Rodakom w Polsce polecam te obrazki, bo słowa jakoś elektoratu PO nie potrafią przekonać.
Najgorsze, że ci "Europejczycy" pojęcia co się dzieje w "ich" Europie, za grosz nie mają.
Europy się boją, o Europie nie chcą nic wiedzieć, poza propagandą wciskaną im przez "wolne media".
Ale świetnie udają między swymi troglodytami, jacy to oni nowocześni, europejscy i światowi.
Żałosne popierdółki nawet się nie wybiorą za miedzę, żeby zweryfikować szczucie, któremu są nieustannie poddawani przez antypolskie ośrodki medialnego prania mózgów.
Po co? Przecież i tak wiedzą, że wszystkie problemy tego świata wywołuje PIS i jego lider Kaczyński. To po co im drążyć temat, być ciekawym świata, czerpać wiedzę z faktów, a nie z "Faktów". To takie męczące.
Hipermarket Tesco w Roscommon, w dziale warzywnym pustki w miejscach, gdzie zwykle były pomidory i ogórki. Pozostały tylko nieliczne uszkodzone.
Za to jest informacja, że winą za braki pomidorów, papryki i ogórków jest .... pogoda w Hiszpanii i Maroku, skąd Tesco sprowadza te warzywa. Nie winią PISu, ani nawet Kaczyńskiego za braki. Dziwni ci Irlandczycy. Choć do rozpuku bawią mnie ich twierdzenia, że niedawne mrozy i opady śniegu w tych krajach, to efekt globalnego ocieplenia.
Ludzie z mózgiem będą mieli problem uwierzyć, ale większość zdecydowana Irlandczyków, nawet mimo tak widocznych dowodów ociepleniowej bredni - wciąż wierzą "boskiej Grecie" i tym pachołkom Sorosa. Naprawdę!
Na pociechę, maja Irlandczycy całoroczny dostęp do czereśni, te są akurat w Lidlu cały rok z Chile, Peru lub z RPA.
Po 15 euro za kg czyli jakieś 72 złotych/kg.
To i tak dużo taniej przecież niż w Polsce. Planuję zakupić ich parę ton i sprzedać elektoratowi PO po 260 zł/kg, a może i z 10 złotych taniej. Będą mogli narzekać na pisowska drożyznę. Europejczycy z Wólki Małej.
Komentarze