Adam Laskowski Adam Laskowski
2625
BLOG

Wspaniałe Stulecie

Adam Laskowski Adam Laskowski Polityka Obserwuj notkę 31

Dzisiejsze relację z Paryża poza podaniem coraz to nowych faktów, oświadczeń oraz informacji o liczbie ofiar i rannych z wczorajszych zamachów sprowadzają się do jednego pytania. Pytania, które zapewne zadaje sobie każdy z nas. Czy czeka nas wojna? Odpowiadam: Wojny nie będzie. Będzie taka walka o pokój, że kamień na kamieniu nie zostanie.

Słyszycie teraz w telewizji o tym jak to Francja i inne kraje łączące się z nią w żałobie natychmiastowo i bezwzględnie będą walczyć ze sprawcami tego zamachu.  Podobne frazesy słyszeliśmy już z ust wielu głów państw dotkniętych tego typu atakami. Jedno co je łączy to świadomość, że tak naprawdę są bezbronni a ich zapewnienia mają jedynie służyć uspokojeniu społeczeństwa oraz pokazaniu, że panują nad zaistniałą sytuacją. Francois Hollande niczym wychowawca w klasie  twierdzi, iż wie kto to zrobił, ale najlepiej żeby ten „ktoś” sam się przyznał. W przeciwieństwie do niesfornego  ucznia ten „ ktoś” się w lada moment przyzna, ponieważ śmierć kilkuset osób sama w sobie nie była celem. Celem jest wywołanie strachu przed państwem islamskim, które nie posada granic, obywatelstwa czy prezydenta którego można by obalić. Państwo islamskie mieści się w głowach i sercach jego zwolenników na całym świecie, w łonach ich kobiet, oraz w braku wspólnoty gospodarczej i kulturowej nowoczesnej Europy.

Terroryzm nie jest wynalazkiem XXI wieku, lecz starym i nieodłącznym elementem każdej epoki. Rozwija się na tyle na ile my sami mu pozwalamy i w miejscach, które ku temu sprzyjają. Biorąc pod uwagę powyższe właśnie mecz  Francji z Niemcami na kilka miesięcy przed inauguracją Mistrzostw Europy w piłkę nożną był idealnym momentem dla islamistów by dać światu prosty i brutalny przekaz: Nikt nie może czuć się bezpieczny. Nikt nie może przyjechać tu bez obaw, że francuskie ulicę poza świętem futbolu mogą stać się kolejną areną krwawych zamachów. Jeśli są w stanie postępować tak brutalnie tuż obok miejsca mobilizacji takich sił, czemu mają tego nie powtórzyć za kilka miesięcy? Czemu następnymi ofiarami nie mogą być kibice, którzy po meczach swoich zespołów będą siedzieć w paryskich knajpach?

Jeśli ktoś jeszcze myśli, że mamy do czynienia z grupą „szurniętych” arabów jest w błędzie. Podczas gdy polskie władze miały problem z deportowaniem kilkuset rodzin z ogarniętej wojną Ukrainy, oni dzień w dzień nie bacząc na przeszkody „dostarczają” nam tysiące często anonimowych uchodźców, wśród których dominującą grupę stanowią młodzi mężczyźni. W centrum Warszawy ustawiony jest licznik pokazujący stan zadłużenia państwa. Podobny licznik można by zrobić ukazując jak z dnia na dzień rozwija się finansowo państwo islamskie, które każdego dnia zarabia blisko 3 miliony dolarów. Głównymi źródłami dochodu terrorystów są przemyt ropy naftowej, handel żywym towarem, wymuszenia i kradzieże. Państwo to posiada sprawny system zarządzania, finansowania czy rozwoju ekspansji na coraz to nowe tereny i zdobywanie coraz to nowych źródeł finansowania, a  jednym z nich jest niezwykle hojny program socjalny dla uchodźców jaki oferują im kraje w Europie.

Spytacie dlaczego teraz nas to spotyka? Ano dlatego, że Europa i reszta sama sobie na to latami zapracowała. Obecne wydarzenia są jedynie efektem tego co obserwujemy od lat. Europa odcinając się od swoich korzeni takich jak : chrześcijaństwo, świadomość narodowa poszczególnych krajów, czy w końcu dbałość o wzrost populacji sama skazuje się na taki a nie inny stan rzeczy. W czasie kampanii wyborczej jednym z głównych zarzutów względem Prawa i Sprawiedliwości było dążenie do utworzenia tzw. Państwa wyznaniowego.  Po wygranych wyborach furorę w sieci robił dowcip : Puk, puk- Kto tam?-ABW-Nie wieże! – My do Pani właśnie w tej sprawie. Gdy ostrzegałem przed takim traktowaniem sprawy byłem wielokrotnie wyśmiewany i traktowany za „mohera”. Ale jeśli mam do wyboru to co tam - w tzw. krajach otwartych jak Francja, albo państwo wyznaniowe (katolickie) u nas, to wybieram opcję numer dwa. Jak byłem zawsze za rozdziałem państwa od kościoła, tak żyjemy w czasach, w których krzyże wieszałbym wszędzie, nie tylko w sejmie i urzędach. Tak aby przedstawiciel każdej innej religii czuł się tutaj niekomfortowo i wiedział, że protestami niczego nie wskóra. Tak jak katolik niczego nie wskóra w Syrii, Iranie czy Arabii Saudyjskiej. Ateista i tak będzie miał jakieś krzyże i figurki w głębokim poważaniu. Skoro nie wierzy w nic, to co mu to robi za różnicę?

Drugim powodem, dzięki któremu po raz kolejny musimy solidaryzować się z krajem dotkniętym atakiem terrorystycznym jest zachłanność możnych tego świata dążąca do przejęcia kontroli nad handlem ropą i kontrolą polityki krajów Afryki i Bliskiego Wschodu. Wszystko to rzecz jasna pod pretekstem walki o demokrację. Tzw. Arabska Wiosna Ludów poza obaleniem dyktatorów spowodowała, iż na gruzach wojny zyskali nie zwykli obywatele tych krajów lecz organizację tworzące obecnie państwo islamskie.  Idę o zakład, że obserwując obecne wydarzenia zarówno Prezydent Francji czy Niemiec wolałby zjeść obiad w namiocie Mu’ammar al-Kaddafiego niż zmagać się z zalewem uchodźców z jego kraju, których dodatkowo trzeba nakarmić i utrzymać.  Idę o zakład, że mieszkańcy Egiptu czy Tunezji od demokracji woleli by pełne plaże zadowolonych turystów. Dziś de facto nie mają ani jednego ani drugiego.

Francuzi poza opłakiwaniem ofiar wczorajszych zamachów powinny gorzko zapłakać nad jeszcze jednym faktem-Francja jest stracona. Za sto czy za dwieście lat – chociaż niewykluczone, że już za naszego życia – będzie to kraj zupełnie inny, islamski. Wezmą co chcą – trochę uszczkną poprzez terror, trochę poprzez narzędzia czysto demokratyczne, a i demografia zrobi swoje. Ta demokracja, w połączeniu ze skrajną tolerancją i otwartością, zniszczy nie tylko Francję ale i cały kontynent. To będzie mnie więcej taka sytuacja: czteroosobowa rodzina wpuszcza do mieszkania sześciu facetów w sandałach, a potem odbywa się głosowanie: kto ma zostać, a kto ma wyjść. Wynik, o dziwo, 6 do 4.

Znajomy dziennikarz przytoczył bardzo trafny cytat: „Chcesz spokoju to szykuj się do wojny” w innym przypadku czeka nas Wspaniałe Stulecie, które z serialem o Sulejmanie i jego haremie nie będzie miało nic wspólnego. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka