Sędziowska wendetta?

Sędziowie napisali dziś dwa zdania i oba głupio. Wręcz podłożyli się Kaczyńskiemu.
Piszą tak w swym proteście:
"Jest to (wypowiedzi Kaczyńskiego na marszu 13 grudnia) pełen pogardy atak wymierzony w każdego z tysięcy sędziów, wszystkich Sądów w Polsce".
Prawdę mówiąc, nie widzę w słowach Kaczyńskiego pogardy dla kogokolwiek. Kaczyński opisał jedynie zjawisko i splot okoliczności. Niby ważni sędziwie, na bardzo wysokich stanowiskach, mogliby napisać coś od siebie, zamiast posługiwać się językiem Tuska i Niesiołowskiego.
Ale nie to jest najgłupsze.
Najgłupsze jest to, ze swym oświdczeniem wręcz przyznają się do wywierania wpływu na wszystkich sędziów w Polsce. Oświadczenie jest swoistą instrukcją dla całego personelu sędziowskiego, jak ma się czuć, wskazuje wroga, kształtuje nastroje, rozgrzewa umysły i uczucia. I to nie wybranych dyspozycyjnych sędziów, lecz wszystkich sędziów. Oświadczenie staje się zielonym światłem do odwetu, zemsty na Kaczyńskim ze strony środowiska.

Trzech "niezawisłych" mówi wprost do swych niżej usytuowanych kolegów. Patrzcie koledzy. Jesteście niczym. Ten typ gardzi wami. wiecie co trzeba robić.
Miał Kaczyński rację, że sędziowie szeregowi są podburzani. Oświadczenie ma charakter terroru moralnego, takiego swoistego szczucia.

I nie odkręcą już tego co napisali. Dlatego okazali brak wyobraźni i rozsądku.