Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
207
BLOG

Święty Jerzy; 10 czerwca 2022 roku

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Polityka Obserwuj notkę 0

Smok i królewna

Święty Jerzy i smok (obraz Paola Uccella)

Na niebie po prawej gromadzi się burza. Oko burzy „współgra” z lancą świętego Jerzego, sugerując, że interwencja boska pomogła mu zwyciężyć. 

image

Święty Jerzy i smok

Ilustracja

Autor

Paolo Uccello

Data powstania

1470

Medium

Olej na płótnie

Wymiary

55,6 × 74,2 cm

Miejsce przechowywania

Miejscowość

Londyn

Lokalizacja

National Gallery w Londynie

 Multimedia w Wikimedia Commons

Święty Jerzy i smok – obraz olejny namalowany przez włoskiego malarza Paola Uccella w 1470, znajdujący się w zbiorach National Gallery w Londynie. Obraz przedstawia dwa epizody z opowieści o świętym Jerzym: pokonanie przez niego smoka, który terroryzował miasto Silene i ocaloną księżniczkę Sabrę, która przyprowadziła smoka na smyczy przypiętej do pasa[1].

Opis obrazu

Na niebie po prawej gromadzi się burza. Oko burzy „współgra” z lancą świętego Jerzego, sugerując, że interwencja boska pomogła mu zwyciężyć. Święty rycerz jest przedstawiony w pełnej zbroi płytowej, ale w otwartym hełmie, z odsłoniętą twarzą. Uccello używa lancy do podkreślenia kąta, z którego święty Jerzy atakuje smoka, pomagając widzowi w ustaleniu trójwymiarowej przestrzeni. Dziwne plamy na trawie ilustrują obsesyjną obawę Uccella z perspektywą linearną i jego skłonność do tworzenia dekoracyjnego wzoru.

Opowieść pochodzi ze Złotej legendy – popularnego zbioru żywotów świętych napisanego w XIII wieku przez włoskiego pisarza Jakuba de Voragine. Wcześniejsza mniej dramatyczna wersja tego samego tematu Paola Uccella znajduje się w Musée Jacquemart-André w Paryżu[1].

Księżniczka Sabra w XV w. Nowej Ery prowadzi SMOKA na smyczy.

z DEDYKACJĄ DLA PRZYJACIELA JERZEGO

CZY MOŻNA DLA PRAWDY POŚWIĘCIĆ WSZYSTKO A NAWET ŻYCIE?!

10 kwietnia 2010 roku w TVPInfo prowadził program "Na żywo": Sławomir Siezieniewski, jest godzina 9:27 czasu warszawskiego.
Przeżyjmy to jeszcze raz, wszak po "12 latach z hakiem" jesteśmy zaprawieni w bojach z Putinem i nie tylko z Putinem o PRAWDĘ.


TVP - Katastrofa smoleńska - relacja (10.04.2010)

https://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/INTop/16070?OpenDocument

Interpelacja nr 16070

w sprawie

postępowania dotyczącego zbadania przyczyn i okoliczności katastrofy lotniczej polskiej delegacji na czele z Prezydentem RP pod Smoleńskiem dnia 10 kwietnia 2010 r.


Zgłaszający Andrzej Adamczyk

Adresat

prezes Rady Ministrów

Data wpływu 19-05-2010

Data ogłoszenia 10-06-2010 - posiedzenie nr 68

Odpowiedź

Odpowiadający

Tomasz Arabski - szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów

Data wpływu 11-06-2010

Data ogłoszenia 24-06-2010 - posiedzenie nr 69

https://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/transmisje_arch.xsp%3Frok%3D2015%26type%3Dposiedzenie?page=2&unid=03C9B98B07A870F7C1257E2E002B9655

21 IV 2015, godz. 15:00 - 15:45

Konferencja prasowa - Manipulacje biegłych ws. katastrofy smoleńskiej

sala 101/bud. C

Parlamentarny Zespół ds. zbadania przyczyn katastrofy TU-154 M z 10 kwietnia 2010 r.

Stanisław Piotrowicz (PiS), kmdr Wiesław Chrzanowski, kmdr Kazimierz Grono, Mieczysław Ziętek, Bartłomiej Misiewicz

JERZY WALCZY ZE SMOKIEM O PRAWDĘ.

http://filozofia.czest.pl/index2dd1.html?page=definicje-prawdy

definicje prawdy

Definicje i koncepcje prawdy


Prawda o prawdach – potrzeba odniesień:


Prawda nauki i prawda egzystencjalna (potoczna, zdroworozsądkowa, pozytywistyczna - fakty); głód prawdy; Prawda w logice (logikach) i etyce (etykach) (fałsz logiczny a fałsz moralny - kłamstwo)

Prawda jako wartość komunikacyjna (globalizacja), prawda doświadczenia i doświadczenie prawdy


Absolutyzm, alternatywność i relatywizm (znaczenie aksjologii)

Problem radykalnego sceptycyzmu (agnostycyzm, potrzeba odniesień do kryterium, które z kolei wymagają jakiegoś uprawomocnienia, które to… itd.; czy można być sceptycznym wobec własnego sceptycyzmu? - Renan)

Terminologia: ostensja (demonstrowanie, prezentacja, ukazanie), deflacjonizm


Definicje prawdy wg Kazimierza Ajdukiewicza:


1. Klasyczna definicja prawdy (Arystoteles, scholastycy):

Prawda myśli polega na jej zgodności z rzeczywistością

(prawda jako „podobizna”, „podobieństwo”?, nie akt lecz treść myśli, krytyczne argumenty sceptyków pytających o kaskadę kryteriów, domyślność założeń dotyczących pojęć „myśl” i „rzeczywistość”)

Powiedzieć, że istnieje, o czymś, czego nie ma, jest fałszem. Powiedzieć o tym, co jest, że jest, a o tym, czego nie ma, że go nie ma, jest prawdą.

Definicja ta (zwana dziś korespondencyjną definicją prawdy) oznacza, że

dane zdanie A jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy stan faktyczny opisany przez zdanie A ma rzeczywiście miejsce,

tzn. zdanie 'Ala ma kota' jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy Ala rzeczywiście posiada jakiegoś kota.


2. Prawda jako zgodność z kryteriami (też zaliczana do klasyki):

Twierdzenie prawdziwe to takie, które odpowiada założonym kryteriom

(problem stanowienia i wartości kryterium – wartość odesłań; problem kryteriów ostatecznych; np. Bóg jest prawdą)


Nieklasyczne (alternatywne):

3. Koherencyjna teoria prawdy

Prawda to zgodność myśli między sobą

(warunek niesprzeczności i harmonijnego funkcjonowania w systemie; problem relacji między twierdzeniami doświadczalnymi a niedoświadczalnymi)


4. Kryterium powszechnej zgody

Prawdziwość twierdzenia polega na powszechnej na nie zgodzie

(ograniczenia egzystencjalne – problem podmiotu; ewolucja i zmiana paradygmatyczna w nauce)


5. Kryterium oczywistości (Kartezjusz):

Prawdziwe jest to, co jest oczywiste, bezpośrednio dane, całkowicie niepowątpiewalne, konieczne

(dziejowa zmienność kulturowych „oczywistości”)


5.a. Neokantysta Rickert: oczywiste to tyle co zgodne z transcendentalną normą

(transcendentalna czyli leżąca poza nami, oczywistość jako powinność, obowiązek; czy z bytu wynika etyka: powinność)


6. Pragmatyczna koncepcja prawdy (James):

Prawdziwe twierdzenie to twierdzenie pożyteczne

(pożyteczność twierdzenia potwierdzonego działaniem; miarą wartości przekonań jest działanie)


7. Pozytywistyczna i empiryczna teoria prawdy:

Prawdziwe to jest to, co jest oparte na faktach (zgodne z doświadczeniem)

(trudność dobrego określenia faktu i precyzyjnej definicji doświadczenia)


Inne definicje:

- Platon: Prawda to korespondencja z rzeczywistością samą w sobie

- stoicy: Źródłem bezpośredniości i niezawodności rozpoznania prawdy są zmysły (ale potrzebna krytyka spostrzeżeń)

- Tertulian: Inny charakter: prawda jest nie-rozumowa; prawda nie tylko jest niemożliwa (objawienie), ale i bezużyteczna (całą prawdę daje Pismo św.) i szkodliwa (zguba moralna)

- św. Augustyn: Iluminizm: umysł dochodzi do prawd wprost, bez rozumowania

- Awerroes: Nauka o podwójnej prawdzie: religia głosi to samo, co filozofia

- Galileusz: Prawda twierdzenia naukowego ma odpowiadać zjawiskom (odrzucenie spekulatywności w nauce)

- Nietzsche: tzw. „Prawda” to wola panowania nad różnorodnością wrażeń

- mechanizm samozaprzeczających się prawd (i tak i nie)

- krytyka pozornych i złudnych prawd: nie można lepiej pomóc sprawie, niż prześladując ją i szczując wszystkimi psami (filozoficzny czyściec dla życia, moralności, religii, Boga, wolności...)

- S. Kierkegaard: Im głębsze życie osobiste, tym więcej w nim prawdy (wyższość prawdy egzystencjalnej nad prawdą naukową). Prawda to nieadekwatność tego, co wewnętrzne i tego, co zewnętrzne.

- Alfred Tarski: Prawda to pewna cecha zdań, wyrażalna jednak w języku zewnętrznym (czyli w metajęzyku) wobec języka, w jakim wypowiadane są owe zdania (dotyczy jedynie języków formalnych)

- E. Husserl: przejął od swojego nauczyciela (Brentany) ewidencjonalistyczną koncepcję prawdy. Według niego oczywistość właściwie rozumiana jest przeżyciem prawdy.

- K. Popper: Prawda ma tylko wtedy sens, jeśli jest obalalna (dotyczy zmiennych prawd nauki - falsyfikacjonizm)


Pytania:


Jaka jest prawda o prawdach?


Czy nieklasyczne definicje prawdy prowadzą do idealizmu?

Czy prawda wyrażalna jest tylko poprzez język? Jeśli tak, to czy język może stanowić zwierciadlany obraz rzeczywistości? Czy prawda jest relatywizowana funkcją języka (od koncepcji języka jako obrazu do koncepcji języka jako zestawu narzędzi służących ekspresji, komunikacji i wzajemnemu oddziaływaniu – instrumentalistyczna koncepcja języka – prawda ma znaczenie jedynie perswazyjne)?

Czy relatywne są jedynie środki językowe służące do stwierdzenia prawdy, ale nie sama prawdziwość?

Czy to, że prawda jest względna jako wartość, znaczy że względna jest prawdziwość? MA BYĆ WG DEFINICJI PRAWDY LOGICZNIE SPÓJNA I BEZ BŁĘDÓW W UKŁADANCE PUZLI.

https://3obieg.pl/343124-2/

POLSKA LIKE

Smoleńskie ślady

04/12/2021 209 WYŚWIETLENIA 0 KOMENTARZE 14 MINUT CZYTANIA

Smoleńskie ślady

„Smoleńskie ślady” To co chcę napisać wydaje mi się – obiektywnie patrząc – jak najbardziej ważne. Otóż analizując dokumentację tzw. smoleńską dotyczącą głównie miejsca fałszywego złomowiska na miejscu fałszywej katastrofy czyli „polanki samosiejek” jak nazwali owe miejsce smoleńscy blogerzy nie sądziłem, że będzie to trwało aż tyle lat. Dociekanie prawdy, tej ludzkiej która nam wszystkim ludziom się należy, prowadzić może do różnych ustaleń, ale gdy o tym rozmyślam to i tak dochodzę do miejsca tajemnic które zna tylko sam Bóg. Owszem, są zapewne ludzie żyjący którzy wiedzą o wiele więcej o Zbrodni smoleńskiej niż wszyscy blogerzy smoleńscy razem wzięci, może i znają całą prawdę o niej. Jestem pewien, że tacy ludzie w Polsce żyją z wiedzą „jak było naprawdę” – […]

image

„Smoleńskie ślady”

To co chcę napisać wydaje mi się – obiektywnie patrząc – jak najbardziej ważne. Otóż analizując dokumentację tzw. smoleńską dotyczącą głównie miejsca fałszywego złomowiska na miejscu fałszywej katastrofy czyli „polanki samosiejek” jak nazwali owe miejsce smoleńscy blogerzy nie sądziłem, że będzie to trwało aż tyle lat.

Dociekanie prawdy, tej ludzkiej która nam wszystkim ludziom się należy, prowadzić może do różnych ustaleń, ale gdy o tym rozmyślam to i tak dochodzę do miejsca tajemnic które zna tylko sam Bóg. Owszem, są zapewne ludzie żyjący którzy wiedzą o wiele więcej o Zbrodni smoleńskiej niż wszyscy blogerzy smoleńscy razem wzięci, może i znają całą prawdę o niej. Jestem pewien, że tacy ludzie w Polsce żyją z wiedzą „jak było naprawdę” – wiedzą o logistyce przygotowań, jaka była celowość takich a nie innych posunięć, o miejscach prawdziwych zdarzeń a nie fikcyjnych, znają szczegóły odnośnie prawdziwych wydarzeń z czasoprzestrzeni choćby udawania się na Okęcie osób z Listy (list) na Uroczystości w Katyniu.

Jako blogerzy pisaliśmy – wiemy z całą pewnością jak nie było, a o tym jak było określono kilka spójnych hipotez. Ślady medialne, czyli informacje oparte przede wszystkim na spreparowanych materiałach prowadziły lub raczej wiodły za nos do lotniska Siewiernyj w Smoleńsku jakoby tam, między ulicą Kutuzowa a murem Zakładów SMAZ (zajmujących się utylizacją złomu lotniczego) spadł polski samolot z Delegacją 96 osób zasłużonych i ważnych dla Polski w różnych obszarach życia społecznego. Powiedzmy sobie to wyraźnie, że nigdy w katastrofach nazwijmy je państwowych nie giną zwykli ludzie ale ważni z różnych względów dla danego kraju. Tak było i 10 kwietnia 2010r. Trzeba to jeszcze raz powiedzieć, to nie byli ludzie bez znaczenia. Choćby tak jak w katastrofie pod Mirosławcem – tu i tu zginęli generałowie – sumując – za rządów Tuska generałów Wojska Polskiego straciliśmy więcej niż w II Wojnie Światowej.

Ślady smoleńskie prowadziły jak napisałem, siłą rzeczy na lotnisko smoleńskie północne używając narracji oficjalnych dokumentów komisji i podkomisji i sugestii mediów wprost w „łapy”, jak piszą o nim media, największego wroga Polski czyli Putina. To on i jego służby według oficjalnej narracji z „prawej strony” mieli być sprawcami śmierci Delegacji 10.04.10r. Wydaje się to takie oczywiste. Jeśli zamach, to sprawca musi być tylko jeden, tylko Putin.

Wbijano nam do głów, że jeśli ktoś śmie w to wątpić i myśli inaczej, jest zapewne pracownikiem tychże służb, a więc mówiąc pospolicie, jest na pewno ruskim agentem. Kto zaś nie zgadza się z ustaleniami komisji parlamentarnej i podkomisji afirmowanej osobą pana Przewodniczącego także zasługuje na wykluczenie jako ucieleśniony wróg Polski. Zakładamy w ten sposób, że owe opiniotwórcze źródło ma rację zawsze bez względu na fakty. Tak było… Czy coś się zmieniło?

To straszne, że dotąd, blisko przez 11 lat nie ujawniono prawdziwych zdarzeń, i prawdziwych przyczyn śmierci tak ważnych dla Polski ludzi. Co się z nimi naprawdę stało? To nie są czasy gen. Sikorskiego i gibraltarskich tajemnic, a ludzi chcących prawdę o „Smoleńsku” poznać stygmatyzowano, oczerniano. Gdy okazywało się, że za dużo wiedzieli, ginęli w nie wyjaśnionych do dziś okolicznościach. Tak się dziwnie składa, że nie ginęli za granicą, w Rosji co by upewniło ostatecznie, że faktycznie „katastrofa smoleńska” to jedynie „sprawka Putina” ale ginęli w Polsce. Jeśli ginęli w Polsce oznacza to dwie rzeczy – albo Putin ma tak długie macki (zapomnijmy o suwerenności) albo, co jest najbardziej realne, była to współpraca dwóch stron z podziałem na role z wiedzą i oczekiwaniami szerszego gremium. Takie swoiste Przymierze ponad podziałami. Całkiem możliwe, że „strony” mają nawzajem na siebie tzw. haki. Dokąd więc prowadzą prawdziwe „smoleńskie ślady”? Jakie są więc fakty? Może dlatego dotąd nikt nie poniósł konsekwencji zaniedbań lub świadomych działań o czym nas, Polaków z powagą wielokroć zapewniano? Czy nie jest to zastanawiające?

Spójrzmy na zabójstwo świętego Kapłana i Męczennika, księdza Jerzego Popiełuszki. Tak jak przy tej zbrodni – ktoś ją zlecał, ktoś wykonywał a ktoś nad przebiegiem czuwał. Zbrodnia smoleńska jest jednym z licznych dowodów, że komunizm w Polsce się nie skończył, że dawny aparat nadal odgrywa kluczową rolę i pisze różne scenariusze, które wdrażane są w życie nawet wtedy kiedy nie zdajemy sobie z tego sprawy. Powstały i powstają tylko nowo-stare twory tzw „ugrupowania partyjne” przykrywające właściwe struktury pod nowoczesnymi nazwami urzeczywistnione słupkami sondażowni. Widz faktów telewizyjnych czyli najzwyczajniej w świecie medium zaczadzania i ogłupiania społeczeństwa traci swój obywatelski instynkt który po równi pochyłej dezinformacji zbliża się do zera i kompletnie nie odróżnia już fikcji od prawdy. A na co najbardziej się nabiera? Na strach. Strach opanował skutecznie wiele milionów ludzi, a media i ich przekazy nie informowania ale zastraszania, mutują się coraz bardziej jak przysłowiowy coronawirus wśród zaszczepionych. Nie łudźmy się więc, że z telewizji coś usłyszymy prawdziwego lub czegoś prawdziwego się dowiemy. Stacje nadawcze i to obojętnie które, stosują te same metody. A Prawdziwe życie toczy się poza telewizorem.

Dla wąskiej grupki „ludzi smoleńskich” – blogerów oraz dla wielu setek tysięcy „cichych”, prawych ludzi jest oczywistą oczywistością, że w Smoleńsku nie było „katastrofy smoleńskiej” i że wiele z nią związanych prawdziwych wydarzeń miało miejsce w Polsce. Wiele bowiem „bliźniaczych śladów” o tym mówi. Taki monitoring na przykład. Działa wszędzie, w każdej sferze życia publicznego. I na Okęciu i w Smoleńsku nie zadziałał. Jak tłumaczono – zepsuły się kamery, tu i tu. Czy to nie swoiste kuriozum? Elementów synchronizacji było więcej. Dziewięć satelitów które nagle równocześnie oślepły, też odegrały swoją rolę. Nie zobaczyliśmy więc, jak rodziny żegnają swoich bliskich ale i nie zobaczyliśmy, jak to bywało w wielu przypadkach na świecie, jak rozbija się „prezydencki tupolew”. Media światowe dość skwapliwie takie wydarzenia publikują jako newsy które przyciągną jeszcze większą oglądalność. Najwyraźniej, chciano uniknąć fatalnych wpadek przy „zamachu” 9/11. Ówczesne live pokazało z jakim ryzykiem jest powiązane pokazywanie na żywo fałszywych katastrof.

Nie zawsze więc nawet tak skrupulatnie przygotowana mistyfikacja przynosi oczekiwany rezultat. Dlatego w przypadku „Smoleńska”, w przypadku „wylotu” oglądalność miała być równo zeru. To samo już w Smoleńsku – zarejestrowanego filmu kamerami czy też telefonami komórkowymi „upadku prezydenckiego samolotu” wykonującego rzekomo ekwilibrystyczne figury i ryjącego dziobem ziemię po przeoraniu gleby skrzydłem – niestety nie ma i wszystko wskazuje, że nie było, tak jak nie było „katastrofy smoleńskiej”. bez względu jak ją zalegendowano. Przelatującego samolotu w wyznaczonym czasie „zero” ze wschodu na zachód albo od zachodu na wschód, obojętnie, próbującego lądować w dymie palących się wokół łąk, i w sztucznie wytworzonej mgle, poza Iłem Frołowa mającym takie same silniki jak tupolewy, nikt z oczekujących oficjeli na Delegację nie widział i nie słyszał. Jak pamiętamy, długo bo wiele tygodni, trwało dopasowywanie czasu „zero” do dokumentów MAK. Do wyjaśnienia tutaj pozostaje informacja o Delegacji, która „już tu jest”, „przyleciała godzinę temu” – jaki był jej skład i jakie były okoliczności wcześniejszego przybycia (czy od zachodu?), dlaczego „godzinę wcześniej” oraz czy te osoby żyją (?), czy też to właśnie ich ciała zostały podrzucone na smoleńskie błoto z fałszywym złomem. (Fałszywa szachownica lewego skrzydła, fałszywe fotele, burty = fałszywa katastrofa) Logika mówi, że musiała to być nieduża grupa osób. Jak wyglądała odprawa, jeśli ta grupa wylądowała wcześniej np. Jakiem? Czy to im odebrano paszporty i oderwano wojskowe oznaczenia zanim zginęli? Może dokumenty Ofiar wędrowały z Polski do Rosji i z powrotem?

Wracając do Okęcia trzeba zapytać z kolei – kto w feralną sobotę „czuwał” na Okęciu, kto sprawował kontrolę, zabezpieczał teren? Kto miał zadbać o bezpieczeństwo najważniejszych osób w państwie? Sporo tych pytań bez odpowiedzi, ale czas pokaże czy takimi pozostaną.

Yurko

Uroczystość Chrystusa Króla 21.11.2021

image

Dzięki zmianom – mimo plandemii, książka pt.”Kłamstwu na odlew” która trafia do Państwa rąk, jest teraz tańsza.

Zamawianie mojej książki „Kłamstwu na odlew. Nie było katastrofy smoleńskiej”, Wydanie II poprawione, 266 stron, pełny kolor (wydana na papierze albumowym, dedykowana „ludziom smoleńskim”, mnóstwo fotografii i analiz, dodatkowo plakat A3 dwustronny poglądowy jak fałszowano obraz złomowiska).

Jeszcze dwa miesiące ceny książek będą jak obecnie (styczeń-marzec). Cena papieru poszła mocno w górę, i mam komunikat z drukarni że za dwa, trzy miesiące cena druku będzie wyższa. Jeśli będzie więcej zamówień, będzie można wydrukować jeszcze jedną partię po starej cenie. Zapraszam do zamawiania.

image

książka, + plakat, + wysyłka – razem 60zł.

przekaż wpłatę na konto PLN

SKOK Stefczyka 79 7065 0002 0650 0352 2003 0001

dopisz : darowizna na druk książki

właściciel rachunku: Jerzy Gawryołek potwierdź na mail: xubs2010@gmail.com

Dziękuję wszystkim którzy dotąd wsparli to dzieło. Przede wszystkim @Rolexowi za projekt okładki i słowo wprowadzające, profesorowi Mirosławowi Dakowskiemu za dopingowanie i @Albatrosowi z Lotu Ptaka, który wsparł pomysł zawarcia w formie książki moich analiz i opracowań.

Pracę dedykuję “ludziom smoleńskim”.

Inne zapisy autora:

Krzyżowanie komsomołek z małpą bonobo a Zielony Ład UE

Fałszywy statecznik tupolewa

101 contra 101

Inwentaryzacja złomu smoleńskiego – plansze

Biblioteka analiz
Na "ołtarzu" walki o Prawdę poniósł wielką ofiarę Antoni Krause.

Starałem się Go ostrzec. Zdycydował wdowi grosz, który na poczet przyszłego filmu podjęła z tacy Fundacja.

Instytut filmowy odmówił wsparcia finansowego.

https://radioszczecin.pl/1,342723,rezyser-filmu-smolensk-to-nie-mial-byc-hit-kinow

image

To nie miał być hit kinowy, a obraz ukazujący dotychczasowe manipulacje związane z katastrofą smoleńską - mówił na naszej antenie Antoni Krauze. Reżyser filmu "Smoleńsk", który wszedł do kin w miniony piątek, był gościem programu "Radio Szczecin na Wieczór".


Schetyna o "Smoleńsku": Film mógł połączyć Polaków

"Smoleńsk" już grany w Szczecinie

Twórca jeszcze przed premierą nazwał obraz dziełem swojego życia. Pytany o krytyczne dla niego oceny filmu, Antoni Krauze stwierdził, że jest to kwestia nieporozumienia.


- Ja nie chciałem zrobić filmu, który by się ścigał w kategoriach artystycznych. Po prostu musiałem go zrobić by się podzielić z moimi widzami, z Polakami, tym wszystkim na co się po prostu nie zgadzałem przez te kilka lat. Kiedy słyszeliśmy o tym co się stało w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku - mówi Krauze.


Jednocześnie Antoni Krauze podtrzymał swoją zapowiedź, że obraz ukazujący przebieg katastrofy smoleńskiej będzie ostatnim filmem w jego życiu.


- To co miałem do zrobienia już zrobiłem. Myślę, że tym filmem już spełniłem to co miałem do zrobienia w życiu. To jest prywatna decyzja. Upieram się przy niej i chcę tak zrobić - mówił reżyser filmu.


Film "Smoleńsk" w reżyserii Antoniego Krauze swoją premierę miał 9 września. Obraz to fabularyzowana historia katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem w 2010 roku, w której zginęło 96 osób, na czele z Prezydentem RP Lechem Kaczyńskim.

TAK POSTRZEGAJĄ FILM I NASZĄ NAJWIĘKSZĄ TRAGEDIĘ OD CZASÓW II WOJNY ŚWIATOWEJ CI MŁODZI Z WIELKICH MIAST.

CZY WIELKI ARTYSTA REŻYSER "CZARNEGO CZWARTKU, JANEK WIŚNIEWSKI PADŁ" NA TO ZASŁUŻYŁ. JAK SAM POWIEDZIAŁ ZAKOŃCZYŁ PRZYGODĘ Z FILMEM. PRÓBOWAŁEM GO NAMÓWIĆ DO POKAZANIA JESZCZE RAZ POKOLENIA KOLUMBÓW NA PRZYKŁADZIE SYRENKI WARSZAWSKIEJ - KRYSTYNY KRAHELSKIEJ I TO CO WYRABIAŁ WOWCZAS RATUSZ WARSZAWSKI POD WODZĄ BUFETOWEJ Z ICH WIZERUNKIEM.

ZMIERZYŁ SIĘ PAN ANTONI KRaUSE Z TEMATEM GDZIE BYŁ SKAZANY Z GÓRY NA PORAŻKĘ.

WKRÓTCE PÓŹNIEJ ZMARŁ, ODCHODZĄC DO BOGA POZNAŁ PRAWDĘ. NAM JUŻ NIESTETY JEJ NIE PRZEKAŻE.


https://www.youtube.com/watch?v=QnrkmeMZtS0



Trudno ocenić film, który znaczna część widzów będzie odbierać przez pryzmat obranej ideologii, a nie ze względu na walory czysto filmowe. Nie obstajemy jednak po żadnej ze stron i postanowiliśmy podejść do dzieła z otwartą głową.


Cóż... obyło się bez zaskoczeń.


Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka