an24 an24
944
BLOG

Rok za nami, nowy rok przed nami - co tam słychać w polityce poważnej.

an24 an24 Polityka Obserwuj notkę 3

Rada Ministrów przyjęła założenia polityki zagranicznej na 2017 r. Mamy póki co ogólnikowy komunikat, wskazujący że priorytetami są: bezpieczeństwo, silna pozycja Polski w Europie i Unii Europejskiej, integracja regionu, polityka wschodnia, globalne i ekonomiczne interesy Polski na świecie, sprawy konsularne i polonijne.

Jednak już z tego komunikatu możemy wyczytać dość wiele. Mam nadzieję, że ministerstwo bezpieczeństwo Polski – ujęło kompleksowo (czyli fachowo) – więc w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym. Drugim najważniejszym punktem wskazano – globalne i ekonomiczne interesy Polski na świecie. Jak już wiecie na tym blogu podejmujemy tematy i wyjaśnianie otaczającego nas świata w sposób uniwersytecki – za nim tzw. naszym i nie naszym – przejdzie cokolwiek przez myśl. Nie płyniemy z głównym nurtem i nie będziemy także w 2017. Takie płynięcie zawsze się źle kończy, mimo że na początku jest fajnie i pięknie i miód sam płynie. Jednak kończy się zawsze tak samo, trudno sobie potem spojrzeć w lustro.

Wskazywanie za najważniejszych partnerów Waszyngton i Londyn, jest czystą kurtuazją, wszak jesteśmy w NATO i UE. Pozycja tego miłującego wolność w wydaniu republikanizmu amerykańskiego – widzimy na Bliskim Wschodzie, gdzie samodzierżawie wypełnione prawosławiem i dwa kluczowe dla islamu państwa Turcja (nawiązująca do Imperium Osmańskiego) i Iran (do Persji) uznały, że można tego Locka w wydaniu amerykańskim i brytyjskim (bezzębnego) upokorzyć do tego stopnia, że się nad ich głowami dogaduje. Nie zaprasza do stolika, aby nawet posłuchali o czym się rozmawia, a podziale stref wpływów nawet nie wspomnę. Chiny wezwały wszystkie strony konfliktu do przyłączenia się do zawartego przez rząd i opozycję porozumienia. Zasadna wydaje się sugestia bloger NIEOBYTY, że dla niego najważniejszym wydarzeniem 2016 – jest to jak, Pekin pokazał że potrafi o kontrahenta handlowego zadbać bo tak czytam sprawę Turcji i zamachu na Erdogana. Widzimy tą rękę też w celu doprowadzenia do pokoju na Bliskim Wschodzie, podzielonym swego czasu tak przez naszych anglosaskich przyjaciół, aby nieustannie tlił się tam konflikt.

Największym atutem tego Locka jest jeszcze agentura rozsiana w wielu państwach, niekiedy na kluczowych stanowiskach państwowych i szeroko rozumianej propagandzie. Jest jeszcze dolar, ale on będzie systematycznie tracił na znaczeniu.

Żadne korporacje itd. grupy formalne i nieformalne (tajne) nie rządzą Imperium, są narzędziami do realizacji celów państwa – Imperium czy mocarstw. Widzimy to doskonale po ostatnich ruchach Donalda Trumpa, gdzie bardzo szybko przywołała Prezydent elekt do porządku takiego – "Forda czy Gemeral Motors", które pokornie skuliły ogon. Państwa – Imperium - Mocarstwa posiada narzędzia do przywołania każdego. Państwo może dobrowolnie lub mniej dobrowolnie takich narzędzi się wyzbyć (obudowa prawno-instytucjonalna). Korporacje są instrumentem w aspekcie gospodarczym i społecznym do realizacji doktryny imperium. Są elementem gry na wielu fortepianach. Weźmy taki konfucjanizm – mocarstwo lądowe – ich ekspansja może dokonywać się wyłącznie lądem. Podobnie jak samodzierżawia wypełnionego prawosławiem. Stanów Zjednoczonych i Imperium Brytyjskiego – morzami i oceanami.

Dlatego jednym z najważniejszych wydarzeń 2017 roku będzie wizyta pani Premier Beaty Szydło w Chinach, w celu zaciśnięcia współpracy. Zresztą najważniejszym wydarzeniem w 2016 - śmiem twierdzić, że na świecie - była wizyta Prezydenta Xi Jinpinga w Polsce (40 umów handlowych i porozumień dwustronnych). Potem amerykanom już się wszystko totalnie posypało. Do tego stopnia, że pod koniec roku minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, mógł powiedzieć – najważniejsze zdanie roku – „Członkostwo w UE i NATO też nie jest celem samym w sobie, tylko narzędziem”. Rzeczpospolita Polska, jak w przeszłości I RP jest kluczem do połączenia wschodu z zachodem, północy z południem. Nic się nie zmieniło. Tak więc panowie „sojusznicy” w wydaniu Locke w wydaniu republikanizmu amerykańskiego i Kancie wypełniony Lutrem z którego chwilowo zdjęto system rządów totalitarnych, nad którym w ramach „wolności słowa” (przekazu) roztoczono specjalną ochronę organów państwa – albo macie coś poważnego do zaproponowania, albo żegnamy.

Tak więc myślę, że Prezydent elekt Donald Trump już zlecił FED (nazywanego największa drukarnią świata) wydrukowanie 2,5 biliona dolarów, od których FED zainkasuje 7% dla swoich sojuszników Rosjan - 2 biliony dolarów, a skoro im tyle, to Polsce 500 miliardów dolarów dla równowagi na 0% - kroplówki wystarczy. Natomiast za mało atrakcyjną należy uznać ofertę „batalionów” czy „energetyczną”. Zwłaszcza, jak się ma takie „maderowskie” atuty. Bo jak widać po „prowokacji berlińskiej”, ktoś silniejszy od pani Kanclerz Merkel – zaciągnął potężny hamulec. Pekin czy Moskwa – o to jest pytanie? Specyficzny pokaz miłości zaproponował instrument obrony status quo Imperium Stanów Zjednoczonych – politico, które widzi w Premierze Jarosław Kaczyńskim – najpotężniejszego polityka antyeuropejskiego. Słusznie w tytule swojej notki Igor Janke wyszydził taki przekaz (przygotowuje opinię międzynarodową – rodzaj dyscyplinowania Rządu i polityków), pisząc: „Czy Jarosław Kaczyński zniszczy UE?”. Sami Niemcy ją zniszczą. Potwierdzając, że jak nikt, nie nadają się do roli przywódcy Europy. Proszę nie mylić przywództwa z rolą żandarma „miłującego wolność, demokrację i wolność słowa”. Za darmo tego nie robią. Dostali zgodę Locka w wydaniu republikanizmu amerykańskiego na eksploatację tych ziem i bytów. Widzimy to w każdej dziedzinie, nawet służbie zdrowia w ramach "komercjalizacji". Oczywiście, pierwszy krok wykonali Brytyjczycy, ku zniszczeniu tej UE. Tylko patrzyć, jak staną się największym obrońcą świata chrześcijańskiego (oczywiście w ich ujęciu i rozumieniu) przed tym pogańskim światem stworzonym przez Niemcy – które dały światu swego czasu tak wielkie postaci, jak Karol Marx (urodzony w Trewirze, a zmarł w Londynie) czy Friedrich Engels (urodzony w Wuppertalu, a zmarły w Londynie) czy zbrodnicze ideologie, jak nazizm. Pałka despoty – nacjonalisty rozwalającego dobrobyt UE (patrz euro-atlantycki zarówno w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym), chyba ma przykryć i uzasadnić planowane działania wobec Polski czy na Bliskim Wschodzie. Przecież wiadomo, że USA, Francja, Wielka Brytania i wahabici (im podobne odłamy) zrobią bardzo wiele, aby na Bliskim Wschodzie pokoju nie było. Natomiast były minister Sienkiewicz stwierdził dla „jedynie słusznej gazety”: „Nie będzie żadnego państwa polskiego, bo w pewnym momencie po prostu przyjdzie ktoś z zewnątrz i zarządzi tym burdelem (…) nie ma innego wyjścia. Przecież z tymi ludźmi, którzy reprezentują zupełnie inny sposób myślenia o państwie, ale za którymi stoi jednak realna emocja społeczna, musimy się w końcu spotkać i zacząć rozmawiać.” – jak podaje wpolityce.pl. Czy w związku z tym mamy zrozumieć, że nasi sojusznicy zrobią wiele, aby Polski nie było i Bartłomiej Sienkiewicz jest takim patriotą, że chce usiąść do stołu i rozmawiać o nowej Konstytucji.

Słusznie za priorytet przyjęto - integracja regionu – a więc budowa Międzymorza i polityka wschodnia, która się z tym wiąże. Zwłaszcza, że Austria – tak która wydała na świat wybitnego zbrodniarza, stojącego następnie na czele państwa niemieckiego oraz „wymyśliła” naród ukraiński, aby niszczyć Polskość – ustami ministra spraw zagranicznych Stefana Kurza – zgłosiła gotowość do bycia pośrednikiem między: wschodem a zachodem. Minister Kurz postanowił nawiązać do tradycji austro-węgierskiego państwa mówiąc z entuzjazmem i demonstracyjnym optymizmem i zaznaczając „wykorzystanie tradycyjnej roli Austrii, jako pośrednika między Wschodem a Zachodem”. Bardzo dobrze, że powiedział, co powiedział. Tak więc myślę, że w 2017 roku dojdzie do spotkania Prezydentów: Andrzeja Dudy i Władimira Putina i kwestia normalizacji i podział wpływów na wschodzie stanie się faktem. Grupę Wyszehradzką warto by też rozszerzyć, choćby o pozostałe państwa, które nie marzą o nowym jarzmie 

Spodziewam się, że TV POLONIA – stanie się kanałem historyczno-kulturalno-sportowy i informacyjny (ale skierowany do polonii i diaspory polskiej, na Kresy i o Polakach i Kresach i o tym, że Warszawa całym sercem Kresy i Polaków kocha). Doczekamy się może, że na platformach naziemnych będzie dostępna, nie tylko na Białorusi, ale i Litwie, Mołdawii, Ukrainie, Kazachstanie a może i Rosji. Spodziewam się zwiększenia placówek konsularnych zarówno na Białorusi, a zwłaszcza Ukrainie – Żytomierz, Równe, Tarnopol, Kamieniec Podolski,  po Morze Czarne (nie tylko Odessa ale wydział np. Oczaków) – gdzie swój oddech dla I RP po odcięciu jej od Bałtyku (eksportu – stawiając zaporowe cła - Prusacy czy od południa Austriacy) – operowała Kompania Handlu Czarnomorskiego założona w 1783 roku przez Antoniego Protazego Potockiego.

Spodziewam się też uruchomienie poważnego Funduszu Pomocowego - Finansowego, uwzględniającego aspekt polityczny i gospodarczy i społeczny w postaci np. Fundacji im. Edmunda Woyniłłowicza na Białorusi, Fundacji im. Anny Walentynowicz i Fundacji im. Błogosławionego Grzegorza Chomyszyna – na Ukrainie dla Polaków i diaspory polskiej na Kresach. Wydaje się to za zasadne, zwłaszcza po słowach ministra Waszczykowskiego – słusznych, dotyczących świętowania przez Kijów 75 rocznicy powstania UPA – „Gdyby tak się stało, to może się okazać, że z Polski nikt tam już nie pojedzie. Mam nadzieję, że w Kijowie mają tego świadomość, bo przesłanie z Polski było bardzo jasne".

Wskazane byłoby rozpoczęcie prac nad tzw. obywatelstwem przyspieszonym dla Polaków na Kresach (bez możliwości brania czynnego udziału w wyborach Prezydenckich oraz Sejmu i Senatu). Obligatoryjne zaś wskazanie palcem wskazującym przez „Naczelnika Polski” (nawet po 2,5 godzinnej rozmowie), że czas przesunąć poważne środki na publikowanie przez Bibliotekę Narodową (rozesłanie do szkół, bibliotek i do sprzedaży) tych ok. 1300 pamiętników - dzienników i wspomnień spisanych w ciągu dwóch ostatnich wieków. W zbiorach znajdują się także memuary staropolskie, relacje z podróży, diariusze i itineraria, opisy bitew i wypraw wojennych. Wszak utrwalanie Dualizmu na Łabie w przypadku wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Glińskiego, jest zdumiewające. Jak minister ma problem z szefem biblioteki, to wskazuje - któż lepiej się do tego nadaje niż bloger coryllus (może się zgodzi i poświęci dla ojczyzny). Zrobi to perfekcyjnie, a minister i Rząd będzie mógł - tylko spić śmietankę.

Wszak bez tego Polska będzie produkować w systemie szkolnictwa publicznego, kolejne masy i elity poruszające się we mgle. Mażące o karierze przy poparciu nieformalnym lub formalnym, Londynu, Waszyngtonu, Moskwy czy Pekinu czy kogo tam jeszcze. Elity państwa i intelektualne, które będzie można stawiać do pionu pałką antysemityzmu, faszyzmu a nawet „terrorysty”, a one spuszczą po sobie uszy i nie będą wiedziały, co z tym począć. 

Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania źródła z linkiem. 

PS. Z tego blogu będę wyrzucał komentatorów, którzy nie używają w swoich rozważaniach definicji systemów politycznych. Także tych, którzy próbują zaciemniać obraz teoriami spiskowymi, a więc oszołomom dziękuję. Szarlatanom i innym tego typu, także dziękuję.

Będą usuwani, wszyscy którzy mają Polską Rację Stanu obok i chcą być elementem obcej doktryny i nie widzą potrzeby, aby Polska realizowała swoją doktrynę.

System polityczny czyli ogół organów państwowych, partii politycznych oraz organizacji i grup społecznych i interesu (formalnych i nieformalnych), uczestniczących w działaniach politycznych w ramach danego państwa oraz ogół generalnych zasad i norm regulujących wzajemne stosunki między nimi. Rozpatrujemy to w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym w ramach struktury wewnętrznej i zewnętrznej.

an24
O mnie an24

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka