an24 an24
789
BLOG

Brazylijczyk dał nam prezent

an24 an24 Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

Oczekuję, że na tych Mistrzostwach Świata zagramy siedem meczy. Mam nadzieję, że selekcjoner tego nie sknoci. Niestety mecz z Arabią Saudyjską ponownie potwierdził, że nie mamy selekcjonera na poziomie Lewandowskiego czy Zielińskiego. Cieszą trzy punkty, ale zawdzięczamy je Lewandowskiemu, Zielińskiemu i brazylijskiemu sędziemu.

W mojej skromnej ocenie, która nic nie znaczy, selekcjoner nie pomógł zespołowi w rozbiciu Wahabitów (oficjalnie uznany za religię państwową), czyli strzelenia kolejnych bramek. A bramki w grupie mają duże znaczenie. Pięć zmian w trakcie meczu, który trwa co najmniej 90 minut oznacza możliwość wymiany/korekt blisko połowy z 11 zawodników znajdującej się w danym momencie na boisku. Tak więc można wymienić np. źle grających zawodników lub tych, co nie mają sił, a jak pojawia się zmęczenie, to jest najwięcej błędów. To jest już inne rozgrywanie meczu, niż jak były w przeszłości gdy można było dokonać 2 czy 3 zmian. Tak więc 17 i 26 zawodnik w kadrze ma znaczenie. Podobnie jak w meczu z Meksykiem, gdzie zespół był źle rozpracowany przez sztab szkoleniowy, nie było 5 zmian, tym razem też zmianami selekcjoner nie wzmocnił drużyny - tak to postrzegam. Po drugie mam wrażenie iż selekcjoner sprawia wrażenie, jakby nie wierzy w potencjał kadry, którą zabrał na Mistrzostwa Świata w Katarze.

Reprezentacja Polski wygrała w pełni zasłużenie z przeciętnym zespołem, po meczu walki, choć zwycięstwo przybliża nas do wyjścia z grupy, to z Argentyną musimy zagrać o wygraną. Tylko zwycięstwo daje nam pierwsze miejsce w grupie i szansę, że w kolejnej rundzie nie trafimy na Francję.

Nie podobało mi się w tym meczu to, że chyba na połowie przeciwnika zespół polski nie wymienił ani razu 6 – 7 podań (nawet na dwa tempa, a gramy z Arabią Saudyjską) w akcji zakończonej celnym strzałem. Bramka w pierwszej połowie padła po zagranicach na jeden kontakt i Robert Lewandowski na przyjęcie i podanie, a Piotr Zieliński kończy strzałem z pierwszej piłki. Drugą akcję Robert Lewandowski, wyszedł sam na sam i przekombinował.

Matty Cash powinien już wylecieć z boiska w pierwszej połowie, a najpóźniej w drugiej, po kopnięciu wahabity w część ciała na której się siada. Ze zdumieniem zobaczyłem Go po przerwie (nieodpowiedzialne ryzyko, zwłaszcza iż żółtą kartkę miał również środkowy obrońca Jakub Kiwior – i przy wyniku 2:0 można było posłać na boisko Mateusza Wieteskę czy Jana Bednarka). Można było przesunąć Bartosza Bereszyńskiego na prawą, a na lewą wprowadzić Nicole Zalewskiego. Jeżeli nie Zalewskiego, to mógł zagrać tam Przemysław Frankowski i od drugiej połowy Jakub Kamiński. Przy Krystianie Bieliku (defensywny pomocnik) zbędny na boisku jest Grzegorz Krychowiak, co ten mecz dobitnie pokazał. Nie stać naszego zespołu na zawodnika, który spowalnia grę, bardzo rzadko dokładnym i silnym podaniem na jeden kontakt przyspiesza grę. Mało przydatny w kontratakach. Krystian Bielik stworzony jest do takiej gry, i tylko żałować, że jest to zawodnik z tendencjami do kontuzji. Dlatego na Argentynę Krystian Bielik będzie niezwykle potrzebny. Przy stanie 2:0 dla Polski nie było sensu trzymać na boisku Bielika, można było dać szansę np. Damianowi Szymańskiemu (bardzo dobra zmiana w meczu z Chile).

Mija się z sensem wprowadzanie klasycznego snajpera - Krzysztofa Piątka za Arkadiusza Milika. Jeżeli już chciał selekcjoner wprowadzić do boju zawodnika o takich predyspozycjach, to można pozwolić kibicom polskim pożegnać Roberta Lewandowskiego na stojąco – gromkimi brawami za bardzo dobry mecz – docenić, to co zrobił w tym meczu. Bramka, asysta przy pierwszej bramce, te wszystkie kopniaki, kuksańce, które otrzymał i na pewno kosztują sił i zdrowia Roberta Lewandowskiego. W doliczonym czasie gry nie trzeba było ryzykować zdrowia najlepszego zawodnika na świecie, i na ostatnie kilka minut można było wpuścić na boisko Krzysztofa Piątka, który pewnie będzie jeszcze potrzebny w dalszej części turnieju.

Arkadiusz Millik zmarnował kolejną doskonała sytuację. Potwierdza, że skuteczność nie jest Jego największym atutem w reprezentacji. Jeżeli sztab szkoleniowy zdecydował się na zmianę Millika (żółta kartka), to naturalnym wyborem jest Karol Świderski z którym Robert Lewandowski lubi grać (uzupełniają się).

Ten turniej zadecyduje nie tylko o przyszłości piłki nożnej w Polsce, o tym: jaką pozycję będą miały polskie kluby w europejskiej piłce; ile będą czołowe kluby europejskie płaciły za piłkarzy polskich; czy Ekstraklasa stanie się topową ligą w Europie – w aspekcie gospodarczym – jakimi pieniędzmi będzie się obracało – kluby czołowe i amatorskie a piłkarze jakie będą inkasować zarobki. Da też kolejny impuls polskiej gospodarce.

Medal czy Mistrzostwo Świata w takim turnieju, będzie miał także polityczne znaczenie. Nikt na świecie nawet nie pomyśli, że Polacy to jacyś nieudacznicy, chłopcy do przysłowiowego bicia. Otworzy szeroko wiele drzwi obecnie lekko uchylonych czy nawet zamkniętych dla polskich przywódców. Nawet krzyki Komisji Europejskiej o praworządności będzie żenująco wszędzie odbierane. Wstrzymywanie należnych funduszy unijnych, tylko w złym świetle postawi Kanta wypełnionego Lutrem i Republic. Podkreślą jeszcze bardziej znaczenie naszego kraju w przestrzeni międzynarodowej. W aspekcie społecznym pokaże na arenie globalnej naszą bogatą kulturę, tradycję, religię, cywilizację łacińską (przetrwała w Europie tylko w Polsce), dorobek polityczny (nie przypadkiem Pax Americana na HARVARDZIE uważnie studiuje powstanie, rozwój i upadek Rzymu oraz Rzeczypospolitej Obojga Narodów - skutkiem tych analiz jest zastąpienie personalizmu - indywidualizmem, co w aspekcie społecznym oznacza miliony ludzi bezdomnych żyjących na ulicy oraz system opieki zdrowia, na który stać tylko dobrze usytuowanych z dobrą polisą czy pistolet pod poduszką - jako wyraz wolność człowieka, która kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka) stanie się w centrum zainteresowania świata. Przybliży światu ten nasz zarazem stary i jednocześnie aktualny patriotyzm, tak pięknie zdefiniowany przez księdza Paweł Włodkowica (to co odrzucił Locke, Kant wypełniony Lutrem uznając, że patriotyzmem jest eksploatowanie, mordowanie, grabienie sąsiada w imię własnego dobrobytu).

Sport, a szczególnie piłka nożna jest też narzędziem narodowej identyfikacji - dlatego, jeżeli np. Tatarstan czy Jakucja czy inny kraj zniewolony przez Rosję (samodzierżawie wypełnione marksizmem opakowane prawosławiem moskiewskim) zgłosi akces do UEFA, FIFA czy federacji azjatyckiej, to taki wniosek powinien być pozytywnie rozpatrzony.

Selekcjoner Czesław Michniewicz ma do dyspozycji bardzo dobrych piłkarzy. Tym razem to, kluby zagraniczne przygotowały na mundial zawodników pod względem motorycznym, fizycznym, formy piłkarskiej. Musi dobrać dobrą taktykę i zawodników, którzy ją zrealizują.

Życzę selekcjonerowi, aby osiągnął sukces - medal a najlepiej Mistrzostwo Świata, aby tego potencjału nie zmarnował.
Szkoda, że nie ma Kacpra Kozłowskiego (dawałby jeszcze więcej możliwości w ofensywie), że Jakub Moder i Adam Buksa są kontuzjowani. Ale ten potencjał piłkarski, który posiada selekcjoner jest wystarczający.

Argentyna jest do ogrania. Największą słabością tego zespołu jest obrona. Wojciech Szczęsny jest w bardzo dobrej formie, jest jednocześnie też takim ala libero (gra dobrze nogą). Krystian Bielik daje dużą jakość, piłka jest Jego przyjacielem. Piotr Zieliński, aby grał tak jak w Lidze Mistrzów musi mieć 3 – 4 warianty rozegrania piłki przy każdej akcji, gra na jeden kontakt – co jest przydatne w kontratakach. Robert Lewandowski, kapitalny zawodnik, nie musi być przygniatany psychicznie tym, że będzie miał w meczu jedną czy dwie sytuacje, które musi zamienić na bramki, bo inaczej przegramy. To jest wydaje mi się największym problemem reprezentacji Polski – brak tego komfortu Roberta Lewandowskiego (i Arkadiusza Milika), że jak nie strzeli w jednej doskonałej sytuacji, to nie będzie miał kolejne okazje do strzelenia bramki.

Mam nadzieję, że z turnieju już jutro odpadną Niemcy i dość szybko Francja. Nie dlatego, że ich nie lubię, ale dlatego aby zmiany w europejskiej piłce nożnej nabrały tempa i poszły w dobrym kierunku.

Może w końcu pójdą po rozum do głowy i zapadną decyzje strategiczne (polityczne), że tak dalej rozgrywki klubowe nie będą wyglądały, tak jak obecnie być nie może. W każdej lidze zrzeszonej w UEFA (i rozgrywkach klubowych pod ich auspicjum) i FIFA, jednocześnie na boisku będzie mogło grać w drużynie 5 zawodników z obcym paszportem (nie posiadających obywatelstwa danego państwa w którym się gra). Bogaci szejkowi mogą kupić dowolny klub w Europie i zatrudnić 22 doskonałych zawodników (na każdą pozycję po dwóch), płacąc im krocie (tyle, że innych nie będzie na to stać). Zabijając w ten sposób ducha rywalizacji, emocje, i szansę na atrakcyjność rozgrywek. Takie rozgrywki staną się nudne, bez duszy.

Medal da Polsce potężne działa do domagania się zmian w systemie kwalifikacji do Ligi Mistrzów, Ligi Europy (niby dlaczego kraje zachodniej Europy aż tyle miejsc mają mieć zagwarantowane w fazie grupowej - to przekłada się na pieniądze, potencjał zespołów, lig krajowych a także na pieniądze dla klubów, które wyszkolą zawodnika). Nie widzę powodu aby Mistrz Polski miał zagwarantowany udział w Lidze Mistrzów a Zdobywca Pucharu Polski w Lidze Europy (przecież Polska to też duży rynek).

Z Argentyną posłał bym do boju następujący skład:

Wojciech Szczęsny – Bartosz Bereszyński, Kamil Glik, Jakub Kiwior, Nicola Zalewski – Przemysław Frankowski, Krystian Bielik, Piotr Zieliński, Jakub Kamiński – Karol Świderski, Robert Lewandowski.


an24
O mnie an24

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport