adamkuz adamkuz
3023
BLOG

DRUGIE NAWRÓCENIE WANDY BONISZEWSKIEJ

adamkuz adamkuz Kultura Obserwuj notkę 3

Poniedziałkowy teatr telewizji przedstawił spektakl Stygmatyczka ukazujący postać siostry Wandy Boniszewskiej. Bohaterka przedstawienia wspaniale zagrana przez Kingę Preis została aresztowana w 1950 roku przez NKWD na Wileńszczyźnie, przeszła piekło sowieckiego więzienia i „ psychuszki”, odzyskała wolność w 1956 roku.   Typowo polski życiorys jakich wiele. Nietypowy jest natomiast fakt, że zmarła w 2003 roku Wanda Boniszewska była mistyczką i stygmatyczką. Określenia te  nawet u ludzi wierzących i praktykujących budzą mieszane uczucia i pytania o prawdziwość wielu znanych objawień. Przed naiwnym traktowaniem podobnych zjawisk przestrzegał żyjący w XVI wieku  wielki hiszpański mistyk św. Jan od Krzyża:: W ogóle trzeba mieć w podejrzeniu objawienia jako drogę bardzo podlegającą złudzeniom i podstępom szatańskim. Nawet jeśli wizja wydaje się Bożą, strzec się trzeba jej samowolnej interpretacji w obawie domieszki idei własnych... Sądzę, że dusza skłonna do przyjmowania takich komunikacji będzie nieraz oszukana ... Szatan aż dygoce z radości na widok duszy przyjmującej chętnie objawienia, a może i gotowej je uprzedzać. W takim usposobieniu znajduje on okazję do częstego podsuwania jej trucizny błędu i odwracania jej w miarę możności od życia z wiary. Kto sobie życzy objawień, popadnie         w         ciężkie            błędy.
Sposób na odróżnienia mistycyzmu prawdziwego i fałszywego przedstawiła święta Teresa z Ávila  według  której ktoś to przeżył bezpośrednie doświadczenie Boga niechętnie to ujawnia. Typowym przykładem byłby tu wielki uczony Błażej Paskal po zgonie którego znaleziono zaszytą w rękawie kartkę z opisem doznanego objawienia. Wanda Boniszewska nie życzyła sobie by za życia ktokolwiek wiedział o jej stygmatach i objawieniach. Zostało to upublicznione dopiero po jej śmierci.

Inne kryterium prawdziwości wprowadził francuski filozof Henri Bergson, który analizując żywoty chrześcijańskich świętych  stwierdził,  że można im wierzyć, ponieważ nie odnosili oni żadnych korzyści ze swego mistycyzmu. Przeciwnie – często byli prześladowani jak święty Jan od Krzyza aresztowany i poddany torturom przez hiszpańską inkwizycję. Z nieufnością i szykanami ze strony władz kościelnych spotykali się ojciec Pio i siostra Faustyna. Święta Teresa z Avila traktuje te sytuacje jako konieczną próbę dla duszy: do nich najpierw zaliczam szemranie i sądy ludzi, wśród których ta dusza żyje.. Mówią  więc:” jak to udaje świętą, jakie dziwactwa wyprawia”...Ci nawet, których poczytywała za przyjaciół, odwracają się od niej i najostrzej ja sądzą...wszelkiego rodzaju podejrzenia i obmowy na nią rzucają... podejrzenia te i sądy nieraz całe życie tę biedna duszę prześladują...

Wanda Boniszewska w końcowej scenie spektaklu pisze w swoim pamiętniku m.in.: Na tym mniej więcej skończył się mój więzienny czyściec. Zaczął się inny. Może bardziej dotkliwy, bo od         najbliższych.
Henri Bergson- agnostyk pochodzenia żydowskiego, w latach 30 tych zainteresował się fenomenem mistycyzmu. Punktem wyjścia dla jego rozważań był skrajny sceptycyzm, nigdy też nie zdecydował się na przyjęcie chrztu w Kościele katolickim. Tak pisze o wielkich świętych: Bóg działa przez nich i w nich; zjednoczenie między mistykiem a Bogiem jest całkowite, a w konsekwencji ostateczne. Powiedzmy, że dusza mistyka korzysta jakby z nadmiaru życia. Jest to ogromny pęd. To natchnienie, któremu nie sposób się przeciwstawić, popychające duszę ku największym przedsięwzięciom. Spokojne ożywienie wszystkich jej władz sprawia, że jej sposób patrzenia jest szeroki i, jakkolwiek słaba by była, wszystko wykonuje z mocą. Przede wszystkim jej spojrzenie jest proste i ta prostota, uderzająca zarówno w słowach, jak i w postępowaniu, przeprowadza ją przez komplikacje, których zdaje się nawet nie dostrzegać. Pomyślmy choćby, czego dokonali w sferze działania święty Paweł, święta Teresa, święta Katarzyna ze Sieny, święty Franciszek, Joanna d'Arc i tylu innych.

Według Bergsona wielcy mistycy posiadają wspólną cechę – są to ludzie czynu, obdarzeni energią działania i zdolnościami organizacyjnymi. Poddawani próbom wykazują wyjątkowy hart ducha- tak jak Wanda Boniszewska w sowieckim wiezieniu.

W czasie wielkich czystek pod koniec lat trzydziestych wszechwładny szef NKWD Beria zameldował Stalinowi, że jeden z byłych towarzyszy nie chce się przyznać do wyimaginowanych win. Wtedy Wielki Językoznawca zapytał Berię  czy zdaje sobie sprawę ile waży cała państwo.-Jakąś astronomiczną liczbę pudów-odpowiedział zdumiony kat. – No właśnie-stwierdził Stalin -a wy twierdzicie, że jeden człowiek może się przeciwstawić takiemu ciężarowi. Beria aluzju poniał i po następnym przesłuchaniu zameldował Ojcu Narodów, że więzień przyznał się do współpracy z imperialistami. Telewizyjny spektakl poświęcony siostrze Boniszewskiej  pokazuje, że morderczy ciężar totalitarnego państwa nie zawsze okazywał się wystarczający.

Ciekawą cechą występującą u wszystkich mistyków jest ich charyzmatyczny wpływ na otoczenie, przykładem może być św. Franciszek Ksawery, który ochrzcił    tysiące Azjatów. Istnieje wiele świadectw o nawróceniach za sprawą Wandy Boniszewskiej. W telewizyjnym spektaklu na oczach zdumionego widza w przekonywujący sposób pokazane jest nie tylko nawrócenie więźniarek w celi ale nawet komendanta więzienia granego przez Tomasza Dedka.

To świetny aktor o dużych i do tej pory nie wykorzystanych możliwościach, pomimo twarzy drobnego rzezimieszka obdarzający grane przez siebie postacie spora dozą wrażliwości. Niedawno Wprost dotarł do dokumentów z których wynika, że Dedek był tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie „Papkin”. Gwiazdor seriali zachował się w sposób odbiegający od norm swojego środowiska. Zamiast bredzić i kręcić stwierdził: "Byłem TW. Pamiętam, że miałem pseudonim Papkin. Nie zamierzam walczyć z faktami. Zrobiłem podłą i nikczemną rzecz i nie będę szukał dla siebie usprawiedliwienia.  Gdyby szedł w zaparte jak Damięcki i trzy razy dziennie zmieniał wersje to znalazłby tabuny obrońców. Dedek przyznał się od razu i nie próbował opowiadać bajek o tym jak zmuszono go torturami i szantażem do szpiclowania. Nie próbował też bagatelizować swojej działalności tak jak inni, miałby wtedy za sobą mur dyżurnych autorytetów moralnych. Najwybitniejsi aktorzy scen polskich udzielaliby wywiadów w poczytnych czasopismach broniąc kolegę po fachu.

Wszyscy wielcy mistycy przeżywali coś co święty Jan od Krzyża nazywa nocą duszy- dojmujące poczucie opuszczenia przez Boga, zwątpienia niekiedy łączącego się z pragnieniem śmierci. Swoja noc duszy święty Jan przeżył poddany torturom w więzieniu inkwizycji. Z kolei święta Teresa z Avila opisuje ten stan jako pobyt w piekle. W kluczowej scenie telewizyjnego spektaklu dogorywająca na więziennym barłogu zakonnica zwraca się do Boga "Chcę umrzeć. Jak Judaszowi, daj mi siłę, żeby odebrać sobie życie. Ty mnie nie lubisz. Nie wierzę Ci. Ty mnie nienawidzisz. Daj siłę umrzeć". Prosi lekarza : "Dobij mnie. O zastrzyk na śmierć,             proszę".             We wszystkich przypadkach taki kryzys prowadził do jeszcze większego wzmocnienia wiary i wejścia na wyższy stopień życia duchowego. Niektórzy mistycy określają to jako drugie nawrócenie. Tak o tym pisze żyjący w XVII wieku jezuita Ludwik Lallemant: Zazwyczaj większość świętych i zakonników, którzy osiągają doskonałość, przeżywa dwa nawrócenia: jedno w którym oddają się na służbę Bogu, drugie w którym oddają się całkowicie doskonałości.

Wanda Boniszewska była stygmatyczką, zjawisko to dla współczesnego człowiek jest czymś zupełnie niepojętym, sceptycyzm jest tym bardziej usprawiedliwiony, że w wielu wypadkach dochodzi tu do oszustw. Przekonywujące kryteria dotyczące prawdziwości stygmatów znalazłem w dziele Reginalda Garrigou- Lagrange Trzy okresy życia wewnętrznego. W rozdziale Stygmatyzacja a sugestia przytacza on opinię francuskiego jezuity L.Sempego, posługującego się metoda empiryczną. Cechy prawdziwych stygmatów według o. Sempego są następujące:

 

·        Rany położone są dokładnie w tych samych punktach ciała co u Chrystusa

·        Są oporne na wszelkie próby leczenie, nie ulegają jednak normalnemu w takich przypadkach zakażeniu

·        Goją się nie zostawiwszy blizn

·        Krwawią okresowo w zależności od świąt liturgicznych

·        Krwotoki są bardzo obfite mimo, że stygmaty znajdują się na powierzchni ciała z dala od głównych naczyń krwionośnych

Wszystkie te cechy występują zarówno u ojca Pio jak i u siostry Boniszewskiej.

Według teologów wiara w Boga jest łaską, głęboka wiara świętych i mistyków po drugim nawróceniu jest łaską szczególną. Dla mnie tego typu doświadczenia są niestety niedostępne i nie do końca zrozumiałe. Jednak nie można ich uznać za nieistotne czy zignorować faktu, że doświadczenia religijne dla wielu ludzi są podstawą egzystencji. Głęboka wiara pozwala im dostrzec jakiś ład w chaotycznym świecie, skutecznie działać i żyć szczęśliwie. Życie ludzi takich jak Wanda Boniszewska zostało przesiąknięte wiarą w stopniu najwyższym i dlatego warto czytać ich relacje, ponieważ dodają one nam- zwykłym zjadaczom chleba otuchy.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

adamkuz
O mnie adamkuz

Jestem notorycznie wkurzony tym co się dzieje w tym kraju

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura