Artur Bazak Artur Bazak
16324
BLOG

Eugenika - koszmar, którego dzisiaj nikt nie pamięta

Artur Bazak Artur Bazak Polityka Obserwuj notkę 28

O eugenice mówiło się dotąd w Polsce mało albo wcale. Wystawa zorganizowana przez dwie młode historyczki przypomina , że nazistowskie ludobójstwo nie było wynikiem zbiorowego szaleństwa. Ale miało mocne podstawy naukowe

3 kwietnia w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego (BUW) otwarto historyczną wystawę multimedialną poświęconą eugenice, „Eugenika - walka ze zwyrodnieniem rasy". Na wystawie można obejrzeć blisko 200 zdjęć, kilkaset dokumentów archiwalnych, kilkadziesiąt plakatów oraz eksponatów (m.in. oryginalnych przyrządów antropologicznych i kart pomiarowych z badań rasowo-antropologicznych z lat międzywojennych), a także filmów dokumentalnych i fabularnych.

Naukowy rasizm

Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że większość Czytelników nie wie czym jest eugenika. Autor tego artykułu miał równie blade pojęcie, o co w tym wszystkim chodzi. A niewiedza na temat historycznych faktów pozostawia człowieka bezbronnym wobec wyzwań, jakie stawia gwałtownie zmieniający się świat, a przede wszystkim oszałamiający postęp naukowy: odkrycie całego genotypu ludzkiego, klonowanie zwierząt, selekcja ludzkich zarodków dla celów terapeutycznych, zaawansowane badania prenatalne, itp.

Dlatego świadomość tego, czym była eugenika, jakie konsekwencje społeczne niosły ze sobą jej naukowe ustalenia, kim byli jej wyznawcy i jakie mieli aspiracje naukowe i polityczne pomaga w rozeznaniu dzisiejszych dążeń do poddania ludzkiego życia naukowej kontroli.

Tajemnicze słowo „eugenika" kryje w sobie niezwykle ciekawą, choć ponurą, historię, która stanowi wciąż aktualną przestrogę przed nieziszczonymi dotąd marzeniami o stworzeniu nowego, doskonałego człowieka, pozbawionego dziedzicznych skaz. Eugenika była formą naukowo uzasadnionego rasizmu. Jej rzecznicy dążyli do poprawy kondycji rasy, czyli ulepszania właściwości fizycznych i psychicznych ludzkiego organizmu.

Eliminacja jednostek małowartościowych

 Twórcą eugeniki był odkrywca metody identyfikacji osób za pomocą linii papilarnych, wybitny uczony, bliski kuzyn Karola Darwina - Francis Galton. To on w 1883 roku po raz pierwszy użył terminu eugenika. Wkrótce w Europie i Ameryce zaczęły powstawać ruchy eugeniczne skupiające naukowców różnych dziedzin: statystyków, psychologów, psychiatrów, antropologów, genetyków.

- Eugenicy dążyli do naukowej stygmatyzacji i prawnej dyskryminacji ludzi. Wartościowali ludzkie życie według kryterium zdrowia, rasy, wykształcenia, pozycji społecznej i majątkowej. Wskazywali na obciążenia budżetu państwa spowodowane opieką nad nieuleczalnie chorymi, dziećmi z niedorozwojem umysłowym, starcami, kalekami i ludźmi, co do których zachodziła obawa, że ich schorzenia mają charakter dziedziczny - wyjaśnia dr Magdalena Gawin, kuratorka wystawy, autorka jedynej książki na ten temat, pt. „Rasa i nowoczesność. Historia polskiego ruchu eugenicznego". 

- W latach 30. XX wieku eugenicy - wykorzystując ogólnoświatowy kryzys ekonomiczny - zaproponowali radykalną metodę uzdrowienia społeczeństwa za pomocą przymusowej segregacji i sterylizacji, a także zakazu wstępowania w związki małżeńskie tym ludziom, którzy zostali uznani za jednostki „małowartościowe". Policja eugeniczna i sądy ds. dziedziczenia miały rozstrzygać o wartości człowieka i jego najbliższej rodziny - podkreśla.

Nauka z politycznymi ambicjami

Polski ruch eugeniczny narodził się na początku XX w. Jego inicjatorem był lekarz-wenerolog Leon Wernic.  Do czasu wybuchu II wojny światowej Polskie Towarzystwo Eugeniczne liczyło aż 10 tyś. członków. - Należała do niego elita świata polskiej nauki: Jan Mydlarski (antropolog), Ludwik Hirszfeld (światowej sławy serolog), Jan Mazurkiewicz (psychiatra, uważany za twórcę polskiej szkoły psychiatrycznej), Wiktor Grzywo-Dąbrowski (lekarz, wybitny specjalista z zakresy kryminalistyki), Oskar Bielawski (psychiatra, twórca tzw. psychiatrii reformowanej Do towarzystwa wstąpiły również ikony polskiego feminizmu: Teodora Męczkowska i Zofia Daszyńska-Golińska - wymienia Sylwia Kuźma, druga kuratorka wystawy.

W latach '30 XX w. polscy eugenicy występowali z projektami ustaw proponujących taką politykę społeczną, która zawierała m.in. przymus sterylizacyjny, zakaz wstępowania w związki małżeńskie przez osoby chore i niepełnosprawne oraz inne środki mające prowadzić do eliminacji osób uznanych za „elementy małowartościowe." (zob.: ramka).

Zarówno ochoczy i liczebny udział poważnych naukowców w Polskim Towarzystwie Eugenicznym, jak również polityczne pomysły na wcielenie pomysłów naukowego rasizmu to fakty wstydliwe i dotąd przemilczane. Wystawa „Eugenika - walka ze zwyrodnieniem rasy" przełamuje tę zmowę milczenia. Podkreślić należy, że wybujałe ambicje naukowców, którzy postulowali rasistowską inżynierię społeczną na masową skalę, ograniczyli sanacyjni politycy. Wielokrotnie przeciwstawiali się propozycjom sterylizacji i naukowej stygmatyzacji osób niepełnosprawnych i chorych, inspirowanych ustawodawstwem nazistowskim.

Naukowe podstawy ludobójstwa

- Eugenika dostarczyła nazistom naukowego uzasadnienia dla ludobójstwa w latach II wojny światowej - eksterminacji ludzi chorych, niepełnosprawnych, Żydów, Cyganów i Słowian. Stała ona u podstaw ideologii hitlerowskiej, której celem było stworzenie czystej rasy germańskiej - podkreśla Magdalena Gawin. Był to efekt konsekwentnie wyciąganych wniosków z założeń, jakie stały u podstaw eugeniki jako nauki. - Chciałam, żeby te informacje wreszcie były znane szerzej, niż jedynie w gronie historyków - wyjaśnia.

 - Choć trudno w to uwierzyć stulecie dwóch totalitaryzmów nie doczekało się zbyt głębokich analiz. Koszmarne doświadczenie podlega banalizacji albo zostaje zapomniane. Brak antyciał sprawia, że choroba może powrócić. Wymownym dowodem tego stanu rzeczy jest eugenika, jedno z najbardziej ponurych zjawisk ubiegłego stulecia, zjawisk, które puszczono w niepamięć. Eugenika koszmar, którego dzisiaj nikt nie pamięta- mówi Dariusz Karłowicz z Teologii Politycznej.

***

Hodowla człowieka

Jak poradzić sobie z plagą alkoholizmu, wzrostem przestępczości, kalectwem czy niedorozwojem umysłowym? Najprościej przez zachęcanie ludzi pozbawionych tych problemów do płodzenia licznego potomstwa a tych obarczonych takimi „skazami" eliminować. Takiej odpowiedzi udzielano z całą powagą przynależną naukowemu autorytetowi jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Wśród zwolenników tego poglądu znalazły się tak różne osoby, jak Winston Churchill, pisarze: Bernard Shaw i Herbert George Wells, czy działaczka społeczna Margaret Sanger.

Subtelny język nauki przesłonił prostackie przesłanie eugeniki. Fenomen popularności pomysłów eugenicznych przed wojną wynikał z traktowania nauki jako wiary, podającej nieweryfikowalne treści do wierzenia oraz - jak podkreśla Magdalena Gawin - z kryzysu myśli liberalnej. Młode pokolenie eugeników chcąc poprawić los ludzi biednych, głosiło pomysły ograniczające ich prokreację. Intencje naukowców bardzo szybko rozeszły się ze straszliwymi skutkami, których smutnym symbolem jest udział światowej sławy genetyka dr. Jozefa Mengele w ludobójstwie w Auschwitz-Birkenau.

Wystawa „Eugenika - walka ze zwyrodnieniem rasy" jest doskonałą dokumentacja ruchu eugenicznego, głośną przestrogą przed wyradzaniem się nauki w pseudoreligię o ludobójczych konsekwencjach oraz milczącym świadectwem tych, którym odebrano szanse na normalne życie. Historia to nauczycielka życia. Kto nie wyciąga wniosków z jej nauk, skazany jest na jej powtórzenie.

***

Ekspozycja prezentowana w BUW została podzielona na 7 części, gdzie każda z nich stanowi zamkniętą całość. Są to:

  • Ø Geneza eugeniki: postęp i degeneracja
  • Ø Działalność eugeników w latach międzywojennych
  • Ø Eugenika i ruch na rzecz kontroli urodzeń
  • Ø Eugenika jako nauka
  • Ø Eugenika jako polityka. Dążenie do prawnej dyskryminacji ludzi niepełnosprawnych w latach 30. na podstawie wskazań higieny rasowej
  • Ø Eugenika nazistowska w latach II wojny światowej
  • Ø Po wojnie

Wiele materiałów prezentowanych na wystawie po raz pierwszy będzie pokazywanych publicznie. Znaczna część z nich pochodzi z prywatnych kolekcji, zarówno z Polski jak i z zagranicy. Wiele zdjęć pochodzi ze słynnego amerykańskiego Holocaust Memorial Museum. Ekspozycja „Eugenika - walka ze zwyrodnieniem rasy" jest dostępna dla zwiedzających w sali wystawowej Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego do 28 kwietnia, od poniedziałku do soboty, w godzinach od 10.00 do 18.00.

Wykonawcą wystawy jest Mirosław Nizio - autor ekspozycji m.in. w Muzeum Powstania Warszawskiego oraz projektu aranżacji wnętrz Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, a jej kuratorkami historyczki - Magdalena Gawin oraz Sylwia Kuźma.

 ***

W latach 1934-1938 polscy eugenicy wystąpili z projektami ustaw eugenicznych. Propozycje ustaw zawierały m.in. przymus sterylizacyjny, zakaz wstępowania w związki małżeńskie przez osoby chore i niepełnosprawne oraz inne środki mające prowadzić do eliminacji osób uznanych za „elementy małowartościowe."

Oto fragmenty:

„Dla wyłączenia z rozrodu jednostek obarczonych bądź to dziedzicznie bądź też chorobą wrodzoną, bądź nabytą uniemożliwiającą wychowanie potomstwa lub przekazującą potomstwu ciężkie wady fizyczne lub psychiczne stosuje się środki następujące:

a/ zakaz zawierania małżeństw względnie odradzanie

b/ stosowanie środków i zabiegów antykoncepcyjnych ewentualnie pouczenie o okresach jałowych kobiet

c/ umieszczanie w zamkniętych zakładach /dla chorych psychicznie, domach pracy dla przestępców, włóczęgów i żebraków/

d/ wyjałowienie drogą chirurgiczną jednostek obarczonych psychicznymi cierpieniami /np. niedorozwój umysłowy, dziedziczna padaczka, obłęd maniakalno-depresyjny, rozwinięta schizofrenia/, dziedziczną głuchoniemotą i dziedziczną ślepotą, zboczeniami seksualnymi i ciężkim alkoholizmem (...)"

„Osoby dotknięte ciężką postacią niedorozwoju umysłu, ciężkimi postaciami psychopatii, padaczki, nałogowego alkoholizmu lub nabytym osłabieniem umysłu cięższego stopnia, co do których zachodzi uzasadniona obawa, że przy zachowanych skłonnościach rozrodczych nie są zdolne z powodu ich niedomagań psychicznych zrozumieć znaczenia ich obowiązków rodzicielskich i obowiązków tych spełnić, a wydając na świat potomstwo nie zaopiekują się nim należycie i zostawią je w niedostatku i opuszczeniu mogą być sterylizowane bez ich zgody na to na podstawie zezwolenia sądu."

„Osoby obarczone dziedzicznie chorobami przekazującymi się potomstwu /jak np. pewne postacie niedorozwoju umysłu, pewne choroby nerwowe i psychiczne, ciężka konstytucja psychopatyczna, dziedziczne postacie głuchoniemoty i ślepoty, nowotwory złośliwe, krwawiączka i in./ mogą być poddane zabiegowi obezwładniającemu /sterylizacji/ na ich własne żądanie lub na żądanie ich prawnych zastępców, jeśli kompetentna komisja lekarska stwierdzi, że istotnie zachodzi uzasadniona obawa, że potomstwo tych osób będzie narażone na ciężkie cierpienia cielesne lub psychiczne."

"Gość Niedzielny", 13 kwietnia 2008 

 

Źródło: materiały z wystawy (Teologia Polityczna)

 

Artur Bazak
O mnie Artur Bazak

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka