Alex.Delarge Alex.Delarge
681
BLOG

Czy Kamiński przeprosi sędziego Tuleję?

Alex.Delarge Alex.Delarge Polityka Obserwuj notkę 48

Pan sędzia Tuleja wydając wyrok skazujący na doktora Garlickiego porównał metody działania Pisowskiego CBA do metod stosowanych w czasach stalinizmu. To oczywiście spowodowało wściekły atak różnych mniej lub bardziej zasłużonych Pisowców i ich satelitów spod znaku Ziobry. Bo przecież Pis można oficjalnie porównywać tylko do ofiar tamtych czasów. Porównanie do katów – chociażby jak najbardziej właściwe nie mieści się w sposobie pojmowania typowego Pisowca.
Już w piątek w słowach nie przebierał b. minister sprawiedliwości Ziobro. Minister sprawiedliwości w rządzie PiS ocenił, że sędzia znieważył w ten sposób tysiące polskich oficerów i żołnierzy. Jeszcze dalej poszedł Mariusz Kamiński  - w  najbliższych dniach zamierzam złożyć wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego Tulei do jego przełożonych - zapowiedział były szef CBA.
Jak widać porównanie bardzo zabolało niezłomnych Pisowców.
A jak to wyglądało w rzeczywistości:
 
* Starszy mężczyzna pamiętający czasy okupacji, który mówił, że to, jak traktowali go funkcjonariusze CBA, przypominało mu przesłuchania gestapo.

* 67-letnia kobieta zabrana na przesłuchanie z domu przekonywała, że CBA wymusiło na niej zeznania. A podczas trwającego w późnych godzinach nocnych przesłuchaniach miała słyszeć słowa: "Jeśli panią zatrzymamy, to mąż zostanie w szpitalu sam".

* 82-letniemu mężczyźnie agenci pokazywali nagrania na laptopie, ale on nic nie widział, bo ma uszkodzony nerw wzrokowy. W sądzie twierdził, że CBA groziło mu, że jak się nie przyzna, zostanie zatrzymany na 48 godzin.

Jeżeli ktoś chce więcej przykładów to są tutaj.

Pikanterii całej sprawie dodaje wypowiedź Kamińskiego, który uważa, że wszystkie przesłuchania odbywały się "za zgodą osób przesłuchiwanych i w ich interesie". Czyli w zasadzie ci ludzie powinni się cieszyć że CBA łaskawie raczyło się nimi zająć. Jeszcze krok a wrócilibyśmy do przeprowadzania słusznych samokrytyk, z tak popularnych w czasach stalinowskich.
To tak ku przestrodze, jeżeliby ktoś zapomniał do czego są zdolni fanatycy niezależnie czy komunistyczni czy prawdziwiepolscy – bo tak prawdę mówiąc nie ma między nimi żadnej różnicy, a jedyne szczęściem jest to, że Jarosław Kaczyński się przeliczył i rozpisał nowe wybory w 2007 roku.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka