Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
258
BLOG

Świat jakiego nie znamy czIV - Nie każdy kto mówi Panie...

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Polityka Obserwuj notkę 2

Tytułem wstępu : Helena

Koncerny farmaceutyczne czerpią tak wielkie zyski ze sprzedaży „antykoncepcji”, że stać je na zlecanie każdych „badań” i szerzenie dezinformacji! Ilu ginekologów rzetelnie informuje kobietę, wypisując środki hormonalne, o tym, że mają one – stosowane antykoncepcyjnie – także dwa kierunki działania poronnego? Mogą uniemożliwić zarodkowi (bo w wielu przypadkach ma on szansę zaistnieć, ze względu na, zawarty w środkach coraz niższy poziom hormonów blokujących owulację) dotarcie do jamy macicy i zagnieżdżenie się w ukrwionej i odpowiednio rozbudowanej śluzówce – przyczyniając się tym samym do jego śmierci! No tak – ten człowiek ma tylko 5 czy 7 dni! …? Czy tu przewija się jakiś religijny aspekt? Przecież to sama biologia!!! To też Wasz tekst – „aborcja oznacza sztuczne przerwanie ciąży polegające na usunięciu z macicy zarodka lub płodu po jego zagnieżdżeniu.” 


Watykan: szczepionki przeciw COVID-19 „moralnie akceptowalne”

Watykańska Kongregacja Nauki Wiary wydała notę, zaakceptowaną przez Papieża Franciszka, która w tym czasie pandemii pozwala na korzystanie ze szczepionek wyprodukowanych przy użyciu linii komórkowych pozyskanych w wyniku aborcji w latach 60. Podkreśla jednocześnie, że nie oznacza to legitymizacji, nawet pośredniej, praktyki aborcyjnej. Kongregacja wzywa agencje farmaceutyczne do „produkowania, zatwierdzenia, dystrybucji i zaoferowania etycznie akceptowanych szczepionek, które nie rodzą problemów sumienia”.

Vatican News

https://www.vaticannews.va/pl/watykan/news/2020-12/watykan-szczepionki-przeciw-covid-19-moralnie-akceptowalne.html

Czy komórki pozyskane w latach 60 XX w. to jest PRAWDA.

To nie piekarnia gdzie przetrzymuje się zaczyn zakwasy na wypiek świeżego chleba latami!

Nie prościej użyć świeżutkie z wybranych organów np. nerek, serca czy wątroby.

https://ideologia.pl/aborcja-w-polsce-i-na-swiecie-fakty-i-liczby/

Dyskusja:

Redakcja ideologia.pl Oksytocyna stosowane jest zazwyczaj w momencie indukcji porodu, ze szczególnym wskazaniem dla ciąż trwających dłużej niż 41 tygodni. Można ją też zastosować w III trymestrze przy ciąży obumarłej (po uprzednim uzyskaniu rozwarcia np. za pomocą prostaglandyn). Natomiast w I i II trymestrze ciąży (a więc w momencie, w którym można wykonać aborcję) oksytocyny raczej się nie stosuje ze względu na to, że macica ma jeszcze zbyt mało receptorów oksytocynowych. Ponadto oksytocyna powoduje skurcze macicy i można ją zastosować dopiero przy odpowiednim rozwarciu, inaczej macica może ulec pęknięciu. Co do metody aborcji w Polsce to nawet jeżeli wcześniej podawane są środki farmakologiczne, mające na celu indukcję poronienia, to i tak po ich podaniu wykonuje się zabieg łyżeczkowania – nawet jeżeli we wczesnych tygodniach ciąży (6-8 tydz.) można by z niego zrezygnować zabieg wykonywany jest dla „pewności”.

Helena Witam po raz drugi! Mój pierwszy wpis został usunięty, bo nie pasował ideologicznie? Zapewniacie, że chcecie obiektywnie przedstawić problem aborcji, zachęcacie do dyskusji. A jednocześnie zamieściliście słowa, które sieją zamęt! Cytat z Waszego tekstu: „brak jednoznacznego określenia, w którym momencie ciąży stajemy się ludźmi” Kiedy mamy wątpliwość, w którym momencie naszego rozwoju stajemy się ludźmi? Dzieci w szkole podstawowej, poznając na biologii fakty dot. rozmnażania ssaków dowiadują się, że z komórki jajowej i plemnika królika, powstają małe króliczki. Jeśli są to komórki rozrodcze kocie – powstają małe kotki. A jeśli dotyczy to rozmnażania człowieka, nie mają wątpliwości, że połączenie jąder komórkowych plemnika i komórki jajowej daje początek ludzkiemu życiu!! Dopiero, gdy chcemy instrumentalnie tę wiedzę wykorzystać, zaczyna się kombinowanie! Ileż kobiet zastanowiłoby się nad etyczną stroną stosowania środków hormonalnych, gdyby dokładniej poznały mechanizm zapłodnienia i mechanizmy działania środków, uznanych za antykoncepcyjne – przeciwpoczęciowe? Kto jest zainteresowany taką edukacją? Oj, nie producenci tych środków! Koncerny farmaceutyczne czerpią tak wielkie zyski ze sprzedaży „antykoncepcji”, że stać je na zlecanie każdych „badań” i szerzenie dezinformacji! Ilu ginekologów rzetelnie informuje kobietę, wypisując środki hormonalne, o tym, że mają one – stosowane antykoncepcyjnie – także dwa kierunki działania poronnego? Mogą uniemożliwić zarodkowi (bo w wielu przypadkach ma on szansę zaistnieć, ze względu na, zawarty w środkach coraz niższy poziom hormonów blokujących owulację) dotarcie do jamy macicy i zagnieżdżenie się w ukrwionej i odpowiednio rozbudowanej śluzówce – przyczyniając się tym samym do jego śmierci! No tak – ten człowiek ma tylko 5 czy 7 dni! …? Czy tu przewija się jakiś religijny aspekt? Przecież to sama biologia!!! To też Wasz tekst – „aborcja oznacza sztuczne przerwanie ciąży polegające na usunięciu z macicy zarodka lub płodu po jego zagnieżdżeniu.” A, jeśli działając intencjonalnie, nie dopuścimy do zagnieżdżenia zarodka i on ginie, to nie przerwaliśmy jego życia? Ten aspekt nie mieści się w Waszej definicji aborcji, więc jak zostanie przez Was nazwany? Korzystacie z kłamliwej definicji ciąży, stworzonej w latach 60-tych, dla manipulowania i siania niewiedzy. Przekłamana definicja wprowadza pozorną akceptację hormonalnych środków stosowanych jako antykoncepcja (także wkładek domacicznych – kształtki, spirale), a mających poronne działanie! Środki te nie miały by tylu nabywców, gdyby upowszechniano prawdę na ich temat! Więc chodzi, niestety przede wszystkim o zysk, olbrzymi zysk!!! Pozdrawiam! Helena Nie bójcie się prawdy! Warto dopuścic ją do głosu!

Źródło:https://ideologia.pl/aborcja-w-polsce-i-na-swiecie-fakty-i-liczby/

Źródło:https://ideologia.pl/aborcja-w-polsce-i-na-swiecie-fakty-i-liczby/


Aborcja w Polsce i na świecie. Fakty i liczby: czym jest aborcja, (nie)legalne metody przerywania ciąży i ich skutki

Źródło:https://ideologia.pl/aborcja-w-polsce-i-na-swiecie-fakty-i-liczby/

W ostatnim czasie w Polsce temat aborcji ponownie odżył i stał się przyczyną najliczniejszych od 25 lat demonstracji dotyczących tego zjawiska. Impulsem było wezwanie polskich biskupów do zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych: W kwestii ochrony życia nienarodzonych nie można poprzestać na obecnym kompromisie wyrażonym w ustawie z 7 stycznia 1993 roku, która w trzech przypadkach dopuszcza aborcję. – napisano w liście Episkopatu odczytanym w wielu kościołach w Polsce. Niedługo potem w sejmie został złożony projekt wprowadzający nawet dalej idące zmiany w prawie (m.in. zakaz aborcji w przypadku uszkodzeń płodu oraz w przypadku czynu zabronionego – gwałtu/kazirodztwa; czy podleganie prawu karnemu kobiet, które dokonały aborcji). Reakcją na te postulaty był inny projekt obywatelski, sygnowany przez stowarzyszenie Ratujmy Kobiety, który zawiera propozycję liberalizacji prawa aborcyjnego i dopuszczenie przerywania ciąży do 12 tygodnia bez podawania przyczyny jej dokonania. Dlaczego poruszamy ten temat? To, co dzieje się w naszym kraju wokół aborcji, właściwie nie sposób nazwać dyskusją; żadna ze stron ze sobą nie rozmawia. Trudno nie odnieść wrażenia, że negatywne emocje przeważają nad argumentami, a i nierzadko ignorancja góruje nad wiedzą. W naszym artykule przedstawiamy rzeczowo, czym jest aborcja, jakie są jej skutki dla zdrowia i życia kobiet, jakie metody przerywania ciąży dopuszczane są w ustawodawstwie w Polsce i na świecie. Wskazujemy również na konsekwencje przeprowadzania aborcji legalnych i nielegalnych, bezpiecznych i niebezpiecznych. Nie oceniamy, nie wymieniamy „za” ani „przeciw” [będą to tematy naszych kolejnych artykułów]. Chcemy przedstawić, jak wygląda rzeczywistość i staramy się przy tym zachować maksymalny obiektywizm. W tym celu posiłkujemy się źródłami medycznymi. Wychodzimy z założenia, że dopiero zdobycie odpowiedniej wiedzy i poznanie faktów pozwala na wyrobienie sobie dobrze ugruntowanych poglądów. Mierzymy się też z mitami i stereotypami, jakie narosły wokół tego tematu. Bez względu na to, jakie są Twoje zapatrywania na tę sprawę, warto na początek dobrze zrozumieć istotę problemu, który na nowo rozpala opinię publiczną w Polsce. Czym jest aborcja? Termin aborcja wywodzi się z łaciny: abortio oznacza dosłownie poronienie, obecnie jednak aborcja oznacza sztuczne przerwanie ciąży polegające na usunięciu z macicy zarodka lub płodu po jego zagnieżdżeniu. Natomiast samoistne przedwczesne przerwanie ciąży nazywamy poronieniem, jeśli nastąpiło do 22 tygodnia ciąży, lub porodem przedwczesnym, jeżeli ciąża zakończyła się po 22 tygodniach. Choć w Polsce dyskusja wokół aborcji koncentruje się przede wszystkim na kwestiach moralnych i prawnych, to zjawisko to może być także rozpatrywane pod kątem demografii, m.in. pod względem liczby narodzin, ale też umieralności kobiet (z powodu komplikacji ciążowych i porodowych bądź źle przeprowadzonej aborcji), i jako sprawa polityczna (np. w wymiarze polityki ludnościowej). Skala zjawiska, czyli aborcja na świecie Obecnie 60% kobiet w wieku reprodukcyjnym (w sumie jest ich ponad 1,5 mld) żyje w krajach, w których aborcja jest praktycznie dozwolona (różne mogą być jednak przyczyny, z racji których dopuszcza się wykonanie aborcji). Pozostałe 40% zamieszkuje państwa, gdzie aborcja jest zakazana, przede wszystkim Afrykę i Amerykę Południową. Na uwagę zasługuje fakt, że w tych państwach prawo zabraniające aborcji zostało wprowadzone jeszcze przez kolonizatorów, obecnie jednak w dawnych metropoliach funkcjonują już liberalne przepisy. Wiele danych wskazuje na to, że liczba aborcji na świecie rośnie, np. w latach 2010-2014 wynosiła ona ok. 56 mln, co jest wzrostem o 6 mln w porównaniu do lat 1990-1994. Maleje natomiast współczynnik aborcji, czyli liczba aborcji na 1000 kobiet w wieku reprodukcyjnym (15-44 lata) z 40 do 35. Wzrost liczby aborcji można tłumaczyć wzrastającą liczbą kobiet w wieku reprodukcyjnym. Natomiast malejący współczynnik aborcji oznacza, że obecnie kobiety statystycznie przechodzą mniej aborcji w życiu niż w pierwszej połowie lat 90.

W latach 2010-2014 niemal co czwarta ciąża zakończyła się aborcją. Pewnym zaskoczeniem może być fakt, że współczynnik aborcji jest wyższy u kobiet zamężnych (36 na 1000 kobiet przy 25 na 1000 dla kobiet niezamężnych). Natomiast kobiety niezamężne, które decydują się na aborcję, są średnio młodsze od zamężnych. Z prezentowanych danych wynika, że nielegalność aborcji nie wpływa bezpośrednio na liczbę wykonywanych zabiegów. Pewnym paradoksem jest to, że w krajach rozwijających się, często mimo niesprzyjającego prawodawstwa, wykonuje się więcej aborcji niż w krajach rozwiniętych. Mniejsza liczba aborcji w krajach rozwiniętych może wynikać nie tylko z rozwiązań prawnych dotyczących samej aborcji, ale ogólnie z wyższego stopnia rozwoju społecznego – większej świadomości społecznej dotyczącej planowania rodziny, dostępności środków antykoncepcyjnych, wyższego poziomu edukacji i opieki medycznej, możliwości konsultacji z psychologiem itd. WHO szacuje, że co roku wykonywanych jest 22 mln niebezpiecznych aborcji (czyli wykonywanych w złych warunkach sanitarnych lub przez niewykwalifikowany personel medyczny).

Dane podane na powyższym wykresie powstały w oparciu o dane agencji rządowych poszczególnych krajów regionu. Jednakże należy mieć świadomość, że ze względu na to, że niebezpieczne aborcje to najczęściej aborcje nielegalne, rozmiar zjawiska może być jedynie szacowany, a więc powyższe wartości należy traktować orientacyjnie. Ponadto nie można wykluczyć, że same agencje rządowe podając wartość nielegalnych aborcji mogą być przychylne środowiskom pro-life lub pro-choice i w swoim interesie mogą zaniżać (w celu marginalizacji zjawiska) lub zawyżać (w celu legalizacji aborcji) podawane statystyki. Aborcja w Polsce w liczbach W Polsce każdego roku wykonywanych jest ok. 700 – 800 legalnych aborcji i kilka (lub kilkadziesiąt) tysięcy nielegalnych przerwań ciąży. Aborcje legalne W Polsce w latach 2002 – 2015 przeprowadzonych zostało 7 270 legalnych aborcji. Poniższa tabela prezentuje liczbę legalnych przerwań ciąży pod kątem przyczyny:

Zabiegi przerywania ciąży dokonane w Polsce w latach 2002 – 2015, wg przyczyn. Źródło: Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia

image

Źródło:https://ideologia.pl/aborcja-w-polsce-i-na-swiecie-fakty-i-liczby/

Aborcje nielegalne W Polsce skala zjawiska nielegalnych aborcji nie jest znana. Szacunkowe dane zależą od tego, jaka organizacja je zbiera. Organizacje pro-choice (m.in. Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny) szacują, że w Polsce rocznie wykonuje się ok. 100-200 tys. aborcji, z czego 10-15% przeprowadzanych jest za granicą (przede wszystkim w Niemczech i Austrii, ale również Wielkiej Brytanii i Słowacji). Organizacje pro-life podają, że liczba nielegalnych aborcji w Polsce oscyluje wokół 7-13 tys. rocznie. Przyczyny wykonywania aborcji Choć przyczyn w ujęciu jednostkowym będzie zapewne tyle, ile kobiet, które poddały się aborcji, nieco upraszczając możemy podzielić ich motywy na poniższe kategorie: Zagrożenie życia kobiety. Zagrożenie zdrowia kobiety, w tym: fizyczne, psychiczne. Ciąża jest wynikiem gwałtu lub stosunku kazirodczego. Uszkodzenie płodu. Kwestie społeczno-ekonomiczne. Inne (aborcja na żądanie). W przypadku aborcji na życzenie jako powody aborcji kobiety podają niechęć do urodzenia dziecka, powołanie na świat kolejnego dziecka w rodzinie, brak gotowości do bycia rodzicem oraz brak gotowości do podjęcia odpowiedzialności za kolejne życie. Do tego dochodzą również takie czynniki jak: strach przed samotnym rodzicielstwem i problemy w związku, przerwanie pracy / kariery / studiów. Ponad połowa kobiet (6 na 10) swoją decyzję z kimś konsultuje, najczęściej z mężem lub z partnerem.

Źródło:https://ideologia.pl/aborcja-w-polsce-i-na-swiecie-fakty-i-liczby/

Najczęstsze przyczyny wykonywania aborcji na życzenie. Źródło: https://www.guttmacher.org/sites/default/files/pdfs/pubs/2006/05/04/AiWL.pdf

Przepisy prawa w Polsce i na świecie Prześledźmy, jak kształtuje się ustawodawstwo dotyczące aborcji w Polsce oraz w innych krajach, a także jak zmieniało się to prawo na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci. Warto pamiętać, że niekiedy, w niektórych państwach przepisy te często podlegały zasadniczym zmianom wielokrotnie, a liberalne prawo do aborcji bywało zaostrzane (lub odwrotnie). Dla przykładu można tu podać choćby Polskę, która w latach 50. zliberalizowała podejście do aborcji, a na początku lat 90. – utrudniła do niej dostęp, wprowadzając jedną z bardziej restrykcyjnych ustaw w Europie. Zmiany w podejściu do aborcji na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci Możemy przypuszczać, że aborcja jest niemal tak stara jak ludzkość. Aborcji dokonywano już w starożytności, o metodach przerywania ciąży wspominają pisma egipskie i chińskie. Pierwszym państwem zezwalającym prawnie na aborcję była Rosja Radziecka. W 1936 r. zakazano jednak jej wykonywania z wyjątkiem ważnych powodów; decyzję tę tłumaczono potrzebą wzrostu liczby ludności, jednak nowa ustawa nie przyniosła oczekiwanych skutków. Liberalizacja prawa aborcyjnego rozpoczęła się na dobre w latach 50. XX wieku, kiedy to (ponownie) zezwolono na aborcję w ZSRR. Pierwszym dużym państwem, które wprowadziło liberalne przepisy dotyczące aborcji były Chiny w 1957 r., za którymi szły inne kraje wschodniej i centralnej Azji. Stopniowo zmiany wprowadzano w ustawodawstwie krajów słabo rozwiniętych, takich jak Kuba (1965), Singapur (1970), Indie (1971), Zambia (1972), Tunezja (1973), Wietnam (1975), Turcja (1983), Tajwan (1985), Mongolia (1989), Republika Południowej Afryki (1996), a także Kambodża (1997). W Europie zmiany w ustawodawstwie zachodziły mniej więcej w podobnym okresie; już w 1938 r. w Szwecji można było przerwać ciążę w przypadku zagrożenia życia matki (aborcja na życzenie została usankcjonowana w 1974 r.). Liberalizacja prawa rozpoczęła się w Wielkiej Brytanii (1967), w latach 70. podobne rozwiązania wprowadziły – poza wspomnianą już Szwecją – m.in. Francja, Włochy, Austria. Kolejna dekada przyniosła zmiany w prawie m.in. w Holandii, natomiast w latach 90. prawo do aborcji zliberalizowała Belgia. W krajach tych dopuszcza się wykonanie aborcji na życzenie (bez podawania powodu). W 1973 r. zalegalizowano aborcję w Stanach Zjednoczonych. Zauważono bowiem, że restrykcyjne prawo wcale nie zmniejsza liczby aborcji, za to walnie przyczynia się do kłopotów zdrowotnych kobiet. Ogólnie rzecz biorąc, przez ostatnie dziesięciolecia w zdecydowanej większości państw na świecie liberalizowano prawo do aborcji; w ostatnich 20 latach zdecydowały się na ten krok także, Kolumbia, Etiopia, Portugalia, Nepal, Tajlandia oraz Meksyk (metropolia). Tylko w trzech państwach na świecie prawo dotyczące aborcji zostało zaostrzone. Są to: Salwador, Nikaragua i Polska (gdzie do 1993 r. aborcja była powszechnie dostępna). Prawo aborcyjne w Polsce Polskie prawo, regulowane przez Ustawę z dnia 7 stycznia 1993 roku „O planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerwania ciąży”- art. 4a, 4b, 4c, dopuszcza aborcję w trzech przypadkach : Jeśli zagrożone jest życie lub zdrowie matki (przy czym zdrowie psychiczne właściwie nie jest brane pod uwagę). Art. 4a. 1. 1. ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej Jeśli ciąża jest wynikiem czynu zabronionego (m.in. gwałtu lub stosunku kazirodczego) – aborcja jest możliwa do 12 tygodnia. Art. 4a. 1. 3. zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego W przypadku ciężkiego i trwałego uszkodzenia płodu -aborcja jest możliwa do osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, ok 22-24 tyg. Art. 4a. 1. 2. badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu Aborcja w tych trzech przypadkach jest przeprowadzana bezpłatnie (dla osób objętych ubezpieczeniem społecznym lub uprawnionych do bezpłatnej opieki leczniczej) w placówkach służby zdrowia. Zabieg przerwania ciąży wykonuje inny lekarz niż ten, który stwierdził występowanie okoliczności przerwania ciąży. Lekarz ma prawo odmówić wykonania zabiegu, jednak jest zobligowany do wskazania innego lekarza, który zabieg przeprowadzi. Wymagana jest pisemna zgoda kobiety lub opiekuna prawnego, w przypadku gdy ciężarna jest niepełnoletnia. Przerwania ciąży można dokonać najwcześniej po upływie 3 dni od złożenia zaświadczenia i odbycia konsultacji z lekarzem stwierdzającym wystąpienie okoliczności przerwania ciąży. W Polsce kobieta poddająca się aborcji nie jest pociągana do odpowiedzialności karnej, natomiast ukarane mogą zostać osoby wykonujące aborcję (np. lekarz) lub nakłaniające do jej wykonania. Przepisy prawne na świecie W Unii Europejskiej prawo do aborcji – zgodnie z traktatami – uchwalane jest na poziomie krajów członkowskich, nie obowiązuje więc w tej kwestii jedno zunifikowane prawo unijne. Jak już wspominaliśmy, ogólnie na świecie panuje tendencja do liberalizowania prawa aborcyjnego. Obecnie wyszczególnia się kilka rodzajów powodów umożliwiających wykonanie aborcji, nie wszędzie jednak są one traktowane jako równorzędne. Poniżej w tabeli prezentujemy, w jakim procencie krajów dana kwestia umożliwia przeprowadzenie legalnej aborcji.

Dopuszczalność aborcji w Europie W Europie kilka państw ogranicza w różnym stopniu dostęp do aborcji: Państwa zakazujące całkowicie aborcji: Andora, Malta, San Marino, Watykan. Liechtenstein – aborcja dopuszczalna jest w przypadku okoliczności związanych z wiekiem kobiety i możliwością objęcia dziecka opieką. Irlandia – aborcja dopuszczalna w przypadku zagrożenia życia kobiety. Monako – aborcja dopuszczalna w przypadku uszkodzenia płodu, gwałtu, kazirodztwa oraz ochrony zdrowia fizycznego kobiety. Pozostałe państwa europejskie prowadzą liberalną politykę aborcyjną. Dla przykładu, w Szwecji aborcja możliwa jest do 18 tygodnia rozwoju płodu, we Francji i w Niemczech – do 14 tygodnia, we Włoszech – do 90 dnia. W większości państw europejskich można wykonać aborcję niezależnie od jej przyczyny. W Wielkiej Brytanii, w Finlandii i Islandii aborcję można wykonać z powodów społeczno-ekonomicznych.

image

Źródło:https://ideologia.pl/aborcja-w-polsce-i-na-swiecie-fakty-i-liczby/

Ustawodawstwo aborcyjne na świecie. Źródło: http://worldabortionlaws.com/map/

Na mapie przedstawiono, jak kształtuje się ustawodawstwo dotyczące aborcji na świecie. Kraje oznaczone kolorem zielonym to państwa zezwalające na aborcję bez względu na powód; kraje „żółte” dopuszczają aborcję m.in. z powodów socjo-ekonomicznych, kraje „pomarańczowe” – w celu ochrony zdrowia i życia, „czerwone” – tylko w przypadku konieczności ratowania życia matki lub w ogóle nie dopuszczają do legalnej aborcji. Jak widać, liberalne ustawodawstwo funkcjonuje w krajach rozwiniętych (z wyjątkiem Irlandii), a także w państwach dawnego bloku wschodniego (z wyjątkiem Polski). W pozostałych państwach rozwijających się (Ameryka Środkowa, Południowa – z wyjątkiem Urugwaju – i Afryka) oraz w dużej mierze w krajach arabskich dostęp do legalnej aborcji jest albo mocno ograniczony, albo w ogóle jest ona zakazana. Etapy rozwoju płodu Jak nietrudno zauważyć, ustawodawstwo wielu krajów dopuszcza przerywanie ciąży do pewnego momentu. Spójrzmy więc, jakie są poszczególne etapy rozwoju płodu.

image

Etapy rozwoju płodu. Opracowano na potrzeby serwisu ideologia.pl

Źródło:https://ideologia.pl/aborcja-w-polsce-i-na-swiecie-fakty-i-liczby/

W ósmym tygodniu rozwoju embrion mierzy do 22 mm. W 12 tygodniu rozwoju płód osiąga mniej więcej 60 mm wielkości i waży do 14 g. Nieco wcześniej (ok. 3 tygodni) zaczyna tworzyć się mózg. Kolejne trymestry to czas intensywnego wzrostu: w 24 tygodniu płód osiąga już rozmiary piłki do siatkówki (mierzy ok. 210 mm). W większości państw dopuszczających aborcję zabieg można wykonać do 24 tygodnia ciąży (bywa, że pod pewnymi warunkami, przede wszystkim ciężkiego uszkodzenia płodu i zagrożenia życia lub zdrowia matki, natomiast na życzenie – średnio do 12 tygodnia). Płód jest już wtedy stosunkowo rozwinięty. Przyjmuje się jednak, że na tym etapie nie może jeszcze odczuwać bólu. Granicę tę – zakładając spory margines błędu – ustalono na min. 25 tydzień ciąży, choć nie jest to zweryfikowane. Wnioski takie wyciąga się na podstawie rozwoju mózgu. Ponadto niektóre ciężkie, często letalne i powodujące cierpienie wady płodu można wykryć dopiero w drugim trymestrze. Legalne i nielegalne metody przerywania ciąży O tym, co jest legalnym sposobem dokonania aborcji, a co nielegalnym, decyduje niemal wszędzie ustawodawstwo państwowe (zdecydowana większość państw posiada przepisy regulujące tę kwestię). Nie zawsze jednak to, co w jednym kraju jest legalne, jest dozwolone również w innym. Ponieważ aborcja przeprowadzana w nieprofesjonalnych warunkach – a taka najczęściej występuje w państwach ograniczających lub w ogóle zakazujących dostępu do aborcji – dalej jest jedną z głównych przyczyn śmierci matek, również WHO promuje działania mające na celu ograniczenie niebezpiecznej aborcji. Organizacja realizuje je poprzez edukację seksualną, planowanie rodziny, wdrażanie bezpiecznych procedur aborcji i opiece nad kobietami po zabiegu. W podejściu WHO uwzględnia się także na prawa człowieka, w tym zapewnienie człowiekowi prawa do ochrony zdrowia i możliwie najlepszej opieki zdrowotnej. WHO dzieli legalne aborcje na dwie podstawowe kategorie: farmakologiczne i chirurgiczne. Aborcja farmakologiczna Aborcja farmakologiczna, polega na podaniu kobiecie leków wywołujących poronienie. Aborcję farmakologiczną przeprowadza się do 12 tygodnia (do 84 dni) lub 24 tygodnia ciąży: nie wymaga inwazji chirurgicznej; kontrolowana jest przez kobietę, może odbywać się w domu do 9 tygodnia (ale wymaga przynajmniej 2 wizyt lekarskich), powyżej 9 tygodnia przeprowadzana jest w zakładzie opieki zdrowotnej; aborcja odbywa się przez doustne i/lub dowaginalne podanie leków (mifepriston, methotrexate, misoprostol); trwa od kilku godzin do kilku dni; naśladuje proces poronienia – krwawienie i skurcze (podane substancje powodują zahamowanie rozwoju ciąży oraz wydalenie tkanki ciążowej z organizmu kobiety); możliwe skutki uboczne: nudności, wymioty; skuteczność: 97%. Aborcja chirurgiczna Aborcja chirurgiczna – fizyczna ingerencja, w której skład wchodzą dwie najpopularniejsze metody: Metoda próżniowa (do 12-14 tygodnia ciąży) ręczna lub z zasilaniem elektrycznym: metoda próżniowa polega na usunięciu zawartości jamy macicy poprzez odessanie próżniowe z użyciem przezroczystych plastikowych rurek (kaniuli); w krajach zachodnich niemal wszystkie zabiegi przerywania ciąży między 9 a 14 tyg. przeprowadzane są tą metodą; procedura chirurgiczna wykonywana w znieczuleniu miejscowym lub ogólnym (trwa kilka/kilkanaście minut); niskie ryzyko powikłań (2-3%); do możliwych powikłań należą: skaleczenia szyjki macicy, przebicie ściany macicy, infekcja, powikłania anestezjologiczne; skuteczność: 99%. Rozszerzenie szyjki i wyłyżeczkowanie jamy macicy (od 12-14 tygodnia ciąży): nie jest zalecana przez WHO – stosowana jest w przypadku niedostępności aborcji farmakologicznej lub próżniowej; odbywa się w zakładzie opieki zdrowotnej i polega na na rozszerzeniu szyjki macicy i usunięciu zawartości macicy; wymaga wykonania znieczulenia ogólnego; zabieg trwa krótko a jego skuteczność można praktycznie natychmiast zweryfikować.

image

Źródło:https://ideologia.pl/aborcja-w-polsce-i-na-swiecie-fakty-i-liczby/

Legalne metody w Polsce W Polsce najpowszechniejszą metodą wykonywania aborcji jest metoda zakładająca największą ingerencję i potencjalnie najbardziej obarczona ryzykiem powikłań, czyli rozszerzanie i łyżeczkowanie – tzw. „skrobanka”. Środki służące do aborcji farmakologicznej nie zostały w Polsce jeszcze zarejestrowane, a metodę próżniową stosują tylko nieliczne ośrodki. Metody nielegalne na świecie i w Polsce Metody nielegalne są „stare jak świat”, a przynajmniej wspominają o nich już starożytne pisma: już 5 tys. lat temu w starożytnych Chinach wspominano o rtęci jako środku wywołującym aborcję. Pomysłów na przerwanie niechcianej ciąży jest mnóstwo, ale można je sklasyfikować w 3 kategoriach: Doustne lub dożylne środki medyczne, preparaty dopochwowe. Narzędzia wkładane do macicy, inne fizyczne metody: uciskanie, masaż brzucha itp. Środki chemiczne (detergenty, rozpuszczalniki, chlor), wywary z okolicznych roślin lub produkty pochodzenia zwierzęcego, w tym gnój. Należy mieć na uwadze, że tak jak w przeszłości, tak i obecnie nielegalne metody stwarzają ogromne zagrożenie dla życia i zdrowia kobiet. Mnogość środków na nielegalne przerwanie ciąży wynika z desperacji kobiet, które się na przerwanie ciąży decydują w przypadku braku możliwości skorzystania z legalnych metod. Skutki aborcji dla zdrowia kobiet Skutki te różnią się w zależności od tego, czy aborcja była bezpieczna, czy nie. Stosując pewne uproszczenie, możemy uznać, że bezpieczna aborcja to ta wykonywana przez personel medyczny lub zgodnie z jego wskazówkami oraz z gwarancją pomocy przy ewentualnych powikłaniach poaborcyjnych. Niebezpieczna to taka, która nie spełnia tych warunków. Poniżej przedstawiamy możliwe konsekwencje przerwania ciąży dla zdrowia kobiet (fizyczne i psychiczne), z uwzględnieniem wspomnianego podziału na aborcje bezpieczne, wykonane legalnie, i niebezpieczne. Aborcja legalna i jej skutki W przypadku skutków aborcji dla zdrowia kobiet narosło sporo mitów, takich jak częstsze występowanie raka piersi czy niepłodności. Obecnie wiadomo, że przebyte aborcje, wykonane w odpowiednich warunkach, nie wpływają na zachorowania na nowotwory ani też nie powodują niepłodności. Jeśli zaś chodzi o zdrowie psychiczne, nie ma również dowodów na istnienie tzw. syndromu poaborcyjnego. Kobiety, które poddały się aborcji, przeżywają różne emocje, od ulgi po żal. Psychiczne reakcje uzależnione są od czasu i sytuacji; kobiety, które przerwały ciężko uszkodzoną ciążę, często przeżywają emocje podobne do tych, które są doświadczeniem kobiet po poronieniach lub po urodzeniu martwego dziecka. Aborcja wykonana z użyciem nowoczesnych metod (np. farmakologicznych) nie stanowi zagrożenia dla życia i zdrowia kobiety. Legalność aborcji znacząco zmniejsza śmiertelność wśród kobiet.

image

Aborcja niebezpieczna i jej skutki Nielegalna i w konsekwencji najczęściej niebezpieczna aborcja to doświadczenie dużej rzeszy kobiet, przede wszystkim w Afryce. Jak podaje WHO, konsekwencje niebezpiecznej aborcji zależą od używanego podczas zabiegu sprzętu, miejsca wykonywania aborcji, umiejętności operatora, użytej metody i tygodnia ciąży i mogą rozciągać się od lekkich powikłań aż do śmierci. Najczęstsze ryzyka powikłań, które wymienia WHO, to: krwotok, posocznica, zapalenie otrzewnej, urazy szyjki macicy, macicy, pochwy i narządów jamy brzusznej. Podczas wykonywania niebezpiecznej aborcji w 20-30% dochodzi do infekcji dróg rodnych. Jedna na cztery kobiety jest zagrożona skutkami wymagającymi długoterminowej opieki medycznej. Próby przeprowadzenia aborcji za pomocą narzędzi często kończą się nie tylko ciężkim uszkodzeniem macicy, ale i innych narządów, przede wszystkim jelit, co w konsekwencji prowadzi do śmierci z powodu krwotoku. Użycie środków chemicznych (terpentyny, wybielacza, roztworu mydła) powoduje zatrucie lub poparzenia wewnętrzne. Nie są to, niestety, przypadki sporadyczne. WHO szacuje, że 7 mln kobiet z krajów rozwijających się cierpi na komplikacje związane z niebezpieczną aborcją, zaś 22– 47 tys. kobiet rocznie umiera z powodu komplikacji po wykonaniu niebezpiecznej aborcji (współczynniki śmierci przy aborcjach legalnych to 0,7 na 100 000 procedur i 0,1 na 100 000 – jeżeli przerwanie ciąży nastąpiło do 8 tygodnia ciąży). Najwięcej kobiet umiera w Afryce. W przypadku Europy skala śmierci spowodowanych nielegalną aborcją nie jest na szczęście wysoka (0,03%).

image

Źródło:https://ideologia.pl/aborcja-w-polsce-i-na-swiecie-fakty-i-liczby/

Podsumowanie W zdecydowanej większości krajów (jeśli nie wszystkich) kwestia dostępu do aborcji jest usankcjonowana prawnie. Nie wszędzie prawo jest takie samo; są kraje, w których nikt nie pyta kobiet o powód dokonania aborcji, w innych – jest ona całkowicie zakazana. Zauważono natomiast, że restrykcyjne prawo antyaborcyjne nie wpływa bezpośrednio na zmniejszenie liczby aborcji. Na świecie skala zjawiska nielegalnych aborcji jest wysoka – dane pokazują, że co roku wykonywanych jest ok. 22 mln nielegalnych zabiegów, z czego w Polsce prawdopodobnie kilkadziesiąt tysięcy rocznie (uśrednione szacunki pro-life i pro-choice). Choć rośnie bezwzględna liczba aborcji – prawdopodobnie z powodu coraz większej liczby kobiet, które wchodzą w wiek rozrodczy – zmniejsza się współczynnik dokonywania aborcji, czyli statystyczna kobieta przechodzi ich w ciągu życia mniej niż jeszcze 20 lat temu. Jest to zauważalne przede wszystkim w krajach rozwiniętych i może wynikać z różnych czynników (nie tylko prawa aborcyjnego). Bezpieczna aborcja – a za taką można uznać aborcję wykonywaną legalnie – nie jest zagrożeniem dla zdrowia fizycznego kobiet. Sytuacja ta zmienia się, gdy aborcja wykonywana jest nielegalnie, często pokątnie i w złych warunkach. Mamy wtedy do czynienia z aborcją niebezpieczną, która stanowi poważne zagrożenie zdrowia matki. Zalegalizować, czy ograniczyć, a może zostawić w spokoju? Na podejście do problemu aborcji mają wpływ nie tylko twarde dane, ale również różnice wynikające z odmiennego światopoglądu (w tym religijnego) lub pojmowania moralności, a także kultury panującej w poszczególnych krajach. W wielu kwestiach istnieją rozbieżności między zwolennikami i przeciwnikami aborcji. Szerokie pole do interpretacji pozostawia też – będący często języczkiem u wagi – brak jednoznacznego określenia, w którym momencie ciąży stajemy się ludźmi. To tylko niektóre źródła niezgody między środowiskami pro-choice (dopuszczających aborcję) i pro-life (antyaborcyjnymi). Szerzej o nich – i o wielu innych – opowiemy w kolejnych artykułach cyklu. A co Wy sądzicie o aborcji? Czy wymieniliśmy wszystkie ważne fakty dotyczące tego tematu? Dajcie nam znać w komentarzach, jakie jest Wasze zdanie, a w razie konieczności uzupełnimy artykuł. Liczymy na Waszą pomoc, bo temat jest trudny i wzbudza kontrowersje, a zależy nam na jego rzetelnym przedstawieniu. Źródła: Clinical practice handbook for Safe abortion – dokument WHO, 2014 r. (PDF) Safe abortion: techical and policy guidance for health system. Second edition – dokument WHO, 2012 r. (PDF) Unsafe abortion: the preventable pandemic – dokument WHO, (PDF) Unsafe abortion: global and regional estimates of the incidence of unsafe abortion and associated mortality in 2008 – dokument WHO (PDF) Safe and unsafe induced abortion. Global and regional levels in 2008, and trends during 1995–2008 – dokument WHO (PDF) Mental Health and Abortion – Badania Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego (APA, American Psychological Association) 2008 r. (PDF) Ustawa z dnia 7 stycznia 1993 roku 0 planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerwania ciąży – art. 4a, 4b, 4c Sprawozdanie Rady Ministrów z wykonywania oraz o skutkach stosowania w roku 2015 ustawy z dnia 7 stycznia 1993r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży The world’s abortion laws 2016 – mapa interaktywna (www)

Źródło:https://ideologia.pl/aborcja-w-polsce-i-na-swiecie-fakty-i-liczby/


Źródło:https://ideologia.pl/aborcja-w-polsce-i-na-swiecie-fakty-i-liczby/


Czemu KAI czy Deonowi zależy na promocji Joe Bidena wśród katolików?

https://www.bibula.com/?p=121772 2021-01-6

Uważny czytelnik zapewne zauważył pojawiającą się na łamach katolickich (lub przeznaczonych dla katolików) mediów niepokojącą tendencję do ocieplania wizerunku prezydenta-elekta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena. Czy traktowanie zadeklarowanego zwolennika aborcji i propagatora tęczowej agendy z taryfą ulgową można usprawiedliwiać jedynie faktem, że sam uważa się za katolika?

O ile nie powinny nas dziwić peany na cześć Demokraty ze strony lewicowych „Więzi”, „Tygodnika Powszechnego” czy „Deonu” (tytułem „W niedzielę Trump odpoczywał, grając w golfa; Biden poszedł na mszę”, redaktorzy jezuickiego portalu przeszli już samych siebie), to zastanawia obecność tego zjawiska na łamach Katolickiej Agencji Informacyjnej.

Oficjalny serwis polskiego episkopatu obok artykułów o charakterze dyskusyjnym, gdzie podnoszone są potencjalne „wady” i „zalety” nowej prezydentury, prezentuje absolutnie jednoznaczne w swoim wydźwięku teksty. „Prezydent-elekt Joe Biden regularnie uczestniczy w Mszach św.”, „Joe Biden – drugi w historii katolik został 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych”, „Czy relacja Franciszka z Bidenem będzie podobna do relacji Jana Pawła II i Reagana?”, „Katolik Joe Biden w Białym Domu?” – tymi artykułami KAI buduje pozytywny obraz zwycięzcy tegorocznych wyborów w USA.

Rzeczywiście, sam Biden wielokrotnie odwoływał się do swojej katolickiej wiary, „dającej mu siłę” w tragicznych momentach życia. Regularnie uczęszcza na Msze Święte i – jak mówił podczas jednej z kampanii wyborczych – odmawia różaniec. Przyjmuje też Komunię Świętą. Jednak Biden jest także politykiem. I o ile indywidualną relację z Bogiem powinniśmy zostawić jego własnemu sumieniu, to nie można przejść do porządku dziennego gdy w działalności publicznej hołduje poglądom sprzecznym z nauczaniem Magisterium.

Kwestia życia i śmierci

Zwróćmy uwagę na kwestię aborcji, która ze względu na swój jednoznaczny z katolickiego punktu widzenia charakter, stanowi doskonały miernik zgodności poglądów z wyznawaną wiarą. Jaki zatem stosunek polityczny do zabijania nienarodzonych posiada sam Joe Biden?

Demokrata od lat znany jest z poparcia dla „prawa kobiety do wyboru”, jednak radykalizacja proaborcyjnych poglądów w ostatnich latach jest w jego przypadku czymś niezwykle zdumiewającym. Kandydując na fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych, zapowiedział walkę o „utrzymanie legalnego dostępu do aborcji”, którą zamierza toczyć na najwyższych szczeblach władzy sądowniczej. – Jeśli wygramy wybory prezydenckie, wycofamy kandydata do Sądu Najwyższego pana Trumpa – mówił w kontekście wybieranych przez poprzedniego prezydenta sędziów o poglądach pro-life. Przewaga liczebna zwolenników pełnej ochrony życia w Sądzie Najwyższym mogłaby doprowadzić do odwrócenia wyroku w sprawie Roe vs. Wade, na mocy którego w 1973 r. zalegalizowano aborcję na terenie wszystkich stanów USA.

Nawet gdyby odwrócenie zgubnego w skutkach orzeczenia się udało, administracja Bidena zapowiedziała wprowadzenie rozwiązań na poziomie federalnym, znacznie utrudniających osiągnięcie większego zakresu prawnej ochrony życia. Przykład, jak takie postanowienia działają w praktyce znajdziemy w stanie Nowy Jork, gdzie Demokraci przegłosowali dostępność „aborcji na życzenie” do 9 miesiąca ciąży.

Biden zapowiedział odwrócenie – jak to określają amerykańskie liberalne media – „zasady kneblowania”, wprowadzonej przez Ronalda Reagana w 1984 r. i przywróconej w 2017 r. przez Donalda Trumpa. W skrócie, zasada polega na tym, że organizacja otrzymująca rządowe fundusze nie może angażować się w świadczenie usług aborcyjnych, doradztwo ani nawet promocję w zakresie prawa aborcyjnego.

Środowiska globalistyczne upatrują w osobie Bidena nadziei na odwrócenie procesu zainicjowanego przez Donalda Trumpa blokowania promocji „praw kobiet” i „praw reprodukcyjnych” (będących eufemistycznym określeniem aborcji i in vitro) na arenie międzynarodowej. Dotychczasowa administracja, wraz z blokiem kilkudziesięciu państw skutecznie zatrzymywała inicjatywy środowisk pro-aborcyjnych w ONZ mających na celu uznanie „międzynarodowego prawa do aborcji”. Bardzo prawdopodobne, że również i w tej kwestii prezydent-elekt nie pójdzie w ślady poprzednika.

Podsumowując, abstrahując od jego prywatnych poglądów, decydując się na start w kampanii prezydenckiej, Joe Biden stanął w jednym szeregu z ludźmi nie mającymi problemu z prawem dopuszczającym zabijanie niemal urodzonego dziecka. A wygrywając wybory stał się zakładnikiem nie tylko wyborców o proaborcyjnych poglądach, ale przede wszystkim wielkich podmiotów czerpiących ogromne zyski z haniebnego procederu i finansujących Demokratów od lat.

Niech przemówi Kościół

W ocenie działalności prezydenta-elekta z pomocą przychodzi nam Katechizm Kościoła Katolickiego, który w art. 2270 mówi: „Formalne współdziałanie w przerywaniu ciąży stanowi poważne wykroczenie. Kościół nakłada kanoniczną karę ekskomuniki za to przestępstwo przeciw życiu ludzkiemu”. Jeżeli za współudział uznamy również lobbowanie na rzecz proaborcyjnego prawa, to przepisy Kościoła nie pozostawiają wiele miejsca do interpretacji.

W podobnym duchu wypowiadał się Jan Paweł II w encyklice „Evangelium Vitae”; „Stanowczy nakaz sumienia zabrania chrześcijanom, podobnie jak wszystkim ludziom dobrej woli, formalnego współudziału w praktykach, które zostały co prawda dopuszczone przez prawodawstwo państwowe, ale są sprzeczne z Prawem Bożym. Z moralnego punktu widzenia nigdy nie wolno formalnie współdziałać w czynieniu zła” (EV, 74).

A co dopiero współtworzyć takiego prawa! W 2004 r. ówczesny prefekt Kongregacji Nauki i Wiary, kard. Joseph Ratzinger wysłał list do episkopatu w USA, domagający się stanowczych reakcji ze strony hierarchów w przypadku udzielania Komunii Św. proaborcyjnym politykom. Jak wynika z „raportu McCarricka”, wtedy list określony przez zhańbionego byłego kardynała, przestępcę i homoseksualnego drapieżnika „zemstą Ratzingera” skutecznie zmarginalizowano.

Nic dziwnego, że dzisiaj nawet wśród samego amerykańskiego episkopatu występuje podział dotyczący stosunku do postaci prezydenta-elekta. Konferencja Episkopatu USA (USCCB) powołała nawet osobną komisję do spraw relacji z nową administracją. Natomiast pytanie kogo słuchać będzie nowy prezydent? Potępiających jego proaborcyjne praktyki bp Stricklanda i kard. Burke’a, czy może spieszącego (zanim ogłoszono oficjalne wyniki) z gratulacjami szefa USCCB bp Gomeza? Jednak bardzo prawdopodobne, że dużo do powiedzenia będzie miał w tej kwestii świeżo mianowany kardynał, arcybiskup Waszyngtonu, Milton W. Gregory, który Bidenowi „nie odmówi udzielenia Komunii Św. na terenie swojej diecezji”.

Bo klucza według którego o Joe Bidenie piszą podległe poszczególnym episkopatom redakcje należy szukać w samym Watykanie.

Wyznawcy kompromisów?

Stosunek do działalności demokraty nie jest na najwyższych szczeblach Stolicy Apostolskiej tak jednoznaczny jak moglibyśmy przypuszczać. Pamiętamy słynne słowa wygłoszone przez jednego z architektów nowej rzeczywistości, prof. Jeffreya Sachsa, który podczas trwającej w Watykanie konferencji ukazywał administrację Trumpa jako „największe zagrożenie” dla globalnego porządku. Całej wypowiedzi z zafrasowanym obliczem na twarzy przytakiwał bp Marcelo Sánchez Sorondo, wysoki watykański urzędnik i doświadczony dyplomata. Wybór na prezydenta Joe Bidena jest dla globalistów, żywotnie zainteresowanych włączeniem do swojej agendy Kościoła, prawdziwym „błogosławieństwem”.

W Kościele od dłuższego czasu prężnie działają środowiska, dla których dialog, kompromis w imię dobra wspólnego czy zapisy Porozumienia Paryskiego ws. globalnego ocieplenia będą zawsze miały pierwszeństwo przed zapewnieniem prawnej ochrony życia nienarodzonych. Czy niektórzy przedstawiciel Stolicy Apostolskiej pracują nad ociepleniem wizerunku amerykańskiego prezydenta wśród katolików? Czy taki proces znajduje odzwierciedlenie również w Polsce? Nie można tego wykluczyć.

W Polsce również mieliśmy do czynienia z podobnym kandydatem na prezydenta. Co prawda Szymon Hołownia – bo o nim mowa – nie proponuje rozszerzania proaborcyjnego prawa, ale twardo stoi na stanowisku zachowania obecnego „kompromisu”. Przyjmujący codziennie Komunię Świętą polityk (jak jakiś czas temu deklarował) konsekwentnie wzbrania się przed działaniem na rzecz ochrony życia. W jego opinii paradygmat demokratyczny wymaga, aby prezydent „wszystkich Polaków” nie narzucał swoich poglądów siłą, ponieważ w tym kraju „nie mieszkają tylko katolicy”. Pierwszeństwo przed zapewnieniem prawnej ochrony życia każdego Polaka mają natomiast w jego agendzie „dobro wspólne”, dialog społeczny, przeciwdziałanie wykluczeniu czy walka z kryzysem klimatycznym. W tych sprawach Hołownia niewiele różni się od swojego amerykańskiego odpowiednika.

„Jestem gotów zaakceptować doktrynę mojego kościoła [o tym, kiedy zaczyna się życie] osobiście, jednak nigdy nie będę narzucał tego każdej innej osobie” – mówi o sobie Biden. Jednak obecny prezydent USA nie poprzestaje na nienarzucaniu swoich poglądów innym. On otwarcie zapowiada partycypowanie w ustanawianiu sprzecznego z moralnością katolicką prawodawstwa.

A jak stwierdzał w cytowanej już encyklice Jan Paweł II, „w przypadku prawa wewnętrznie niesprawiedliwego, jakim jest prawo dopuszczające przerywanie ciąży i eutanazję, nie wolno się nigdy do niego stosować „ani uczestniczyć w kształtowaniu opinii publicznej przychylnej takiemu prawu, ani też okazywać mu poparcia w głosowaniu” (EV, 73).

Dotyczy to także promocji – także tej medialnej – proaborcyjnych polityków. A ocenę ich moralności znajdziemy w siódmym rozdziale Ewangelii według św. Mateusza, werset dwudziesty pierwszy. [Nie każdy, który Mi mówi: „panie, panie”, wejdzie do Królestwa Niebieskiego, ale.. ” md]

Piotr Relich

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=30100&Itemid=46

https://www.bibula.com/?p=121772 2021-01-6


https://www.bibula.com/?p=120577

Bp Joseph Strickland wzywa Joe Bidena do skruchy i nawrócenia

Aktualizacja: 2020-11-20 11:05 am

Bp Joseph Strickland wezwał Joe Bidena do skruchy i nawróćenia. Chodzi o jego odejście od nauki katolickiej w sprawie aborcji. oraz małżeństwa Sprawa jest istotna zarówno dla jego osobistego zbawienia jak i dobra amerykańskiego narodu, podkreślił bp Strickland.

Bp Joseph Strickland jest ordynariuszem diecezji Tyler w Teksasie. Na swoim twitterowym profilu hierarcha odniósł się do postawy Joe Bidena w sprawie aborcji. Biden, choć określa się mianem katolika i przystępuje do Komunii świętej, jest zwolennikiem utrzymania legalności mordowania dzieci nienarodzonych – oraz opłacania tej zbrodni z amerykańskiego budżetu. Bp Strickland przypomniał mu, że jego stanowisko jest niezgodne z nauczaniem Kościoła. To samo dotyczy kwestii małżeństwa – Biden popiera homoseksualne związki.

„Jako biskup proszę pana Bidena o okazanie skruchy za to, że odszedł od nauczania Kościoła w sprawie aborcji i małżeństwa, ze względu na jego własne zbawienie oraz dobro naszego narodu. [Biden] aspiruje do najwyższego urzędu w naszym kraju i musi kierować się prawdą, którą objawił nam Bóg. Modlę się, by odnalazł Prawdę” – napisał hierarcha.

Wcześniej przewodniczący Konferencji Episkopatu Stanów Zjednoczonych, arcybiskup Los Angeles Jose Gomez, pogratulował Joe Bidenowi wyboru na prezydenta USA. Spotkało się to z szeroką krytyką w związku z poglądami Bidena. Później abp Gomez wyjaśnił jednak, że gratulacje były czysto kurtuazyjne; podkreślił też, że postawa Bidena w sprawie aborcji jest niezgodna z nauczaniem Kościoła i stwarza dla katolików w USA wielkie wyzwanie, Biden, formalnie katolik, wywołuje bowiem wielkie zamieszanie popierając legalność zabijania dzieci nienarodzonych.

O katolickości Bidena dyskutuje się w Kościele w USA od wielu miesięcy. W ubiegłym roku ks. Robert Morey, proboszcz parafii św. Antoniego w diecezji Charleston w Karolinie Południowej, odmówił politykowi Komunii świętej, właśnie w związku z jego postawą wobec aborcji.

Kapłan postąpił zgodnie z nauczaniem Kościoła; w 2004 roku Kongregacja Nauki Wiary pod kierunkiem kard. Josepha Ratzingera wydała dokument, w którym wyraźnie wskazała, że szafarz Komunii świętej ma obowiązek odmówić Eucharystii politykowi, który angażuje się na rzecz legalnej aborcji.

Niestety, część amerykańskich biskupów odcięła się od zachowania księdza Moreya; przykładowo kard. Timothy Dolan, arcybiskup Nowego Jorku, powiedział, że on Komunii świętej Bidenowi by udzielił.

Źródła: Twitter, PCh24.pl

Pach


Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka