avenarius avenarius
464
BLOG

Bałwan świebodziński, czyli forumowa psychoanaliza

avenarius avenarius Rozmaitości Obserwuj notkę 6

"Pan tak mówi, bo pan reprezentuje interesy obcego kapitału."

"Pan tak mówi, bo panu zależy na wiecznej kłótni."

"Ksiądz tak mówi, bo Kościół chce naród w ciemnocie utrzymać, żeby zyski z tego ciągnąć."

Znamy te frazy dobrze z politycznych przepychanek oglądanych w telewizji. Niestety równiez z przepychanek religijnych czytanych w internecie. W obu przypadkach korzeniem jest intelektualna bezradność.

Zaglądanie w światopoglądowe czeluści duszy adwersarzy stało się ulubionym zajęciem na forach. Ma to posłużyć triumfalnemu wyciągnięciu na światło dzienne parszywych intencji przeciwnika i następnie mierzeniu się z tym "jehowickim", "katolickim", "agnostycznym" * paskudztwem zamiast z argumentami. Tymczasem dociekanie psychologicznych motywów ma głęboki sens na spowiedzi lub psychoterapii, ale na internetowym forum dyskusyjnym brzmi niepoważnie. To intelektualna taniocha.

Te refleksje zrodziły mi się po lekturze dyskusji pod wpisem Armina na temat największej na świecie statui Jezusa budowanej w Świebodzinie. Zamiast na inkwizycyjnym łożu tortur autor przemocą jest rozciągany na wirtualnej kozetce przez tych, którym się ów wpis nie podoba. Wkurza mnie to. Co mnie obchodzi, czy Armin napisał swój tekst jako adwentysta, antyteista, satanista, złodziej czy nawet - o zgrozo! - liberał? Podstawowe pytanie winno brzmieć: czy napisał PRAWDĘ? Otóż napisał.

Żeby oszczędzić roboty wirtualnym psychoterapeutom od razu zdradzę swoje światopoglądowe korzenie. Jestem katolikiem i to takim chodzącym do kościoła i do spowiedzi. I oglądając ten pomnik niejako "od tyłu" stwierdzam to samo, co widać "od przodu". To kompletne bałwochwalstwo.

Tym, którzy lubią się powoływać na to, że to wizerunek Jezusa, który był "obrazem Boga niewidzialnego" chcę przypomnieć, że ten "wizerunek wizerunku" zawiera bardzo istotne przekłamania.

Po pierwsze, w odróżnieniu od Jezusa jest MARTWY. Ktoś, komu to nie przeszkadza po prostu nie chwycił jak wielką rzecza było uczynienie żywego, reagującego emocjami i wchodzącego w relacje z innymi człowieka - obrazem Boga. TAKI własnie jest Bóg.

To, co odzwierciedlane w pomniku: brodaty mężczyzna z długimi włosami, jest akurat najzupełniej akcydentalne. Nawet nie wiemy jak Jezus wyglądał. Najwyraźniej ci, którzy głosili Ewangelię uznali to za kompletnie nieważne. Bo to JEST nieważe. A gdyby Jezus był gruby, ogolony i miał loki? Wiara by się zmieniła? Pomnik WYOLBRZYMIA to, co autorzy Biblii z rozmysłem POMINĘLI.

A właśnie WYOLBRZYMIANIE najbardziej zdradza "bałwaństwo". Do licha, Bóg  nie zesłał Mesjasza, który miał 33 metry wzrostu i złotą koronę!!! Przeciwnie: "Nie miał On wdzięku ani też blasku, by na Niego popatrzeć", jak pisał Izajasz

Po jaką cholerę ta gigantomania? Wiem z czego wynikała ona u tych, którzy projektowali pomniki Stalina czy Mao-Tse-Tunga. Z czego wynika u świebodzińskiego proboszcza - nie wiem. Ale jego wypowiedzi w telewizji wskazują, że wierzy on właściwie w magię. Przewielebny stawia trzydziestometrowy AMULET, który ma Świebodzin od klęsk ochronić.

To JEST bałwochwalstwo.

I co na to powiecie?
__________________________________________________________________
* niepotrzebne skreślić

avenarius
O mnie avenarius

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości