Obecnie mamy aferę za aferą w TVN, która to stacja rękami postępowych redaktorów nie szanowała cycków prezenterki i mobbingowała ją niewybrednym acz zwyczajnym na co dzień językiem. Oczywiście tę dętą aferkę wymyślił sam... TVN. Ogromnie zatroskany nieprawidłowościami w redakcji własnej stacji. Szalenie skruszony i zaskoczony tym jak ludzie w TVN byli dla siebie niedobrzy i nie trzymali najwyższych TVNowskich standardów tolerancyjniactwa i reszty tęczowej blagi środowisk wszelkich alfabetycznych binarno-niebinarnych, byle nie polskich i niekatolickich. Tych się tam nie spotyka. Tam tylko towarzysze oraz dread-bracia i siostry w szamaństwie latającego spaghetti czy innego dybuka.
Stary numer z podstawówki - zapisać się na chór, żeby podnieść złą ocenę z zachowania. Złożyć samokrytykę i można dalej palić niemca, że zawsze chciało się dobrze, tylko wychodziło tak jakoś - jak zawsze.
Zasłonka dymna przed słusznym skasowaniem TVNu za antypolską działalność przez 25 lat. Akurat zamiast siedzieć cicho, to drą mordę o tym jak to robią w ch...ja polaczków już od ćwierć wieku. No i doigrali się. Amerykański lewacki kapitał kierowany przez Niemców z europejskiego Discovery pompować już truchła TVNu nie chce, bo się boją Polaków. Jak tu żyć?!
Za Smoleńskie łgarstwa wyrzygiwane przez TVN Polakom na głowy, za nękanie milionów Polaków defetyzmem i kłamstwem na kłamstwie o wszystkim o czym się da nakłamać i sfałszować, a przede wszystkim o Polakach.
Za fałszywą metodologiczną uporczywą akcję mielenia i rycia beretów polskiemu ogłupiałemu Lemingradowi, który TVN sam stworzył na spółkę z Michnikiem i Urbanem. Za tysiące codziennych medialnych akcji specjalnych totalnej dezinformacji w służbie kacapów i szkopów i przeciw "nienormalności" jaką jest polskość dla towarzyszy z TVN. Sodoma i gomora!
A wszystko to przykrywają durnie bez szkoły wycofaniem Kraśki, bieda-nawróceniem z mobbingu i śmieciówek pracowników fabryki kłamstwa i ścierwa paradziennikarskiego. Normalnie umrę ze śmiechu! To jakby uznać za sanatorium instytucję Auschwitz-Birkenau, po tym jak wprowadziłaby w toaletach niewolników mydło i ręczniczki. Wiadomo z kogo to mydło a ręczniczki na pewno nie z koronkarni w Bawarii.
Możecie kacapy nawet powiesić Miszczaka przed tą psią budą na Wiertniczej i zlinczować każdego Kraśkę, Kolendę i Stokrotkę... ale i tak musicie się stąd wynieść za Don albo za Odrę. Skończyło się babci sranie i patyczkowanie się z Wami jak matka z łobuzem. Ta ballada o Januszku nie skończy się dla was Januszki happy endem.
Ta ballada skończy się dla was tak jak wycieczka orków na Krym.
Sprawiedliwie i w imieniu prawa.