arturb arturb
3810
BLOG

Samoloty rządowe

arturb arturb Polityka Obserwuj notkę 61

Notka uzupełniona 30.05.2011

Bazując na materiałach datowanych przed 10.04.2010 prześledziłem stan faktyczny samolotów rządowych, ich awarie oraz remonty. Proszę o cierpliwość i wyrozumiałość, notka jest długa i może chwilami nieskładna. Powstawała przez kilka dni ulegając wielokrotnym zmianom.  Rozpocznę od cytatu z listopada 2006 roku. Tekst zamieszczony został na forum poświęconym samolotom rządowym:

No to może jeszcze gwoli przypomnienia, jak wyglądać będzie wycofywanie vipowskich Jaków i Tupolewów: 
Jaki-40:
- 2 sztuki w kwietniu 2007 r., 
- 1 szt. w czerwcu 2007 r. 
- 1 szt. w lipcu 2007 r. 
Tu-154M 
- kwietniu 2009 r. (1 szt.) 
- drugi w kwietniu 2010 r. 
Poprzednio (czyli w kwietniu o ile pamiętam) MON ustami (a właściwie piórem;)) rzecznika mówił o pracach nad założeniami do przetargu 
na dostawę 6 samolotów VIP zarówno długiego jak i średniego zasięgu.

http://www.militarium.net/forum/viewtopic.php?f=5&t=1688&sid=dcd465893b1a2440ad93bee774a91625
 

Realność tych planów nie budziła wątpliwości w zestawieniu z danymi publikowanymi na Wikipedii w dniu 30 listopada 2006 roku. Encyklopedia informowała, że na stanie 36 SPLT  znajdowały sie między innymi 2 samoloty Tu-154M oraz cztery Jaki-40, w tym dwa sprawne i dwa przeznaczone do sprzedaży. Najprawdopodobniej informacja została przed opublikowanie zweryfikowana, ponieważ poprzedni wpis z końca października informowal jeszcze o ośmiu Jakach-40 na stanie pułku.

http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=36_Specjalny_Pu%C5%82k_Lotnictwa_Transportowego&direction=next&oldid=5104007
 

Przytoczone plany wycofywania samolotów z pewnością miały swoje podstawy. Prawdopodobnie już w tamtym okresie stan techniczny  wszystkich samolotów rządowych, w tym Tu-154M  nie był dobry. Zwróćmy tylko uwagę, że z ośmiu Jaków-40 figurujących na stanie 36 SPTL  jeszcze w październiku tamtego roku  prawdopodobnie tylko dwa były w stanie rokującym sensowne użytkowanie. Oczywiście były to samoloty znacznie starsze od tutek i prosta analogia nie musi być prawdziwa w stosunku do Tu-154. 

Przeglądając portale spotterów  JetPhoto.net i Airliners.net zauważyłem brak fotografii Jaków 044 i 045 począwszy od maja 2007, a także 047 oraz 048 od lipca i sierpnia. Wskazywałoby to na realizację wycofania tych samolotów. Jednak prawdopodobnie na mocy umowy z Bumarem, w maju oraz lipcu - sierpniu samoloty trafiały kolejno do remontu  - modernizacji w białoruskim Mińsku. Niestety informację o zawarciu umowy i jej realizacji znalazłem dopiero w grudniu 2007.  Faktycznie na stanie specpułku w drugiej połowie  tamtego roku pozostały dwa samoloty pasażerskie  marki tupolew.

Analiza wspomnianych portalali spotterów wskazuje, że w 2007 roku oba tupolewy były wielokrotnie fotografowane w ciągu całego roku. Można więc sądzić, że były sprawne i wykonywały loty VIP. Niestey nie udało mi się znaleśź fotografii dwóch tupolewów będących równocześnie na dwóch różnych lotniskach poza miejscem bazowania.  Oczywiście fakt ten nie przesądza, że wydarzenie takie mogło się wielokrotnie wydarzyć, ale doniesienia medialne również kwestionują równoczesne sprawne funkcjonowanie, a nawet istnienie dwóch  tupolewów rządowych.  Nie natknąłem się też na fotografię widocznych dwóch tutek równocześnie na Okęciu z tego okresu. 

Notka z 22 maja 2007 informuje:

Rządowy tupolew przyleciał specjalnie z Afganistanu tylko po to, aby zawieźć prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Pragi. Dziś maszyna wróci do Afganistanu po szefa MON - pisze "Życie Warszawy".
Tu-154M to największa rządowa maszyna - zabiera ponad 150 pasażerów. Samolot bez pasażerów pokona w sumie ponad osiem tysięcy kilometrów tylko dlatego, że brakuje maszyn do przewozu najważniejszych osób w państwie.
Kaczyński nie mógł skorzystać z drugiego rządowego tupolewa. Jak dowiedziało się "Życie Warszawy" w Dowództwie Sił Powietrznych, maszyna do końca tygodnia znajduje się w rosyjskich zakładach, gdzie jest poddawana remontowi.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80323,4151061.html

Czy gdyby były sprawne dwie tutki, kombinowano by w ten sposób?  Nie sądzę. Przy okazji wiemy już ile osób zabierała na pokład rządowa maszyna - 150. 

Kolejna informacja  z 10 i 11 czerwca  2007 

100 kombatantów, biskupi i członkowie rządu nie mogą odlecieć z Norwegii z powodu awarii rządowego samolotu TU 154 - dowiedział się portal tvn24.pl. Polska delegacja uczestniczyła tam w obchodach 67. rocznicy bitwy o Narvik. Informację potwierdził m.in wiceszef MON Jacek Kotas, który jest na miejscu, oraz rzecznik MON Jacek Rybak.
Teoretycznie do dyspozycji był wczoraj jeden Jak, ale za miesiąc i jemu kończy się dopuszczenie do lotów. Ze względów bezpieczeństwa korzystanie z niego byłoby więc niewskazane.
To samolot TU 154, ten sam, którym lata premier i prezydent. Automatyka odmówiła startu. 100 kombatantów, biskupi, w tym polowy, oraz wiceminister obrony czekaja na rozwój wypadków - powiedział portalowi Rybak.
http://pokazywarka.pl/xkq4u1/

Ministerstwo Obrony Narodowej wysyła w poniedziałek do Narwiku dwa samoloty transportowe typu Casa po delegację, która utknęła tam po awarii rządowego samolotu Tu-154.
Jeden samolot leci z częściami i mechanikami, by sprawdzić stan techniczny Tu-154, drugi przywiezie delegację do kraju. W jej skład wchodzą kombatanci, biskup polowy WP i przedstawiciele rządu.

http://wiadomosci.gazeta.pl/kraj/1,34308,4215753.html

Dlaczego nie wysłano drugiej tutki, tylko dwie Casy? Odpowiedź jest oczywista.

13 czerwca 2007

Ani jedna maszyna zdolna do zagranicznych lotów nie jest w tej chwili w pełni sprawna, a rząd, w najbliższym czasie nie ma co liczyć na nowe maszyny - pisze "Życie Warszawy"
Gdyby któryś z polskich oficjeli potrzebował szybko polecieć do Brukseli, musiałby skorzystać z oferty LOT-u. 36. specpułk, obsługujący przeloty naszych VIP-ów, jest całkowicie bezradny - donoszą dziennikarze.

- Nie jesteśmy w stanie obsłużyć dziś praktycznie żadnego zagranicznego lotu - przyznał major Wiesław Grzegorzewski, rzecznik sił powietrznych, gdy go we wtorek rano dziennik zapytał, co by było, gdyby nagle powstała konieczność, aby premier pilnie musiał lecieć np. do Brukseli. - Kancelaria premiera musiałaby sobie sama jakoś poradzić. My po prostu nie mamy maszyn – stwierdził Grzegorzewski.

Specpułk lotniczy, który obsługuje najważniejsze osoby w państwie, ma do dyspozycji 13 maszyn. We wtorek do latania nadawały się jednak wyłącznie śmigłowce. Wszystkie inne były unieruchomione z powodu awarii lub remontów

http://www.forum.spotter.pl/latajace-trumny-polskich-vip-ow-t1145/index.html

Nie jesteśmy w stanie obsłużyć dziś praktycznie żadnego zagranicznego lotu - przyznał major Wiesław Grzegorzewski, rzecznik sił powietrznych, gdy go we wtorek rano dziennik zapytał, co by było, gdyby nagle powstała konieczność, aby premier pilnie musiał lecieć np. do Brukseli. Kancelaria premiera musiałaby sobie sama jakoś poradzić. My po prostu nie mamy maszyn - stwierdził Grzegorzewski.

Specpułk lotniczy, który obsługuje najważniejsze osoby w państwie, ma do dyspozycji 13 maszyn. We wtorek do latania nadawały się jednak wyłącznie śmigłowce. Wszystkie inne były unieruchomione z powodu awarii lub remontów. Kłopot powstał w niedzielę, gdy w Norwegii utknął rządowy tupolew Tu-154M. Samolot poleciał tam z wiceministrem obrony, biskupem polowym i delegacją polskich kombatantów, którzy uczestniczyli w obchodach 67. rocznicy bitwy o Narwik - czytamy w gazecie.

Tuż przed startem okazało się, że awarii uległ układ odpowiedzialny za uruchamianie klap niezbędnych do bezpiecznego startu i lądowania. Co ciekawe, maszyna była niedawno na przeglądzie w Rosji. Uwięzionych w Norwegii pasażerów trzeba było ściągać dwoma transportowymi samolotami pożyczonymi z innej jednostki wojskowej. Specpułk nie był w stanie wysłać żadnej maszyny. Wszystkie ma unieruchomione.

Drugi tupolew, którego do dyspozycji mają VIP-y, jest akurat na przeglądzie w Moskwie. Wrócić ma dopiero pod koniec tygodnia. Trzy samoloty typu Bryza stoją w hangarze. Po niedawnej awarii silnika w jednym z nich loty nimi są zawieszone do czasu wyjaśnienia przyczyn usterki. Z kolei trzy odrzutowce Jak-40 są remontowane w Mińsku. Loty nimi to ekstremalna przygoda - są tak awaryjne. Ale tylko reanimacja przez kapitalny remont może sprawić, że te wiekowe maszyny w ogóle jeszcze wzbiją się w powietrze.

http://www.specops.com.pl/forum/rosyjska-prasa-polska-produkuje-piracka-bron-vt2112.htm?view=next

Pod koniec roku Tusk rozpoczyna swą dziwną grę. .29 listopada 2007 czytamy

"Premier wszędzie, gdzie będzie to możliwe, chce korzystać z rejsowych lotów" - mówi rzeczniczka rządu Agnieszka Liszka. Dlaczego? "Nasz park lotniczy jest zdekompletowany. Ale przede wszystkim chodzi o zdrowy rozsądek, żeby było najtaniej" - tłumaczy minister Paweł Graś.

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/64711,tusk-rezygnuje-z-rzadowego-samolotu.html.

Juz w linkowanym artykule bezsesnsowność pomysłu Tuska krytykują zarówno rzecznik sił powietrznych jak i były szef BORu. Bez skutku. W kolejnyh dniach, następne doniesienie w tej sprawie. Przytoczę dłuższy cytat:

We wtorek (4.XII.) Donald Tusk udaje się do Brukseli. Jednak rządowy Tu-154, który ostatnio (30.XI.) zabrał go w pierwszą podróż służbową do Wilna, tym razem pozostanie w hangarze na Okęciu. Szef rządu poleci LOT-em. - Tam, gdzie to możliwe, premier będzie podróżował samolotami rejsowymi - zapowiada Agnieszka Liszka, rzecznik rządu. - Taka sama wykładnia dotyczy ministrów, zwłaszcza gdy istnieją wygodne połączenia - dodaje.

Takie działania podobają się Polakom. W sondażu przeprowadzonym dla "Newsweeka" przez ośrodek Mareco Polska na próbie 1040 mieszkańców największych miast najwięcej respondentów (24,1 proc.) polecało VIP-om podróżowanie samolotami rejsowymi. Znacznie mniej (18,6 proc.) uważa, że rząd powinien kupić nowe samoloty, a o leasingu lub czarterowaniu maszyn wspomniało odpowiednio 14, 7 i 11,3 proc. respondentów. Co trzeci ankietowany nie miał zdania na ten temat. - Ludzie zdają sobie sprawę, że działalność władzy jest związana z przywilejami. W mediach pojawią się informacje o skandalicznych wydatkach, np. przelotach rządowymi maszynami do domu na weekend. Stąd pomysł, by rząd podróżował samolotami rejsowymi. Wówczas będzie jasne, kto poleciał, dokąd i za ile - uważa dr Joanna Heidtman, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Jednak zajmujący się przewozem VIP-ów 36. Pułk Lotnictwa nie musi czuć się zagrożony. - To niemożliwe, by politycy latali wyłącznie zwykłymi samolotami. Przecież przewoźnicy nie docierają do wszystkich miejsc na świecie, takich jak Irak czy Afganistan. Prezydent czy minister w czasie podróży rejsowym samolotem byłby uzależniony od rozkładu linii i odcięty od środków łączności - mówi Tomasz Hypki, ekspert lotniczy. - Samolot w każdej chwili musi być do dyspozycji władz - dodaje. Zgadza się z nim rzecznik rządu. - Tam, gdzie wymagają tego względy protokolarne czy wielkość delegacji, używane będą rządowe samoloty - mówi Liszka.

Donald Tusk niedawno przekonał się, że nie zawsze można liczyć na rejsowych przewoźników. W dniu inauguracji Sejmu miał przylecieć z Gdańska do Warszawy, ale lot odwołano.

Mimo negatywnych doświadczeń oraz głosów krytyki, Tusk wbrew logice forsuje wersję "samolotów rejsowych" podpierając się wschodzącą gwiazdą - Hypkim ekspertem. Najprawdopodobniej stan rządowych samolotów był taki, że loty nimi były poprostu niemożliwe. 

W grudniu 2007 miał nastąpić opóźniony odbiór dwóch z czterech jaków będących w remoncie na Białorusi. Podczas oblotu wykonywanego przez dowódcę jednostki płk Pietrzaka, wydarzył się  dziwny incydent. Tak relacjonowała to notka z 7 grudnia 2007r.

Rządowy JAK-40 stoczył się z pasa startowego, na którym lądował po oblocie kontrolnym. Nikomu nic się nie stało - poinformował rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych ppłk Wiesław Grzegorzewski. 
Według ppłk. Grzegorzewskiego, przyczyną incydentu mogła być dżdżysta aura panująca dziś w Mińsku na Białorusi. Jak powiedział, dowódca 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego płk Tomasz Pietrzak z załogą dokonywał kontrolnego oblotu maszyny, która wróciła właśnie z remontu z zakładów Jakowlewa w Mińsku na Białorusi.
"Oblot w zasadzie został wykonany i przejrzano wszystko. Po tzw. przyziemieniu, samolot nieoczekiwanie zaczął skręcać w prawo i wytoczył się z pasa. Zatrzymał się obrócony o 110 stopni w prawo od kierunku lądowania" - poinformował rzecznik.

Obecnie 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego, który przewozi przedstawicieli najwyższych władz, dysponuje dwoma Tu-154 (jeden jest na przeglądzie w Moskwie) i czterema samolotami Jak-40, z których trzy są w remoncie w Mińsku. Do końca roku pułk ma dysponować obydwoma Tupolewami i dwoma Jakami. Samoloty pułku są wyeksploatowane i ubogo wyposażone nawigacyjnie.

http://www.rp.pl/artykul/75111.html?print=tak

Poza dobrze znanym przekazem z zupełnie innych okoliczności, że samolot  zjechał z pasa, uzyskujemy potwierdzenie,  że w pewnym okresie 2007 roku 36 SPLT dysponował jedynym samolotem  - Tu-154. Niestety nie wiem jak długi był to okres. Jak pisałem wcześniej wszystkie Jaki-40 były w remoncie w Mińsku a drugi tupolew w Moskwie. Co prawda do końca 2007 miały już wrócić dwa jaki i drugi tupolew. Status dwóch pozostałych Jaków-40 jest trudny do ustalenia. Teoretycznie są na stanie pułku i wciąż w remoncie na Białorusi.

Trzeciego stycznia 2008 roku na stronach Wikipedii pojawia się wielokrotnie edytowana bardzo dokładna informacja o flocie specpułku  Poddano numery boczne oraz daty produkcji samolotów będących na stanie 36 pułku. Od tego dnia już możemy precyzyjnie identyfikować tutki i jaki, mimo, że część floty wciąż jest fizycznie nieobecna w Polsce. Znika rówocześnie informacja widniejąca od dawna o zamiarze sprzedaży dwóch samolotów Jak-40 o numerach 047 i 048.  
Dziwnym zbiegiem okoliczności zastępnego dnia Arabski przedstawia jednostronny spektakl medialny (pytania dziennikarzy wykluczone), oświadczając:.

Od dnia wyborów rządowy samolot kursował na trasie Warszawa-Gdańsk 16 razy, w tym tylko raz z Donaldem Tuskiem na pokładzie - to oświadczenie szafa Kancelarii Premiera Tomasza Arabskiego. Joachim Brudziński (PiS) sugerował w czwartek w TVN24, że premier co tydzień podróżuje rządowym samolotem do domu w Gdańsku.
Wyjątkowo lakoniczne oświadczenie w imieniu premiera, w sprawie korzystania przez niego z samolotu specjalnego TU-154 przekazał mediom szef kancelarii Tomasz Arabski. Pytań dziennikarzy nie było, bo kancelaria nie przewidziała tym razem takiej możliwości.
Przy okazji briefingu Arabskiego dziennikarzom rozdano spis lotów rządowym samolotem TU-154. Z tego dokumentu wynika, że "dysponentem" 15 lotów na trasie Warszawa-Gdańsk-Warszawa był prezydent Lech Kaczyński. "Premier Donald Tusk na trasie Warszawa-Gdańsk-Warszawa korzystał z samolotów rejsowych lub samochodu" - poinformowano w komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu.

Prezydent, według spisu przekazanego dziennikarzom podczas piątkowej konferencji, oprócz 15 lotów na trasie Warszawa-Gdańsk- Warszawa, był również dysponentem lotów: do Gruzji (22-23 listopada), na Słowację (3 grudnia), na Ukrainę (5-7 grudnia), do Czech (11 grudnia), Lizbony (12-13 grudnia), do Krakowa (18 grudnia), na Litwę (20 oraz 21 grudnia). Lech Kaczyński odbył też lot samolotem Bell do Juraty 2 listopada.

Już wcześniej rzeczniczka rządu Agnieszka Liszka odpowiadała na zarzuty polityka PiS: - Nie wiem skąd pan Joachim Brudziński czerpał te informacje, ale niestety mijał się z prawdą, bo pan premier podróżuje samolotami rejsowymi z Warszawy do Gdańska - mówiła TVN24. - Porównywaliśmy koszt podróży samolotem rejsowym i rządowym i mniej więcej rejsowy jest pięciokrotnie tańszy - dodała.

http://www.tvn24.pl/-1,1534263,wiadomosc.html 

Niezależnie jak prawdziwe było oświadczenie o lotach tutki przekazane przez Arabskiego, wynikało z niego jednoznacznie, że rząd  w tym czasie dysponował jednym samolotem Tu-154M., którym to według rządu latał głównie  prezydent.  Jednak według doniesień medialnych, na przełomie roku dwa Jaki-40 i drugi tupolew pojawiły się fizycznie w 36 pułku. Pierwsza informacja o tupolewie pochodzi z 8 grudnia, druga na temat jaków jest nieco późniejsza. 

Wczoraj w nocy wrócił do Warszawy Tu-154M (nr burtowy 102), który przechodził remont i doposażenie w zakładach remontowych w Moskwie. Tym samym najważniejsze osoby w państwie (premier, prezydent, marszałkowie sejmu i senatu) dysponują znowu dwoma samolotami Tu-154M zdolnymi do przewozu VIP.
http://www.forum.spotter.pl/rzadowy-jak-40-wypadl-z-pasa-startowego-t2363/index.html

Początkowo zakładano, że wyremontowane maszyny będą do dyspozycji 36 pułku już jesienią 2007 r., tymczasem dwa pierwsze (044 i 045) odebrano na przełomie 2007 i 2008 r.

http://lotniczapolska.pl/Jaki-40-w-komplecie,4972

Jak połączyć te informacje? Samoloty, które podobno wróciły do kraju i były po remontach albo faktycznie nie wróciły, albo remonty były fikcją i samoloty nadal nie nadawały się do latania.  Stan ten nie uległ zmianie w kolejnych miesiącach. Oto informacja z 13 lutego 2008 r.

Premier Donald Tusk znów przesiada się do rejsowego samolotu LOT.  Właśnie nim uda się 8 marca w pierwszą wizytę do USA - pisze  DZIENNIK. Co na to politycy opozycji? "To czysty populizm, oprócz 
Albanii i Węgier niespotykany w Europie" - krytykuje premiera  Tadeusz Iwiński z LiD.

http://forum.gazeta.pl/forum/w,44,75629738,75629738,Tusk_poleci_do_Busha_rejsowym_samolotem.html?wv.x=1

W ciągu miesiąca od oświadczenia w sprawie tupolewa nic nie uległo zmianie. Tusk poleciał do Nowego Jorku samolotem rejsowym. W czasie lotu ogłoszono alarm bombowy i podróż odbyła się z przygodami. 25 marca  2008 czytamy:

Nie tylko prezydent musi czarterować samolot, by lecieć w oficjalną zagraniczną podróż. Także premier chce wynająć prywatną maszynę. Oba rządowe samoloty Tu-154 są popsute - tłumaczy rzeczniczka gabinetu Tuska, Agnieszka Liszka. I dodaje, że rejsowym premier raczej tym razem nie poleci, bowiem ma wyjątkowo "napięty plan".
http://www.media.programytv.info/archives/1179-Prezydent_i_premier_nie_maja_czym_latac_Donald_Tusk_wynajmie_prywatny_samolot.html

Kolejne trzy cytaty z końca marca 2008: 

Prezydent Lech Kaczyński uda się na wtorkową wizytę na Węgrzech samolotem czarterowym. Okazało się, że oba rządowe samoloty są w naprawie, po powrocie z Rosji.
http://blog.zw.com.pl/blog/archives/date/2008/03/page/3

Zamieszanie przed wtorkową wizytą prezydenta Kaczyńskiego na Węgrzech. O mały włos doszłoby do jej odwołania, bo okazało się, że prezydent nie ma czym lecieć - oba rządowe samoloty są zepsute i znajdują się w naprawie. W ostatniej chwili udało się wyczarterować inny samolot i prezydent jednak na Węgry poleci - ujawnił minister Michał Kamiński.
W rozmowie z portalem Gazeta.pl rzecznik rządu Aleksandra Liszka potwierdziła, że oba samoloty, z których korzystają m.in. prezydent i premier, są aktualnie w naprawie. Liszka zapewniła, że przed świętami wszystkie osoby, które korzystają z tych samolotów, a więc i prezydent, zostały poinformowane o problemach technicznych.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,5052384.html

Ostatnia wypowiedź pani Liszki jest na tyle dwuznaczna, że juz naprawdę nie wiem, czy mówi o tupolewach, czy jakach. Zdaje się, że ten sposób narracji jest celowy. Oto cytat z innego źródła.

Całkiem niedawno, bo zaledwie pod koniec zeszłego roku rządowe samoloty przechodziły remont… na Białorusi, który trwał tyle czasu, że można by zbudować sześć takich Tupolewów od postaw. Zaledwie w krótkim czasie po remoncie samolot na pasie startowym niebezpiecznie zaczął skręcać i zjechał z pasa startowego.
http://mmoblog.pl/2008/03/24/zgadnij-gdzie-remontuja-rzadowe-samoloty/

W taki oto zgrabny sposób sposób pisząc o samolotach rządowych media zaczynaja utożsamiać jaki z  tupolewami. 

5 kwietnia 2009 roku premier i prezydent lecą jednym samolotem, nie wiem jakim.

Jak podaje TVN24, z praskiego szczytu Lech Kaczyński i Donald Tusk wrócą razem. Około godziny 18:00 odlecą do Polski rządowym samolotem. 
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/144876,obama-porozmawia-i-z-tuskiem-i-z-kaczynskim.html

A w czerwcu 2008 wciąż z czterech Jaków-40 będących na stanie specpułku, fizycznie w kraju były tylko dwa.
Podczas, gdy przedłużający sie ponad wszelką miarę remont dwóch jaków o numerach bocznych 047 i 048 wciąż trwał,  Agencja Mienia Wojskowego sprzedała dwa Jaki-40 kontrahentowi z Ukrainy. Prawdopodobnie były to egzemplarze wycofane wcześniej ze stanu 36 SPLT., ale z tekstu trudno wywnioskować, o które jaki chodzi. W notce czytamy jednak:

Spośród 12 maszyn pamiętających jeszcze czasy Gierka zostały już tylko cztery.
http://wiadomosci.24polska.pl/kraj/rzadowe_jaki_40_juz_sie_nalataly_ida_pod_mlotek_34421.html

Sądziłem, że cztery były na stanie już od 2006 roku. Trudno doliczyć się tych jaków.W linkowanym artukule jest napisane, że w 2004 roku 4 sztuki tych samolotów zostały sprzedane prywatnej osobie w Polsce. Tożsamość nabywcy nieznana. 

W połowie sierpnia 2008 roku ma miejsce niemal legendarny lot do Gruzj, a właściwie Azerbejdżanu.

Jak podała stacja TVN24 samolot m.in. z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie, wylądował w Symferopolu na Krymie. Tam dołączyć miał do nich prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko oraz pierwsza dama Gruzji - podała reporterka TVN24. Samolot ostatecznie miał wylądować nie w Gruzji, a w Azerbejdżanie. Taką decyzję podjął pilot.
W końcu około godziny 18. prezydent Kaczyński wylądował w Azerbejdżanie. Stamtąd konwojem przywódcy państw przejadą do Tbilisi.
http://news.money.pl/artykul/lot;pieciu;prezydentow;na;przekor;bezpieczenstwu,225,0,361185.html

Dziś oficjalnie poinformowano, że samolot dla Polaków ewakuowanych z Gruzji będzie wyczarterowany od LOTU, a prezydenci polecą do stolicy Gruzji samolotem rządowym.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,5577215,Prezydent_Kaczynski_leci_do_Gruzji.html

W artykułach z sierpnia 2008, których pozostało niewiele w internecie, używa się właśnie terminu samolot rządowy, bez precyzowania typu samolotu. Nie kwestionuję lotu tupolewa, ale też nie znalazłem żadnego potwierdzenia w artykułach z tamtego okresu, że był toten typ samolotu Jeśli ktoś dysponuje taką informacją proszę o zacytowanie w komentarzach. Faktem jest, że przy międzylądowaniu w Symferopolu ze względu na zasięg lot mógł bez przeszkód odbyć się Jakiem-40. 

Lot do Gruzji oraz histeria z tym związana przyczyniły się zapewne do złożenia dymisji przez płk. Pietrzaka, ,dotychczasowego dowódcę 36 SPLT.  Oto krótki fragment wywiadu z 20 sierpnia 2008 roku:

Izabela Leszczyńska: Nie chce pan już dowodzić 36. Specjalnym Pułkiem Lotnictwa Transportowego, który przewozi najważniejsze osoby w państwie. Zdejmuje pan mundur na znak protestu?
Tomasz Pietrzak: Odchodzę dlatego, że do dziś nie podjęto decyzji o zakupie samolotów i śmigłowców dla VIP-ów. Moja cierpliwość się skończyła. Nadszedł czas dla tych, którzy mają jej więcej. Od 2003 r. zasiadałem w trzech komisjach przetargowych. Jeśli przetarg jest unieważniany, to traci się nie tylko dużo czasu, ale też energii.
W jakim stanie jest teraz flota VIP-owska?
W dobrym, bo technicy poświęcają jej dużo czasu. Ale ze względu na wiek wymaga wymiany. Sygnalizowałem to. Odchodzę w odpowiedzi na brak odpowiedzi na te sygnały.

http://pokazywarka.pl/xkq4u1/

A oto inny cytat z artykułu na temat dymisji płk. Pietrzaka opublikowanego 27 sierpnia 2008 r:

Dowodziłem pięć lat, myślałem, że uda mi się coś zrobić, byłem w trzech komisjach przetargowych, niestety do tej pory przetargi nie zostały rozstrzygnięte, nie chciałbym firmować moim nazwiskiem takiego stanu rzeczy - stwierdził płk Pietrzak.
Na stanowisku zastąpił go ppłk Ryszard Raczyński, który też narzeka na sprzęt.
Możemy wykonywać loty, ale każdemu z nas zależałoby, aby był to sprzęt, na którym możemy latać daleko, wysoko i przede wszystkim bezpiecznie - powiedział ppłk Raczyński. 
Samoloty to m.in. małe odrzutowce Jak-40 wyprodukowane w 1979 r., a skonstruowane w połowie lat sześćdziesiątych. Pierwsze z nich w 2010 r. będa musiały zostać skreślone ze stanu i pocięte na żyletki.

http://www.pardon.pl/artykul/6027/pilot_prezydenta_i_premiera_odszedl_bo_latal_rzechami

Napisano o jakach i ani słowa o tutkach. Oczywiście nie twierdzę, że zniknęly z  36 specpułku.

W polowie października był nie mniej słynny od gruzińskiego lot do Brukseli i pamietna bitwa o krzesła. 2008

We wtorek Kancelaria Prezydenta otrzymała pismo od szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomasza Arabskiego informujące, że Lech Kaczyński nie będzie mógł skorzystać z samolotu rządowego, bo ten pozostaje do dyspozycji premiera i delegacji rządowej przebywającej już w Brukseli.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,5818806,Tusk_zaprasza_prezydenta_do_samolotu__Kaczynski_wraca.html

Premier już poleciał do Brukseli jedynym dostępnym samolotem, który miał wrócić po prezydenta. Ale nie wróci.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,5811486,Wyslali__Nie_wyslali__Jakim_samolotem_poleci_prezydent_.html

Powtrzę za GW : jedynym dostępnym samolotem.

Prezydent Kaczyński poleciał do Brukseli wyczarterowanym Boeingiem 737. Tusk: wyjazd prezydenta ma charakter prywatny.

http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/297029.html?print=tak

Teraz całkowite zaskoczenie. 28 października w Dziennikiu zamieszczono tekst, który zupełnie zaprzecza dotychczas ustalonym faktom.  Proszę przeczytać uważnie, ponieważ moim zdaniem nie jest on przypadkowy. 

W tej chwili z dużych maszyn do dyspozycji VIP-ów pozostają dwa samoloty Tu-154 M. Pytam pułkownika Dariusza Sienkiewicza, rzecznika prasowego Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego im. Obrońców Warszawy, co znaczy litera "M". Wyjaśnia, że "M" pochodzi od modernizacji. I taką właśnie mamy wersję rosyjskiej maszyny wyprodukowanej we Wnukowie pod Moskwą.

Oryginał maszyny miał 180 miejsc do siedzenia. W ramach modernizacji ich liczbę zmniejszono do 102.

W to miejsce dobudowano salonki dla tzw. głównego VIP-a. Za takich uznaje się prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu. Jeśli nie leci żaden z nich, to salonkę dostaje najważniejsza osobę lecąca danym kursem np. szef kancelarii premiera albo minister obrony narodowej itp.

Salonka składa się z dwóch części. W pierwszej jest tylko stół i dwa fotele. Do części drugiej, wypoczynkowej, prowadzą rozsuwane drzwi. Jest tam rozkładana sofa, stolik i fotel. Sofa i fotele pokryte są oddychającą skórą ecru (kolor kremowy). W drugim rogu naprzeciwko sofy jest łazienka z umywalką, a w ścianie wbudowany telewizor krystaliczny, oraz zestaw audio, video i DVD. Pomieszczenie to ma około 7 mkw.

W samolocie są też dwa inne mniejsze saloniki. W pierwszym z nich przy każdym z dwóch stolików stoją cztery fotele. Jest tam też lodówka, kuchnia, w niej piecyk i opiekacz oraz zlew do mycia naczyń. Są też dwa w pełni wyposażone telewizory. Mieści się w tym saloniku 8 osób. W drugim na 6 osób są dwa małe stoły. Wszystkie fotele w salonkach są rozkładane. W sumie powierzchnia trzech salonek zajmuje pół samolotu.

Obydwa Tu-154, choć z różnych roczników - 1990 i 1991, są identycznie wyposażone. Mają zasięg około 5 tys. km i prędkość 900km/h.

Praktycznie są eksploatowane bez przerwy. Przewożą VIP-y albo dokonują innych przewozów. Wykorzystywane są na szkolenia albo latają na przeglądy techniczne. Raz do roku każdy Tu-154 leci do Moskwy na generalny przegląd. Co 5 lat maszyna musi przejść remont główny u producenta. Tylko on ma prawo dokonywać zmian technicznych. Najbliższy remont główny czeka nas w styczniu 2009 r.


Najstarszą maszyną w bazie specpułku do dyspozycji VIP-ów jest mały, 16-osobowy Jak-40 wyprodukow
any w 1979 r. W oryginale miał 32 miejsca. Nasz jest przerobiony na 16-osobowy, kosztem małego saloniku.

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/132766,czym-lataja-polskie-vip-y.html

Rzeccznik prasowy specpułku doliczył sie dwóch  tupolewów  i jedynego  16 osobowego Jaka-40. Powtórzę tylko dwa zdania o tutkach podane przez pana pułkownika  Praktycznie są eksploatowane bez przerwy Przewożą VIP-y albo dokonują innych przewozów. Znaczenie litery M w nazwie samolotu można łatwo znależć w internecie i nie oznacza ona bynajmniej ograniczenia liczby miejsc do 102. Prędkośc i zasięg zapewne też nie pokrywają się z prawdą.
Pułkownik Dariusz Sienkiewicz od 1.04.2010r pełni obowiązki dowódcy I Bazy Lotniczej na Okęciu. 

Przeglądając wcześniej podane portale spotterów możnaby nawet sądzić, że tutki rzeczywiście były eksploatowane bez przerwy. Niestety ogromna większość fotografii wykonywana była na macierzystym lotnisku oraz w kraju być może podczas lotów bez pasażerów.  Skoro miały latać, np z prezydentem za granicę , to powinny wzbudzać zainteresowanie spotterów skupionych wokół tamtych lotnisk. Dla miłośników samolotów z Europy Zachodniej to rzadka możliwość sfotografowania Tu-154 do tego w barwach narodowych. Ale zdjęć z obcych lotnisk jak na lekarstwo.

Po blisko roku "aresztowania" przez Białorusinów, dwa kolejne Jaki-40 wróciły z remontu w Mińsku..

W listopadzie br. na macierzyste lotnisko Okęcie powróciły dwa samoloty Jak-40 należące do 36 specjalnego pułku lotnictwa transportowego (047 i 048). Cztery samoloty tego typu, wyprodukowane w latach 1979-1980, służą m.in. do przewozu ważnych osób w państwie. Z białoruskich zakładów w Mińsku, gdzie wykonywano na nich prace remontowe, modyfikację i zabudowę dodatkowych urządzeń, miały pierwotnie wrócić... ponad rok temu. Powodem ostatnich opóźnień były zastrzeżenia strony polskiej do numerów seryjnych nowo zamontowanych wysokościomierzy. Remonty miały na celu m.in. przedłużenie resursów wykonujących loty z VIP-ami samolotów – darowano im pięć lat eksploatacji lub sześć tys. godzin w powietrzu. Także z najważniejszymi przedstawicielami państwa na pokładzie: prezydentem, premierem, marszałkiem sejmu i senatu.

Przekazanie samolotów do zakładów remontowych w białoruskim Mińsku poprzedziło przeprowadzenie w trybie przetargu postępowania na udzielenie zamówienia, którego przedmiotem były: remont czterech samolotów Jak-40 wraz z ich modyfikacją i zabudową dodatkowych systemów i urządzeń, a także remont czterech silników lotniczych AI-25. Postępowanie to prowadzono w pierwszej połowie lutego ubiegłego roku.

http://lotniczapolska.pl/Jaki-40-w-komplecie,4972

Dwa dodatkowe samoloty teoretycznie pojawiły sie na Okęciu, ale 9 grudnia 2008 czytam:

Pan premier poleci na szczyt Unii Europejskiej w Brukseli najprawdopodobniej samolotem rejsowym - powiedział szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/premier-i-prezydent-leca-na-szczyt-osobno-tusk-sam,1,3489984,wiadomosc.html

Na Okęciu powinny być trzy Jaki-40 i dwa tupolewy, ale wciąż lata co najwyżej jeden samolot. Potwierdza to Juliusz Sabak - czlowiek zainteresowany lotnictwem, redagujący pismo Pilot Club. Po zapoznaniu się z artykułem jego autorstwa opublikowanym 12 grudnia na portalu mojeopinie.pl  naprawdę trudno posądzać go o niechęć dlo rządu czy sympatię dla Kancelarii Prezydenta. Oto krótki cytat obrazujący stan rządowej floty.

Nie mają nasze władze szczęścia do samolotów. W zasadzie to samych samolotów też nie mają, bo ostał nam się ino Tu-154, który powinien stać w muzeum, a nie wozić na raz prezydenta i premiera. 
http://www.mojeopinie.pl/samoloty_specjalnej_troski,3,1229082264

9.01.2009 znów pojawia się informacja o remoncie generalnym tutki.

W związku z zakończeniem resursu jeden z użytkowanych przez 36 specjalny pułk lotnictwa transportowego w Warszawie samolotów Tu-154M musi zostać poddany remontowi generalnemu. Będzie to wyprodukowany w 1990 r. samolot z numerem 101.

http://lotniczapolska.pl/Tu-154-gotowy-do-remontu,5229

Jakim samolotem poleciał Sikorski na Ukrainę 16.01.2009 ? Rządowym. W notce tradycyjnie zdjęcie tupolewa.

http://www.gover.pl/news/szczegoly/guid/powrot-rzadowego-samolotu-do-warszawy

17.03.2009 

Senator PO Tomasz Misiak zafundował swojej narzeczonej, Ewie Mandziou, podróż do Kataru i Arabii Saudyjskiej. 
"Dziennik" ustalił, że kobieta nie musiała płacić za przelot samolotem rządowym, ponieważ została zgłoszona jako członek misji biznesowej

http://fakty.interia.pl/polska/news/dz-rzadowy-samolot-dla-narzeczonej-misiaka,1276482,3

Znów tajemniczy termin samolot rządowy, ale już brak fotografii tupolewa. Czy chodzi o samolot  wyczarterowany przez rząd. czy o tutkę? 

3.06.2009

Do ostatniej chwili nie było wiadomo jak politycy podzielą między siebie VIP-owskie maszyny, by 4 czerwca mogli dolecieć do Gdańska i Krakowa na obchody 20–lecia obalenia komunizmu. Najpierw wybuchła wojna o jedynego sprawnego Tupolewa. Gdy konflikt zażegnano, samolot się zepsuł. Dzisiaj w pośpiechu usuwano awarię.

We wtorek wieczorem w Kancelarii Premiera, która koordynuje organizacją VIP-owskich lotów, panowała gorączkowa atmosfera. Powód? Kilka dni wcześniej prezydent Lech Kaczyński zarezerwował na rano, 4 czerwca większego i szybszego Tupolewa. Potem tę rezerwację odwołał. Jednak we wtorek znów ją ponowił, wprawiając w osłupienie kancelarię Donalda Tuska.

"Co teraz zrobimy? Musimy przecież przewieźć na rządowe uroczystości w Krakowie 48 gości. Wśród nich są obecni byli marszałkowie Sejmu i Senatu, byli premierzy. Jak to zrobimy? Poza jedynym Tupolewem dostępne są tylko dwa z czterech samolotów Jak-40. Do nich goście się nie pomieszczą, bo każda z maszyn zabiera na pokład zaledwie po 16 osób" - głowiono się przy Alejach Ujazdowskich.

Goście Donalda Tuska zmieściliby się w Tupolewie, bo może on zabrać na pokład aż 102 osoby. Ale sprawna jest obecnie tylko jedna z dwóch takich maszyn i jej zażyczył sobie prezydent. Druga przechodzi półroczny remont generalny wrosyjskiejSamarze. Do dyspozycji są ponadto tylko dwa z czterech samolotów Jak-40. Co stało się z dwoma pozostałymi? Jak ustaliliśmy, w jednym regenerowano silniki. Teraz czeka na oblot próbny.

"Nie można go wykonać podczas złej pogody. Trzeba w powietrzu na przemian wyłączaćsilnikii testować te, które są włączone. Wiatr i silne zachmurzenie mogłyby zaburzyć sprawdzane parametry" - tłumaczy ppłk Dariusz Sienkiewicz, szef sztabu pułku wożącego VIP-ów. Z kolei drugiego Jaka-40 na 4 czerwca zarezerwował wicepremier Waldemar Pawlak, który tego dnia wybiera się do Petersburga.

We wtorek zanosiło się więc na wojnę Kancelarii Premiera z Kancelarią Prezydenta o jedynego Tupolewa. "Nie chcę z Kancelarią Prezydenta żadnej wojny. Nie chcę, by to święto kojarzyło się z samolotami. Na wszelki wypadek zarezerwowaliśmy czarter" - powiedział nam we wtorek szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski.

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/151290,koniec-sporu-o-samolot-tupolew-sie-popsul.html

6 lipca 2009 pan prezydent wraz z małżonką uczestniczyli w obchodach milenium Litwy. Sądząc z materiału filmowego, powrót z litwy odbył się na pokładzie tupolewa. Niestey film z niejasnych powodów został umieszczony w internecie dopiero 15 kwietnia 2010r co może bydzić wątpliwości odnośnie autentyczności. 

http://www.youtube.com/watch?v=i-f3HGDPH1w&feature=player_embedded

16 września 2009 

Rządowe samoloty uziemione. Jeden tupolew przyleciał właśnie z przeglądu z Moskwy i... się zepsuł, drugi jest remontowany od kilku miesięcy - informuje radio RMF. Kancelarie Prezydenta i Premiera główkują, jak dowieźć Donalda Tuska do Brukseli, a Lecha Kaczyńskiego do Nowego Jorku.

http://www.biesko.pl/index.php?q=zepsute

Ani premier, ani prezydent nie skorzystają z rządowych tupolewów podczas najbliższych podróży. Obie maszyny są niesprawne. Kancelarie gorączkowo poszukują rozwiązań, jak dowieźć w czwartek Donalda Tuska do Brukseli, a w sobotę do Holandii. Z kolei prezydent zaplanował na wtorek wylot do Nowego Jorku. 

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Rzadowe-tupolewy-zepsute-prezydent-nie-ma-czym-leciec,wid,11503327,wiadomosc.html?ticaid=1c311&_ticrsn=3

18.09.2009

Tupolew naprawiony. Prezydent poleci więc we wtorek do Stanów Zjednoczonych rządową maszyną Tu-154, a nie samolotem rejsowym - dowiedziała się nieoficjalnie reporterka RMF FM. Samolot zepsuł się kilka dni temu zaraz po powrocie z naprawy.
Kancelaria Prezydenta nie odwołuje jednak rezerwacji biletów na rejsowy lot, bo - jak usłyszała Agnieszka Burzyńska - z rządowymi Tupolewami nigdy nic nie wiadomo do końca.

http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/tu-154-naprawiony-prezydent-poleci-nim-do-usa,1370460

20.09.2009

36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego dysponuje dwoma Tu-154M. Jeden z samolotów od kilku miesięcy przechodzi jednak generalny remont, a drugi znów się zepsuł, choć dopiero co po długiej naprawie silnika przyleciał z Moskwy. Przedstawiciele kancelarii prezydenta poinformowali więc, że Lech Kaczyński poleci na sesję ONZ samolotem rejsowym, a jego bezpieczeństwa w trakcie podróży będą strzec funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu.

http://sky-watcher.pl/content/rz%C4%85dowy-tupolew-naprawiony-w-ostatniej-chwili

Niestety brak informacji, jak dugo w remoncie w Moskwie znajdował się jedyny dostepny tupolew.

9.12.2009

Premier na Brukselski szczyt poleci starym i ciasnym jakiem. Powód? Kolejna awaria tupolewa - podaje radio RMF FM. Ekipa rządowa nie może skorzystać z drugiej maszyny, bo ta również stoi w warsztacie.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title,Tusk-poleci-do-Brukseli-jakiem-tupolew-znow-zepsuty,wid,11762913,wiadomosc.html?ticaid=1c36d

 

W notce http://arturb.salon24.pl/252995,jak-tupolew-czy-czarter starałem się pokazać, że w 2010 roku pan prezydent podróżował wyłącznie Jakiem-40. Do dnia dzisiejszego nie widziałem żadnej notki informującej o locie premiera tupolewem w 2010 roku z wyjątkiem 7 i 8 kwietnia. O locie tym samolotem dowiedzieliśmy się po tragedii. Na popularnych stronach spotterów widnieją fotografie z 2010 roku tutki na lotniskach w Puerto Rico i w Pradze.Pozostałe fotografie wykonano na lotniskach krajowych.   A przecież do kwietnia premier i minister Sikorski odbyli wiele podróży lotniczych. Nie dotarłem do informacji czym podróżowali. 

Kuriozalny lot tupolewa na Haiti. Do tej pory nie rozumiem, dlaczego nie skorzystano z samolotu, który do takich misji nadaje się znacznie bardziej czyli C130. Może równiez był niesprawny a może komuś zależało na medialnym wyeksponowaniu Tu-154 nr boczny 101.


Spostrzeżenia i wnioski:

  • Począwszy od 2007 mimo posiadania na stanie 36 specpułku wielu samolotów pasażerskich, faktycznie sprawne i gotowe do przewożenia VIPów były pojedyńcze samoloty. Najczęściej jeden, a czasami wręcz żaden. Zdażają się wypowiedzi dzieniikarzy, ale też np. min Arabskiego sugerujące wręcz isnienie jednego rządowego tupolewa. W tym kontekście stwierdzenie zawarte w raporcie MAK, że tupolew o numerze bocznym 101 nie figurował na stanie 36 specpułku i nie posiadał certyfikatów uprawniających jest zastanawiające.
        
  • Znaczna część remontów samolotów nie kończyła się w planowanym terminie. Niektóre jak w przypadku samolotów Jak-40 przedłużały się o rok. W sytuacji braku sprawnych i gotowych do lotu samolotów pasywność strony polskiej w egzekwowaniu swoich praw była wręcz nieprawdopodobna. Równocześnie przedstawiciel firmy remontującej tupolewa twierdził  „Polskie władze są zadowolone z tego samolotu i dlatego chcą dalej eksploatować tego typu maszyny” – mówił Dariusz Kaniski z konsorcjum MAW Telecom i Polit-Elektronik.podczas gdy remont rządowego Tupolewa rozpoczął się w maju ubiegłego roku, zakończył się w grudniu 2009. W ciągu 4 miesięcy , do 10 kwietnia 2010 r., zepsuł się jedenaście razy.http://wpolityce.pl/view/1325/Remontowany_w_Samarze_rzadowy_TU_154M_nie_byl_pilnowany__Rosjanie_swobodnie_zwiedzali_poklad

  • Zastanawiająca jest liczba remontów tupolewów w tym remontów zasadniczych. Jeden z samolotów  miał dwa gruntowne remonty w celu przedłużenia resursu w latach 2007 i 2009, a  powinno to nastąpić w odsępie pięciu lat. Na przestrzeni ponad trzech lat nie udało mi się znaleźć potwierdzenia, że oba tupolewy były równocześnie sprawne i gotowe do lotu. Moje spostrzeżenia nie są odosobnione. Zacytuję dwa wpisy z portalu specops.com   Apropos zabytkowych samolotów to te maszyny lataja od święta i są do tego szykowane przez cały rok.To w sumie troche przypomina nasze Tupolewy z tym małym ale znaczącym wyjątkiem, że lataja częściej niż od święta. oraz drugi  Dla mnie sprawa tych Tu 154 smierdzi. Dla przykladu SAS (linia lotnicza nie jednostka Krolowej) uzywa wciaz DC 9. Samoloty lataja, nie psuja sie i wszystko jest cacy. A Douglasy sa starsze i lataja wiecej od wymienionych Tupolewow  http://www.specops.com.pl/forum/rosyjska-prasa-polska-produkuje-piracka-bron-vt2112.htm?view=next

  • W materiałach datowanyc stycznia do 9 kwietnia 2010 roku nie znalazłem żadnego wiarygodnego potwierdzenia podróży premiera lub prezydenta tupolewem. Jest stosunkowo wiele artykułów datowanych 7.04.2010 oraz 8.04.2010 dotyczących wizyt  Tuska w Smoleńsku i Pradze, ale w żadnym nie wspomniano  o locie tupolewem. Natomiast od 10 kwietnia pojawiło się mnóstwo tekstów informujących o locie Tuska właśnie tupolewem. Wciąż pojawiają się nowe materiały filmowe, ale na żadnym z nich nie widziałem premiera wsiadającego lub wysiadającego z samolotu.
     
  • Na rezygnację w pewnym momencie z wykorzystywania tupolewów do przewożenia VIPów  wskazywałaby zmiana emblematu 36 specpułku, co opisałem bardziej szczegółowo w notce i jednym z komentarzy pod nią  http://arturb.salon24.pl/284296,oznaka-czy-odznaka-36-pulku  W skrócie: zmianie uległ symbol samolotu na bardziej kojarzący się z Boeingiem lub Embraerem oraz mapa objęła mniejszy fragment globu i została przesłonięta szachownicą w efekcie pozostała widoczna głównie Europa w miejsce dotychczasowej połówki globu.  Na filmie http://www.youtube.com/watch?v=gBfPgWQ_ySo dostrzegam  pułkownika Pietrzaka za sterami tupolewa i emblematy wg starego wzoru. Niestety nie potrafię określić daty materiału filmowego -prawdopodobnie jest to 2008 rok. Pojawienie się nowego emblematu wiążę (być może niesłusznie)  z  regularnym wykorzystywaniem samolotów PLL LOT przez pilotów specpułku do przewożenia VIPów, głównie  premiera i ministrów. 
     
  • Zastanawiająca jest niekonsekwencja w podawanej liczbie miejsc na pokładzie tupolewów. Temat ten poruszałem już w poprzednich notkach. Wciąż nie potrafię tego zrozumieć.

 

Na koniec powtórzę jeszcze spostrzeżenie, które sformułowałem w formie komentarza na blogu FYMa. Aktualnie widoczne na GogleEarth zdjęcie Okęcia prezentujące równocześnie dwa tupolewy rządowe jest na dole opatrzone datą prima apilisową. Równocześnie na suwaku czasu brak jest zaznaczonej fotografii z 1.04.2009. Próba ustawienia tej daty, kończy się wyświetleniam innej fotografii.
Z moich obserwacji programu GE wynika, że wskazanie miejsc na mapie powoduje zawsze wyświetlenie najnowszej mapy danego obszaru. Nie dotyczy to Okęcia. Pomimo, że istnieje zdjęcie z 23 lipca 2009, domyślnie wyświetlana jest fotografia wcześniejsza, właśnie ta datowana 1.kwietnia 2009. Jest to zjawisko wyjątkowe.
Dla porządku dodam, że na żadnej wcześniejszej ani późniejszej fotografii nie widać dwóch tupolewów.

============  Uzupełnienie    =========================

29.01.2010

Stan Tu154 jest chyba rzeczywiście bardzo zły. Po raz kolejny dochodzi do poważnej wtopy. W środę 3.02 W. Pawlak miał lecieć do Ankary wraz z delegacją przedsiębiorców. Już ostrzyłem sobie aparat na fotki z tego wypadu, gdyż wraz z kol. Darkiem znaleźliśmy się w skaładzie delegacji biznesowej. Dzisiaj, przed godziną otrzymaliśmy pismo z Ministerstwa Gospodarki, że w związku z awarią Tu154 delegacja biznesu nie leci, zaś sam Pawlak leci... Jakiem. Wstyd jak beret, bo strona turecka zorganizowała bardzo poważne rozmowy biznesowe, przygotowała ciekawy program pobytu itd. Nie da się powiedzieć, że nie lecimy, bo premier Pawlak ma ważne spotkania, bo on będzie w tym czasie w Turcji - po prostu trzeba powiedzieć: "Drodzy potencjalni partnerzy, niestety wasze przygotowania możecie sobie wsadzić, gdyż jesteśmy taką potęgą gospodarczą, że nasi najwyżsi urzędnicy latają kukuruźnikami. Ale czekajcie na nas z chlebem i solą, jak już w końcu skręcimy drutem nasz samolot to przyjedziemy do Was i Was oświecimy jak buduje się potęgę gospodarczą" Żal dupę ściska
http://lotnictwo.net.pl/3-tematy_ogolne/13-lotnictwo_cywilne/404-samoloty_dla_vip_ow-32.html
 

16.02.2010

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, jeśli szybko uda się zorganizować przetarg i kupić nowe maszyny, MON zrezygnuje z wypożyczania samolotów dla VIP-ów. Jeżeli sprawa będzie się przeciągać, to resort będzie jednak musiał wypożyczyć samoloty. Inaczej nie miałby czym wysłać VIP-ów np. na uroczystości do Katynia czy na obchody rocznicy śmierci Jana Pawła II.

http://www.nfow.pl/printview.php?t=33950&start=0&sid=3bd3b8f2feae1e2702bf4e19af7cb258
 

arturb
O mnie arturb

Zbanowali mnie: Eli.Barbur - po usunięciu niewygodnego pytania

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka