Kibice politycznych przepychanek mają aż nadto atrakcji. Wydawałoby się, że sobotnia rewelacja, niespodziewana zamiana nastanowisku PSL będzie ekscytować nas przynajmniej przez najbliższy tydzień! A tu -jaka niespodziewana informacja- która spadła jak z nieba: Brunon K. planował zamach na sejm. I to akurat dzisiaj, kiedy ekscytowaliśmy się, czy koalicja przetrwa, czy nie, czy premierem będzie ten czy inny. Zabrano nam taki smaczny kąsek. Przykryto go jakimś nieudacznikiem, naukowcem , który od kilkunastu lat ma świra na punkcie wybuchów, fajerwerków itd. Aż płakać się chce. I tak oto zmiana w koalicji odeszła na dalszy plan. Ważniejszy jest być może, chory człowiek- może z nienawiści, może po prostu chory entuzjasta detonacji - ważne, że akurat dzisiaj,że dzisiaj i jeszcze raz dzisiaj! Hurra! Czyżby ten dzisiejszy termin podania wiadomości o zamachu to była robota byłego premiera, który zapowiedział odpoczynek od polityki i chce w spokoju dojeżdżać pociągiem do Warszawy? E... Jakieś takie mam głupie myśli. Wszystko to wina ....dobrego wina.
