Jako bloger in spe chciałbym podzielić się z Państwem wrażeniami dnia wczorajszego. Konkretnie chodzi mi o moją, pełna niepokoju, notkę dotyczącą tajemniczego zniknięcia blogera Starego. Reakcja Państwa zaskoczyła mnie w znaczeniu pozytywnym, pokazała że dokonałem wlaściwego wyboru i znalazłem się z właściwymi ludźmi na właściwym miejscu.
Reakcja Wasza pokazała, że stajemy się jedną wielką, zwartą blogerską rodziną, że los każdego blogera z osobna i razem obchodzi każdego z osobna i razem. Moja reakcja była oczywiscie trochę przesadzona, na co zwrócił uwagę nasz niemiecki kolega Waldburg, mieszkajacy w stolicy dawnego NRD.
Zgoda, niestety będziecie się musieli do takich moich reakcji przyzwyczaić, od odejścia Celiny zawsze tak reaguję na każdą nieprzewidzianą zmianę w moim otoczeniu. Reaguję panicznie, nie jestem typem twardziela, zdaję sobie sprawę, że to nie jest męskie zachowanie, nic na to jednak nie poradzę. Celina to trauma. Zresztą czy wszyscy musimy być twardzielami, czy musimy epatować otoczenie siłą swoich mieśni ?
Waldburgu - zrozum mnie - gdyby każdemu chłopcu od dzieciństwa wpajano Werdet hart, to pewnie ten biedny Słowacki utopiłby się z rozpaczy w krzemienieckich stawach rybnych. Dziś na szczęście stary poczciwy świat zaczął kręcić się ponownie, u Starego bez zmian, pisze i to jest piękne. Zapraszam wszystkich do dyskusji o pedofilii, bo taki temat dzisiejszej notki Starego. Zapraszam blogerów z kraju i zagranicy. Jak to będzie po niemiecku u Starego bez zmian? Im Alten nichts Neues ? Jak źle to niech ktoś poprawi
