politycznie odpowiedzialny za hejt, nienawiść i przemoc w przestrzeni publicznej - powiedział.

Poseł PO-KO Arkadiusz Myrcha powiedział, że Ziobro to "najgorszy minister sprawiedliwości od 1989 roku" i człowiek, który "doprowadził do tego, że symbolami Ministerstwa Sprawiedliwości są amatorszczyzna i nieudolność".

Zarzucił Ziobrze i resortowi sprawiedliwości m.in. lawinę zmian kadrowych w prokuratorze, ręczne sterowanie i nieczytelne awanse. Po raz pierwszy po 1989 roku Polacy czekają dłużej w sądach na rozstrzygnięcie niż dotychczas - powiedział Myrcha.

Minister Ziobro nie zrobił nic, żeby wymiar sprawiedliwości usprawnić - stwierdził poseł PO-KO.

Budka mówił, że w ministerstwie sprawiedliwości pod okiem bezpośredniego zastępcy ministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka, "jak media donoszą, działała zorganizowana grupa, która zajmowała się hejtem, pomawianiem, atakowaniem, produkowaniem materiałów wobec niezawisłych sędziów RP", którzy "wbrew linii ministerstwa i partii rządzącej ośmielali się krytykować tzw. reformę sprawiedliwości i bronić zwykłych obywateli przed tym, by wszechwładne państwo i politycy nie wydawali wyroków zamiast sądów Rzeczpospolitej" - argumentował Budka, uzasadniając wniosek opozycji.

Zaznaczył, że ta "bulwersująca sprawa, która nigdy wcześniej nie wydarzyła się" politycznie obciąża ministra sprawiedliwości. Polityczna odpowiedzialność jest oczywista i w świetle jego wcześniejszych publicznych wypowiedzi sprzed lat wydawało się oczywiste, że poda się do dymisji, po tym, jak kiedyś domagał się takiej dymisji od jednego z byłych ministrów sprawiedliwości pana prof. Zbigniewa Ćwiąkalskiego za dużo mniejszej wagi sprawę - mówił Budka.

Podkreślił, że posłów opozycji do złożenia wniosku o wotum nieufności zmusił brak reakcji na "aferę hejterską" ze strony premiera Mateusza Morawieckiego oraz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Nie usłyszeliśmy w tej sprawie żadnych rzeczowych wyjaśnień. Usłyszeliśmy stek niespójnych, nieprawdopodobnych tłumaczeń, w których minister sprawiedliwości odcina się od osoby swojego zastępcy. Wydaje się wręcz niemożliwe, by w tego typu sprawie, w której media informują o kolejnej dawce hejtu, nienawiści, pomówień produkowanych przez ludzi, którzy między innymi byli zatrudnieni w ministerstwie sprawiedliwości nie było żadnej reakcji ze strony najważniejszych organów państwowych - stwierdził Budka.

Dodał też, że w tej sprawie "najbardziej bulwersujący" jest fakt, iż minister sprawiedliwości nie jest w stanie wziąć na siebie odpowiedzialności "za człowieka którego zatrudnił".

Wójcik: Ziobro jest najlepszym ministrem sprawiedliwości, nie licząc Lecha Kaczyńskiego

To wy spowodowaliście, że zorganizowane grupy przestępcze wkroczyły do naszego państwa. Wy to zrobiliście. Stworzyliście grunt dla międzynarodowych grup przestępczych - powiedział z mównicy sejmowej Wójcik.

Dlatego jesteście za odwołaniem ministra Ziobry, bo wydał zdecydowaną walkę przestępcom? - mówił. Dlatego, jesteście za oddzieleniem roli ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego? - dodał.

Wójcik wymienił, że Ziobro doprowadził do wprowadzenia "konfiskaty rozszerzonej, rejestru pedofilów, kary za znęcanie się nad zwierzętami, walkę z lichwą, walkę z alimenciarzami, pracy dla więźniów" - wyliczał Wójcik.

Tłumaczył, że PiS zakupiło 3 mln kamizelek odblaskowych dla dzieci, czemu miała sprzeciwiać się obecna opozycja. A wy pytaliście czy kamizelka chroni dziecko - mówił. Byliście przeciw temu, żeby wspierać Ochotniczą Spraw Pożarną - dodał.

Natychmiastowe decyzje - was nigdy nie było na to stać - mówił w stronę opozycji Wójcik. W sensie politycznym sprawa jest zakończona, w sensie prawnym - rozstrzygnie to sąd - mówił w odniesieniu do tzw. afery hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Minister Ziobro jest najlepszym ministrem sprawiedliwości po wojnie, nie licząc prezydenta Lecha Kaczyńskiego - powiedział Wójcik.

Wcześniej sprawozdawca parlamentarnej komisji sprawiedliwości i praw człowieka Kazimierz Smoliński krytykował wnioskodawców. Tłumaczył, że wykroczyli oni poza składany wniosek, a skupili się na czterech latach działania Ministerstwa Sprawiedliwości i ministra Zbigniewa Ziobry.

Kosiniak-Kamysz: Mieliście być książętami sprawiedliwości, a jesteście rycerzami hejtu

Jest więcej polityki w wymiarze sprawiedliwości, postępowania są przewlekłe, brak jest przejrzystości i jasności. Zrobiliście wiele pseudo reform, dokonaliście wielu zmian, ale one sprowadzają się do jednego - do polityki w wymiarze sprawiedliwości - powiedział prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Dodał, że ministerstwo sprawiedliwości w żaden sposób nie dokonało zmian. Ministerstwo sprawiedliwości miało być manufakturą dobrej legislacji a stało się po prostu "fabryką hejtu" - ocenił Kosiniak-Kamysz.

KJ


Zobacz galerię zdjęć:

Zbigniew Ziobro na sali sejmowej. fot. PAP/Leszek Szymański
Zbigniew Ziobro na sali sejmowej. fot. PAP/Leszek Szymański Zbigniew Ziobro na sali sejmowej. fot. PAP/Leszek Szymański Zbigniew Ziobro na sali sejmowej. fot. PAP/Leszek Szymański Zbigniew Ziobro na sali sejmowej. fot. PAP/Leszek Szymański
Zbigniew Ziobro na sali sejmowej. fot. PAP/Leszek Szymański

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka