prawo cytatu
prawo cytatu
kierownik karuzeli kierownik karuzeli
861
BLOG

Politycy w garniturach

kierownik karuzeli kierownik karuzeli Konfederacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 29

Zacznę od tego, że w denerwują mnie politycy w garniturach. A szczególnie denerwują mnie wymuskani garniturowo politycy z Konfederacji. Być może ów mój kompleks, wynika z tego, ze moje ciało „ pamięta” bidne i nędzne czasy komunizmu. Owe sweterki, kurteczki, czapeczki uszatki, chociaż na początku lat 70 tych, można mnie było zobaczyć także płaszczu w jodełkę i kapeluszu tyrolskim. Niemniej dziś, zadziwia mnie fakt, że większość młodych polityków, chce wyglądać tak, jakby chwilę temu zeszli z wystawy dla „ modnych partyjnych polityków” Pewnie chcą w ten a nie inny sposób zaistnieć. Właśnie w sposób galanteryjny, pozorny, może właśnie światowo – pudelkowy, gdzie nie ważne, co się mówi, lecz ważne jak się wygląda.  

Rozumiem tych starszych polityków, w końcu musieli ulec potędze mody, przystosować się. Pewnie wszyscy pamiętamy owe żarciki ze swetra Pałubickiego i buciorów Dorna. Z tego sweterka Kaczyńskiego zapinanego na guziczki. Nawet dziś Czarzasty, gdy stał się „ funkcyjny” i ważny kolorowe sweterki zamienił na marynarki. Ale przyznaje, nosi je na luzie. Z dystansem. Lecz ci młodzi, a szczególnie ci z Konfederacji, przedstawiający się jako „ prawdziwa prawica ” natychmiast wskoczyła na scenę publiczną w eleganckim kostiumie I to nie pokornie, jak przystało na początkujących aktorów, w kostiumie halabardnika, ale wręcz domagają się dla siebie królewskich szat i ważnych kwestii w rodzaju – „ być albo nie być”

Oto typowy przykład garniturowego polityka Konfederacji. To niejaki Sławomir Mentzen z Torunia. Jak się biedak skarży – nie po to tak wcześnie wyjechał pociągiem z Torunia, aby w rozmowie z dziennikarka Kozyrą z Polsatu, rozmawiać na temat gówna płynącego w Wiśle. Gdy tymczasem, tyle ważnych rzeczy się na świecie. Chociażby konflikt Ameryka – Chiny. Czy inne ważne globalne problemy. Jak rozumiem pan Sławomir Mentzen, chciałby być jedną z owych postaci z „ Wesela” Wyspiańskiego, który odpowiada na pytanie - Jak tam panie w polityce? Chińczycy trzymają się mocno? ” Gdy tymczasem, on przystrojony w garnitur i na glans wypucowane buciki, teraz o gównie ma gadać. O gównie rozprawiać.

Toż to skandal! Brak wyczucia skali? Przecież „ Prawdziwa prawica? Stworzona jest do wyższych celów. Od tematów zastępczych, śmierdzących, w tym fekaliów jest PIS. Lub PIS i PO ( to samo zło)

Że tak powiem, konfederackim frazesem.

Tym czasem... Ten młody polityk Konfederacji ubrany w elegancki garnitur, przypomina jedną z postaci „ Hydrozagadki” Andrzeja Kondratiuka, która zapewniała wszystkich, że „ kocha się tylko po francusku i pali marlboro” Tak, ta „ prawdziwa prawica „ nie jest tylko „ prawdziwa” ale także pretensjonalna. Nawet tu, na Salonie, ma swoich licznych i zażartych zwolenników. Którzy wydają się być całkowicie oderwani od życia. Ubrani w jakieś pstrokate kostiumy, z twarzami przysłoniętymi maskami, poruszają się drogami, po których nie chodzi większość Polaków. Tematy owej „ prawdziwej prawicy „ wydają się wydumane, zbyt abstrakcyjne, ale także już historycznie negatywnie zweryfikowane. Chociażby ów turbo liberalizm w sprawach gospodarczych. Jednakże ci gospodarczy wolnościowcy, dalej chcą wszystko prywatyzować, ograniczyć podatki, a nasz garniturowy fircyk pan Sławomir Mentzen chce nawet sprywatyzować Telewizje Publiczną. Ciekawe, kto kupi tą publiczną telewizje sprywatyzowaną przez pana Sławomira? Pan Soros? Stacja Discovery, a może będzie to polskojęzyczna Al.- Dżazira?

Poglądy panów z tzw. „ prawdziwej prawicy” to już nie ucieczka przed małym realizmem, dniem codziennym miliona Polaków, to po prostu głupota. Głupota przebrana w eleganckie garnitury

Lecz z drugiej strony. Ktoś życzliwy, możne powiedzieć tak - Ci młodzi konfederacji dlatego, że są młodzi, to musza mieć głowy w chmurach, a nie za przeproszeniem głowy zanurzone w fekaliach płynących Wisłą. Młodzi myślą inaczej. Można powiedzieć - skazani są na owo górnolotność. Może nawet naiwność. Trzeba dać im więcej czasu, może nabędą owej życiowej mądrości.

Spokojnie. On są mądrzy tylko, że inaczej... Sprytniej.

Wczytując się w polityczne życiorysy młodych polityków „ prawdziwej prawicy „ można wywieść wniosek, że ową „ górnolotność” najlepiej by wypełniali na brukselskich salonach. Gdzie jak wiadomo dobrze płacą i praktycznie mało, co wymagają. Tam – w Brukseli – dopiero pan Sławomir, młody polityk Konfederacji, mógłby pogadać sobie o Chinach. Także kolejny fircyk z tej galanteryjnej kolekcji, niejaki poseł Kulesza. On to dopiero robi bardzo mądre miny, ma także garnitury przygotowane na „ podbój” Brukseli, lecz niestety, i tego biedaka do eurokołchozu nie wybrali. Chociaż starał się z równą mocą obrzydzić ten eurokołchoz jak i tam się dostać. Paradoks? Nie, to zdrowy rozsądek. W takim dialektycznym pokonywaniu sprzeczności owi młodzi polityce „ prawdziwej prawicy” są mistrzami.

Można odnieść wrażenie, że tzw.„ mały realizm” polityków Konfederacji nie interesuje. Wszystkie tematy wydają się im zastępcze. Pan „ Margot” to wysłannik PISu, i dzięki niemu trwa nawalanka PIS i PO, a jak wiadomo PIS i PO, to samo zło. No może niskie podatki ich interesują, turbo – kapitalizm. W jakimś stopniu prywatyzacja, zgoda na noszenie broni, temat szczepionek, plus snucie medytacji czy covid to spisek międzynarodowej finansjery, a może żydowskiej?

Ale broń boże, proszę nie poruszać przy nich, tematu fekaliów płynących Wisłą, wtedy się brzydzą. Twarze wykrzywiają, a gdy pada słowo – gówno, to natychmiast się denerwują i mówią PIS i PO to samo zło.

Już na koniec odrobina historii. Historii brudnej, odrażającej, umazanej, nomen omen w gównie.

Pewnie wielu z nas ma przed oczami obraz Matejki „ Upadek Polski” To ten z rozdzierającym koszulę Rejtanem. Jest tam także przedstawiony przez Matejkę książę Adam Poniński ubrany w szkarłatny ubiór / frak. To nie tylko fantazja malarska – poszukująca ciekawego krzykliwego koloru – ale Matejko malując Ponińskiego oparł się na faktach, że ów zdrajca nad zdrajcami, kazał uszyć dla siebie jak i dla straży Sejmu Rozbiorowego, specjalne fraki. Można powiedzieć takie specjalne ( ówczesne) ekstra garnitury. Tak jakby chciał się wyróżnić nie tylko zdradą, ale także owym pstrokatym ubraniem. I jak skończył ten zdrajca i modniś? Wiele lat potem, jak przepił i przegrał w karty pieniądze pozyskane z Ambasady Rosyjskiej umarł zapijaczony. Znaleziono go w kanale ulicznym, czy w rowie, umazanego gównem. I bez zbędnej zwłoki nieumytego, tak jak leżał, wrzucono do prostej sosnowej trumny. I Szybko zabito wieko. Pochowano go na ( już nieistniejącym) Cmentarzu Świętokrzyskim. Tam gdzie dziś jest Dworzec Centralny, i może właśnie tam – po wielu wielu latach – przyjechał z Torunia, na rozmowę w Polsacie, w modnym garniturze, polityk Konfederacji Sławomir Mentzen

 Tak, historia lubi zakola, i jak widać także nie stroni od gówna.

Bynajmniej nie twierdzę, ze pan Sławomir jest zdrajcą. I w jakimkolwiek stopniu przypomina ks. Adama Ponińskiego. No, może po za upodobaniem do wyszukanego stroju. Niemniej uważam, że zanim ten młody polityk Konfederacji, zajmie się polityką na Morzu Południowochińskim dobrze, aby najpierw zainteresował się polskimi fekaliami. Z pewnością to temat przyziemny, może nawet śmierdzący, ale czasami dobrze wiedzieć, co naszą królową rzek płynie?


Link do mojego bloga Mój Blog

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka