an24 an24
1192
BLOG

Prawica i Lewica - Quo vadis Polsko

an24 an24 Polityka Obserwuj notkę 24

Świat europejski jest już po spotkaniach na szczycie Putin – Erdogan w Petersburgu oraz byłego Premier Jarosław Kaczyński i Premier Wiktor Orban w Budapeszcie.

Prezydent Turcji oznajmił, że rozpoczyna się „zupełnie nowy okres” w relacjach na linii Ankara-Moskwa. Solidarność między Turcją a Rosją może przyczynić się do rozwiązania problemów w regionie. Turcja postawiła UE ultimatum w sprawie zniesienia wiz. Ponoć podjęto decyzję w sprawie wznowienia projektów „Tureckiego potoku" (przesył około 63 mld metrów sześciennych rocznie) i „AKKUYU" (projekt budowy elektrowni jądrowej – trójkąt Rosja, Azerbejdżan, Turcja) oraz współpracy wojskowej w tym w zakresie przemysłu zbrojeniowego. Do Rosji już wyjazd zapowiedziała Premier Wielkiej Brytanii Theresa May, która oświadczyła w dniu spotkania Erdogan-Putin, że liczy na poprawę relacji politycznych i gospodarczych i przyleci na spotkanie do Archangielska. Telefon wykonał także minister Mitteleuropa Steinmeier. Już wiemy, że w najbliższym czasie zamierzają się spotkać w Teheranie przywódcy Persów (szyitów) i Osmanów (sunnitów).  

Orban z Kaczyńskim ponoć rozmawiali o przyszłości UE i Brexicie. Choć jest z tego spotkania jedno bardzo ciekawe zdjęcie, jak Premier Orban i Jarosław Kaczyński stoją przy mapie. Nie widać na mapie planu przemarszu opozycji węgierskiej z ambasadorem USA na czele demonstracji. Widać jak Premier Orban pokazuje mapę Bałkan, a jak się bardziej wpatrzymy, Węgry nieokrojone, które wracają do swoich korzeń i budują na świętym kościoła katolickiego – św. Stefanie Węgierskim – pierwszym węgierskim władcy koronowanym na króla. Skoro anglikanie mają stworzoną furtkę powrotu do Kościoła Świętego, to może Prezydent Andrzej Duda będzie pomostem w drodze powrotnej kalwinów węgierskich do naszej Matki – Kościoła.Zdjęcie 

Oznacza, że rozmawiano jeszcze o czymś bardzo ważnym. Zdziwił bym się, aby nie rozmawiano o akumulacji pierwotnej kapitału z której czerpią korzyści amerykanie i Brytyjczycy (zbudowanie i utrzymanie imperium na dochodach z handlu i emisji pieniądza).

Dzień wcześniej spotkali się Prezydent Iranu - Hasan Rouhani, Ilham Alijew - Prezydent Azerbejdżanu i Prezydent Władymir Putin. Prezydent Szyitów oświadczył, że są jest grunt podatny do skoku rozwojowego we współpracy miedzy Iranem a Rosją.

Jeszcze w międzyczasie Chiny oraz prawosławna Serbia poparły inicjatywę rosyjskiej operacji humanitarnej w Aleppo.

Jak widać na Bliskim Wschodzie wygląda na to, że zostało zamiecione. Droga do południowej nitki jedwabnego szlaku łącząca Azję z Afryką i Europą stoi otwarta. Ciekawe tylko, co będzie z tą bronią jądrową amerykańską w Turcji. Może Prezydent Erdogan ją zaaresztuje, a za ile ją zechce sprzedać amerykańskim sojusznikom – pozostaje kwestią otwartą (a może nawet nie sprzeda). Jak sprzeda, to może sojusznicy przeniosą ją do Polski. Choć nam potrzebna jest nasza broń jądrowa, a nie w cudzych rękach na naszych ziemiach.

Wygląda, że Prezydent Erdogan zdał sobie sprawę, że przy sojuszu z tym Lockem w wydaniu republikanizmu amerykańskiego, gdzie wolność jest egzemplifikacją w postaci indywidualizmu, który chroni jednostkę przed pychą władzy (wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego Amerykanina a substytutem godności jest pistolet pod poduszką Amerykanina) i równość religii (wszystkie porządki moralne są dobre i nie ma tego jednego najlepszego) – nie będzie pieniędzy z akumulacji pierwotnej kapitał i Imperium. A jak wiemy z przeszłości „czterech” ludzi agentów brytyjskich zrobiło Osmanom rewolucję, której symbolem jest Mustafa Kemal Ataturk.

Teraz, jaka w związku z tym będzie odpowiedź Warszawy? Czy spotkanie budapesztańskie i wpatrywanie się w mapę Bałkanów i Węgier wiąże się z działaniami na Bliskim Wschodzie. Mam cichą nadzieję, że wpatrywano się także w ziemie – ciut wyżej, tam gdzie leży Polska. Wszak Warszawa i Budapeszt też mam nadzieję liczą na zyski z akumulacji pierwotnej kapitału. Budapeszt z całą pewnością. Węgry stają się też dobrze zorganizowanym państwem i nigdy nie pogodziły się z tym, że graniczą same ze sobą.

Nas najbardziej jednak interesuje co zrobi ten postmodernizm – czyli III RP w aspekcie politycznym (czy odchodzimy od postmodernizmu i sanacji – skoro odchodzimy to Erdogan pokazał jak to się robi), gospodarczym (nadal utrzymywać długookresową degradację dochodową pewnej grupy konsumentów, czy ministerstwo finansów nadal będzie twierdzą okrągłego stołu i nadal rezygnujemy z akumulacji pierwotnej kapitału oraz wchodzimy w czwarty etap rozwoju – robotyzacja, czyli wysokie technologie czy nadal emigracja zarobkowa oraz społecznym (idąc za św. Janem Pawłem II - rozwój osoby ludzkiej jest rozumiany jako cel życia społecznego, prymat wartości osobowych: rozum i wolność - stawiany jest przed wartościami ekonomicznymi i strukturami społecznymi, które warunkują ich postęp i rozwój; Osoba i czyn, Osoba ludzka a prawo naturalne, Osoba: podmiot i wspólnota, Osobowa struktura samostanowienia oraz Miłość i Odpowiedzialność; człowiek jest „kimś” - partnera z którym konsultuje, uzgadnia, wsłuchuje się, prowadzi dialog, przebywa; wychowanie czyli pomaganie wychowankowi, by coraz lepiej rozumiał oraz coraz dojrzalej kochał siebie i innych, a więc we współpracy w realizmie; byt relacyjny pozostającym w ścisłej relacji z innymi osobami – wymiar, który nazywa się uczestnictwem).

W aspekcie społecznym w PRL-u i III RP rozbierano (rozbiera się) człowieka ze św. Tomasza z Akwinu (osobowości, godności i podmiotowości - w skrócie) i zabraniu św. Augustyna - czyli wolna wola. Tak więc pozbawienie zbawienia i wyplenienie miłosierdzia (w tym dbania o słabsze jednostki – nazywa się to w aspekcie społecznym: polityka społeczna, rodzinna, socjalna, a w III RP nadal około 2,2 miliona emerytów bierze tyle samo co ok. 170 tysięcy z nadbudowy).

Rozumiał ten marksizm wybitny Żołnierz Niezłomny – rotmistrz śp. Witold Pilecki - Ten, który przez dwa i pół roku żył w piekle urządzonym przez ludzi - po ogłoszeniu wyroku skazującego Go na trzykrotną karę śmierci, powiedział do żony: „Ja już żyć nie mogę, mnie wykończono. Bo Oświęcim przy nich to była igraszka". Dla rotmistrza Witolda Pileckiego nie do zniesienia był rozebranie Go ze św. Tomasza z Akwinu i zabranie św. Augustyna – czyli z osoby ludzkiej i wolnej woli – pozbawienia Go sumienia.

Powiedzenie Mackiewicza: „Niemcy zrobią z nas bohaterów, a sowieci gówno” oznaczało właśnie to. Przez Niemcy biologicznie Nas eksterminowano, a sowieci przed zabiciem pozbawiali Nas jeszcze duszy i to było nie do zniesienia.

W PRL-u dali mieszkania w technologi z wielkiej płyty, ale z duszyczkami - „Panowie i Panie” – to tak średnio? Plus oczywiście Grzybobranie.

Jak zapewne katolicy (nie mylić z ochrzczonymi) wiedzą, że dusza ludzka po śmierci idzie albo do nieba, czyśćca lub piekła. Jedność człowieka stanowi dusza i ciało – dlatego mówi się o osobie (per pan, per pani) – istocie ludzkiej. Osoba ludzka, stworzona na obraz Boży. Każda dusza duchowa jest bezpośrednio stworzona przez Boga nie jest ona „produktem" rodziców - i jest nieśmiertelna, nie ginie więc po jej oddzieleniu się od ciała w chwili śmierci i połączy się na nowo z ciałem w chwili ostatecznego zmartwychwstania. Władzą duszy, której dobro jest naturalnym przedmiotem, jest wola. Dążenie do dobra jest jej naturą. Oznacza także to wszystko, co w człowieku jest najbardziej wewnętrzne (Por. Mt 26, 38; J 12, 27) i najwartościowsze (Por. Mt 10, 28; 2 Mch 6, 30): to, co sprawia, że człowiek jest w sposób najbardziej szczególny obrazem Boga: „dusza" oznacza zasadę duchową w człowieku.

Marksizm (nie tylko posyłał do piachu) w przeciwieństwie do nazizmu (posyłał człowieka na tamten świat, niekiedy w sposób bestialski) - ograbiał człowieka z duszy, zostawiając same ciało. Tak więc piękna i młoda i bogata klasa robotnicza i współdziałająca z nią inteligencja miast i wsi była i jest oparta (III RP) na „równości żołądka”.

Architekci lewicy laickiej – twórcy III RP – oparli państwo na Postmodernizmie. Jak wiemy w tzw. przełomie – nazywanym transformacją - PRL przechodzi w III RP. W aspekcie społecznym i gospodarczym wchodzi w trzecią fazę rozwoju cywilizacji – czyli usługi. Symbolem tego jest przywódca w osobie wybitnego intelektu z Matką Boską w kalpie, a strażnikiem Trybunał Konstytucyjny i zbiór zastrzeżony. Co oznacza to przejście z przemysłu do usług. Oznacza likwidację klasy robotniczej miast i wsi – rękami robotnika. Tym jest realizacja tzw. Konsensusu Waszyngtońskiego na którą zgodziła się inteligencja, a której odbiciem jest ten wybitny intelektualista - doktor honoris causa, postawiony na czele tych przemian. Likwidacja przemysłu wielkoprzemysłowego rozpoczyna się umownie od wyprowadzenia partii z zakładów pracy tzw. wybory czerwcowe. Tak więc symbol postmodernizmu puścił klasę robotnicza w skarpetkach, współdziałając z inteligencją. Pozostają jeszcze dzieci klasy robotniczej, które muszą zostać pod szczytnymi hasłami zapędzone do ciężkiej pracy w sektorze usług (zdominowanym przez korporacje). W tym celu kończą studia (niekiedy dzięki wyrzeczeniom rodziców) – kształceni przez tą współdziałającą w marksizmie z rozbierania człowieka z duszy - inteligencją - ale mimo to, dzieci nadal intelektualnie pozostają na poziomie swoich rodziców. Świadczy o tym triumf min. ciepłej wody w kranie czy święty spokój czy róbta co chceta czy złudzenie bogactwa w postaci wlutowania kredytów i demokracji w stylu latynoamerykańskim są tego dobrą ilustracją.

I tak „niewdzięczni” intelektualiści dopuszczeni w charakterze nadbudowy do wdrażania marksizmu (np. w Czechach niektórzy wykonywali zawód palacza, co ich w hierarchii społecznej plasowało w niżynach), obalali marksizm – montując postmodernizmem.

Jak wiemy - postmodernizm także pozbawia człowieka duszy, dekalogu i miłosierdzia.

Postmodernizmu podstawę stanowi egzystencjalizm, marksizm, psychoanaliza (Zygmunt Freud), poststrukturalizm, dekonstrukcja, feminizm i estetyka postmodernistyczna (relacje pomiędzy poszczególnymi elementami sytuacji estetycznej) łączy się z hiperrealizmem, pozbawianiem rzeczy ich rodzimego kontekstu przez ukazywanie ich w zmienionych realiach. Chętnie łamią wszystkie granice – nie tylko jedności gatunku ale również np. jedności kręgu kulturowego. Drwią z historii. Postmoderniści pragną wolności od wszelkich prawd narzuconych z góry. Moralność musi być własnym wyborem. „Wolność” musi poprzedzić oczyszczenie z wszelkich zabobonów, dotarcie do ich prawdziwego sensu. W aspekcie gospodarczym dlatego dominuje w najlepszym razie: „co nie jest zabronione, jest dozwolone”.

Równe żołądki” stają się dalej kredo lewicy laickiej. Odrzucono prawo rzymskie, etykę chrześcijańską i filozofię grecką. Inteligencja rodem z marksizmu nadal jest architektem pozbawiania człowiekowi duszy, dekalogu i miłosierdzia.

Dlatego Żołnierze Niezłomni byli ciągle zapomniani. Dlatego nie było polityki prorodzinnej i społecznej. Brak zasad moralnych zostaje zastąpiony etyką sytuacyjną (moralność postępowania określona jest kontekstem w jakim zachodzi; nie istnieje dobro i zło a określona sytuacja mówi nam aby przyjąć - co jest dobre a co złe). Czyli np. to co według ludzkiego rozumu jest właściwe i dobre, może a niekiedy jest złe z tego co mówi w Piśmie Świętym – Bóg.

Normy polityczne, prawne, społeczne i moralne wyparowały. Zostało wynaturzone prawo rzymskie w postaci kodeksu karnego – ostoja praworządności ze swoją klasyfikacją czynów niedozwolonych i prawa rodzicielskie, których próbuje się rodziców pozbawić.

Dlatego inteligencja rodem z marksizmu nie wybrała modernizacji przemysły (utrzymania miejsc pracy) i rozszerzanie rynków zbytu, czy nawet jak ówcześnie postulował prof. Witold Modzelewski – utrzymanie przez dłuższy czas administracyjnej kontroli cen.

W związku z tym, że wkraczamy w czwarty etap – robotyzację. Więc co dalej robimy?

Wiemy, że lewica laicka (w tym tzw. liberałowie) proponuje drogę ku GENDER, gdzie jak w marksizmie rola kobiety i mężczyzny faktycznie zostanie sprowadzona do taniej siły roboczej.

Prawica świecka (ateistyczna – min. rozwodnicy przypisujący sobie „monopol” na katolicyzm i patriotyzm a zarazem hermetyczna spod znaku wypiętych piersi na ordery od fundamentalizmu etnicznego) – proponuje nową sanację. Deskrypcją tego zapewne będzie, że psycholodzy i psychiatrzy będą robili za fachowców od dobrze zorganizowanego państwa, a najbardziej niepożądani będą - politolodzy (czyli Ci co powinni po pięciu latach studiów min. wiedzieć jak ma wyglądać dobrze zorganizowane państwo; że katolicy to są „nieudacznicy życiowi” - taki jest przekaz - którzy nic nie potrafią zorganizować, a człowiek pozbawiony dekalogu i miłosierdzia jest geniuszem intelektualnym – czyli reformacja to był miód na serce europejczyków, którzy wyzwolili się z papizmu – ciało można pędzić bez opamiętania do roboty – oczywiście razem z dziećmi i mamy siłę roboczą – potrzebne są tylko maszyny i mamy gotową rewolucję przemysłową).

Doktryną tego mocarstwa wewnątrz jest Ockham („ciepła woda w kranie”) - na zewnątrz Locke wypełniony Smithem w ramach aspektu gospodarczego(opakowane pięknie w postaci liberalizmu gospodarczego w jego dziele „Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów” - twórcy pojęcia akumulacji pierwotnej kapitału).

Za ekspertów od polityki zagranicznej i obronnej będą robili historycy, którzy nie potrafią zdefiniować republikanizmów, a definicja systemów politycznych to dla nich czarna magia. Królowały nadal będą teorie spiskowe (zastępowały naukowe wyjaśnianie wydarzeń i zdarzeń). Doktryny państwa oczywiście też nie będzie.

Natomiast nie wiemy jeszcze, co zaproponuje nam prawica katolicka spod znaku Prezydenta Andrzeja Dudy i Premier Beaty Szydło?Prawica, bez której nie będzie Polski jako państwa podmiotowego i normalnego (dobrze zorganizowanego w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym – czytaj wcześniejsze notki) – być może Polski nawet w ogóle nie będzie. Miejmy nadzieję, że zaproponuje republikanizm wypełniony personalizmem.

Personalizm traktuje człowieka jako osobę, której niezwykła godność i możliwości rozwoju nie mają żadnego odpowiednika w świecie rzeczy i zwierząt. Cały świat nieosobowy został stworzony ze względu na człowieka i powierzony przez Stwórcę ludzkiej roztropności i odpowiedzialności. człowieka jako nierozdzielną całość, która zmierza do rosnącej integracji i wszechstronnego rozwoju. Dojrzała osoba jest kimś, kto w sposób świadomy i celowy inicjuje, podtrzymuje i reguluje swoje zachowania w ramach określonych nacisków wewnętrznych i zewnętrznych oraz w ramach odkrytego przez siebie horyzontu znaczeń, wartości i aspiracji. Osoba wymyka się wszelkiemu obiektywizowaniu, gdyż wymyka się wszelkim determinizmom. Z tego właśnie względu rośliny i zwierzęta podlegają prawom ewolucji, natomiast człowiek jest kimś jedynym na tej ziemi, kto tworzy historię.

Republikanizm – republika (np. system prezydencki w demokratycznym państwie prawa) – rządy prawa (demokracja też może być formą tyrani jeżeli traktujemy ją wyłącznie jako rządy większości) – wspólnota polityczna – odpowiedzialność za teraźniejszość oraz przyszłość ziem, bytów i zasobów naturalnych i ekonomicznych, tudzież spojrzenie w prawdzie na przeszłość.

Prezydent Erdogan wie, że wojna światowa o zyski z akumulacji pierwotnej kapitału trwa. Wie doskonale, co oznacza faktyczna przebudowa państwa (nie mówienie o przebudowie). Ale czy Warszawa i jej elity intelektualne to wiedzą?

Część zapewne myśli wyłącznie o konsumpcji władzy, dlatego min. nie rusza się sejmików, powiatów i lokalnych gminnych baronów - niekiedy uchodzących za książęta. Nawet jak pozaciągali kredyty w tzw. frankach – mają nadal z czego spłacać. Nie od dziś wiadomo, że w samorządach jest czym dzielić.

Miejmy nadzieję, że coś więcej zostało prawicy z nauczania śp. Jana Pawła II i Kościoła, niż wybitnemu intelektowi, który firmował postmodernizm.


Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania źródła z linkiem. 


PS. Z tego blogu będę wyrzucał komentatorów, którzy nie używają w swoich rozważaniach definicji systemów politycznych. Także tych, którzy próbują zaciemniać obraz teoriami spiskowymi, a więc oszołomom dziękuję. Szarlatanom i innym tego typu, także dziękuję.

Będą usuwani, wszyscy którzy mają Polską Rację Stanu obok i chcą być elementem obcej doktryny i nie widzą potrzeby, aby Polska realizowała swoją doktrynę.

System polityczny czyli ogół organów państwowych, partii politycznych oraz organizacji i grup społecznych i interesu (formalnych i nieformalnych), uczestniczących w działaniach politycznych w ramach danego państwa oraz ogół generalnych zasad i norm regulujących wzajemne stosunki między nimi. Rozpatrujemy to w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym w ramach struktury wewnętrznej i zewnętrznej.

an24
O mnie an24

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka